Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Na Cyberfoto 2008 nadesłano 778 prac 85 autorów. Do wystawy zakwalifikowano 147 prac 39 autorów. Jury w składzie: przewodniczący: Krzysztof Jurecki, Katarzyna Łata-Wrona, Magda Hueckel i Sławomir Jodłowski, postanowiło przyznać następujące nagrody: w wysokości 2500 zł dla Krzysztofa Krawca z Bydgoszczy za prace "Consignment", "La Musica I", "La Musica II", fundator nagrody - Prezydent Miasta Częstochowy;
II nagroda w wysokości 1500 zł dla Macieja Knapy z Kluczborka za prace "Granice czasu III, IV";
III nagroda w wysokości 800 zł dla Piotra Naumowicza z Wrocławia za zestaw "Drugi renesans"] Wyróżnienia w wysokości 400 zł otrzymali:
Jak co roku wyniki konkursu obszernie skomentował przewodniczący jury, Krzysztof Jurecki:
Pluralizm znaczy różnorodność świata i uczuć
Co zmieniło się w sposobie myślenia o fotografii cyfrowej w Polsce w ostatnim czasie? Przywykliśmy już do obrazu cyfrowego, który praktycznie bez walki zajmuje dotychczasowe terytoria przynależne fotografii analogowej, wraz z jej atrybutami takimi, jak: miejsce i czas wykonania, a przede wszystkim walka o uzyskanie maksymalnie technicznie doskonałej odbitki. Ucichła także dyskusja na ten temat, a nowi obserwatorzy i teoretycy nieświadomi dokonań powtarzają w doskonalszej formie to, co zostało napisane około dziesięć lat temu.
Wielu wybitnych fotografów nigdy nie przejdzie do zapisu cyfrowego z powodu osiągnięcia doskonałości technicznej w fotografii analogowej i wypracowania w niej oryginalnego stylu, jak Andrzej Różycki, Andrzej Lech czy Bogdan Konopka. Ale są też tacy, którzy będą stopniowo przechodzić z fotografii tradycyjnej na bardziej nowoczesną i pozornie łatwiejszą - cyfrową. Ta forma staje się przede wszystkim rozrywką i elementem okołokulturowym służącym wszystkim klasom społecznym dosłownie na całym świecie w dokumentowaniu swego życia. Będą też najnowsi adepci techniki cyfrowej, którzy wychowani w świecie techniki elektronicznej nie będą chcieli wracać do przeszłości. Przede wszystkim do nich adresowany jest konkurs CYBERFOTO.
Mitologie
Pierwsza nagroda przypadła Krzysztofowi Krawcowi za trzy prace, w których poszukuje nowego rodzaju mitologii, bardziej literackiej niż walczącej z resztkami świadomości humanistycznej i postawą człowieka religijnego, w typie np. Joela-Petera Witkina. Trzy zasłonięte czy przysłonięte torsy: kobiety, mężczyzny i dziecka z niewidocznymi twarzami, niektóre bez rąk poszukują ekwiwalentu idei muzyki (praca nawiązująca do motywu Ukrzyżowania). Szczególnie udane jest zdjęcie pt. Consignment, w którym orzeł wylatuje z serca ukrzyżowanej postaci, lecz nie do końca jesteśmy pewni, kim ona jest: Chrystusem czy zwykłym człowiekiem, krzyżowanym np. przez starożytnych Rzymian? Natomiast niewątpliwie przeniknięta jest boskością, gdyż orzeł symbolizuje m.in. Zeusa, jak i wcześniejsze bóstwa indoeuropejskie. Czym jest muzyka - starą, o Rubensowskich kształtach kobietą czy młodzieńcem jak z renesansowych obrazów? Nie jesteśmy do końca w stanie określić proweniencji ciał: czy są naturalne czy też przynależą do historii malarstwa. Nałożona została na nie tekstura, która poprzez swój koloryt odrealnia charakter przedstawienia zatracając granicę rzeczywistości. Jeśli uważnie przypatrzymy się tym pracom to zobaczymy, że struny trzymane w rękach zostały w ciekawy sposób zaaranżowane.
Jak widać na tych pracach świat, choć osłabiony atakiem modernizmu trwającym od XIX, jeśli nie od XVIII wieku (oświecenie francuskie) utrzymuje się, pomimo upodlenia czy straconych terytoriów.
