Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Kolejny, drugi już błyskawiczny konkurs na reportaż został rozstrzygnięty. W tej edycji daliśmy Wam nieco więcej czasu na przygotowanie zdjęć, a temat konkursu był ogłoszony przed rocznicą. Do jury zaprosiliśmy autorytet, fotografa-ikonę Stanu Wojennego Chrisa Niedenthala. Zależało nam, aby zdjęcia nadesłane przez naszych czytelników oceniła osoba, która doskonale zna realia dokumentowania wydarzeń w tamtych czasach.
Temat konkursu okazał się trudny. Członkowie jury zatrzymali się właściwie jedynie przy kilku pracach. Spośród nich szczególnie wyróżniały się dwa reportaże. Czegoś im jednak brakowało - każdym było jedno, dwa zdjęcia, które psuły opowiadaną historię. Okazało się, że po odrzuceniu kilku zdjęć reportaż nabierał zupełnie innego wymiaru. Uznaliśmy, że dla dobra nadesłanych prac możemy je skomponować według naszych gustów - w końcu podobny zabieg wykonuje fotoedytor w gazecie przygotowując zdjęcia do publikacji.
W rezultacie pierwsze miejsce zajął reportaż nadesłany przez Jana Nowińskiego przedstawiający inscenizację demonstracji na Rynku Głównym w Krakowie w ramach projektu "Młodzi pamiętają". Zdjęcia nadesłane przez tego autora były zarówno kolorowe jak i czarnobiałe, co miało odzwierciedlać różne punkty