Krzysztof Krawiec w udany sposób wzmocnił tradycję symbolizowania, możliwości odwoływania się do dawnej tradycji, która w latach 80. i 90. była atakowana z pozycji "sztuki krytycznej".
Postsurrealizm
Maciej Knapa przysłał dwie zaskakująco dojrzałe prace o zminimalizowanym znaczeniu kolorystycznym - są monochromatyczne i ciemne. Bardzo umiejętnie skoncentrował się na dwóch motywach symbolicznych, kojarzonych z tradycją surrealizmu. Na jednej pracy widzimy tradycyjny zegar, który dosłownie wyskakuje z tafli wody, zostawiając na niej ślad. W pracy tej o zabarwieniu kiczowatym, być może artysta żartuje z nowoczesności/czasu wyskakującego z podstawowego żywiołu, jakim jest od czasów Grecji woda. Bardziej przekonała jury druga praca pokazująca motyw jak z filmu surrealistycznego czy ze snu - rozpostarte parasole fruwające w bezładzie, nie wiadomo skąd i gdzie lecące! To zdjęcie o mocnym i natychmiastowym działaniu, podobnie jak surrealizm. Pierwsza praca kojarzyła się ze słynnym obrazem Salvadore Dalego, druga z atmosferą filmów Alfreda Hitchcocka, czy Federico Felliniego, bez wskazania na konkretne filmy.
Fotografia reklamowa i jej granice
Granice pomiędzy fotografią i grafiką oraz sztuką wysoką zacierają się, choć musimy być świadomi plusów i minusów tego problemu kulturotwórczego i umysłowego. Dobrym przykładem panowania nad możliwościami wizualnymi i ideowymi tego nie do końca określonego obszaru są prace Piotra Naumowicza, które mogą służyć np. jako grafiki reklamujące elektroniczne przyrządy, bądź jako samoistne prace artystyczne. Te wyrafinowane prace jednocześnie ocierają się o stereotypy i powtórzenia, aby przypomnieć słynny teledysk Björk, który eksplorował motyw człowieka robota czy nawet bomby.
Wiele zależy od kontekstu artystycznego, w jakim rozpatrujemy daną pracę artystyczną. O czym mówią trzy prace Piotra Naumowicza, który nagrodzony był także w ubiegłym roku? O trudnym dylemacie, jakim jest przywiązanie, czy wręcz utożsamienie się z maszyną czy elektroniką. W ten sposób odżywa jeden z modernistycznych mitów, w którym człowiek stawał się maszyną (słynny ekspresjonistyczny film Metropolis Fritza Langa), a miasto molochem (także fotokolaż Kazimierza Podsadeckiego Miasto młyn życia). Ale większość artystów awangardy przyjęła nie tylko estetykę modernizmu, co wręcz programowo chciała być maszyną, która w dużo doskonalszy sposób może pokazać problematykę najnowszego życia. Taka teoria towarzyszyła np. Władimirowi Tatlinowi czy częściowo Władysławowi Strzemińskiemu.
Trzech nagrodzonych autorów: Krawiec, Knapa i Naumowicz wzbudziło duże emocje, jeśli chodzi o przynależne im miejsce.
(...)
Jak podsumować tegoroczne Cyberfoto?
Poziom tegorocznego konkursu był wysoki. Pojawili się nowi młodzi twórcy, z którymi należy wiązać nadzieje na przyszłość. Jury nie koncentrowało się na jednej metodzie obrazu cyfrowego, na jednym stylu, szukaliśmy prac nowatorskich w każdym rodzaju fotografii. Takie też nagrodziliśmy. Pozytywnym aspektem jest fakt, że nie ma jedynego dominującego nurtu, ale jest kilka równoprawnych, które wychodząc z tradycji obrazu analogowego (naturalnego) komplikują problemy perspektywy, spostrzegania czy intensyfikują zagadnienia wywodzące się z metody fotomontażu. Tak wygląda nasza "postmodernistyczna moderna", która eksploruje zagadnienia z modernizmu klasycznego z okresu międzywojennego, zmieniając perspektywę artystyczną na bardziej estetyczną niż walczącą o nowy, lepszy świat .] - Krzysztof Jurecki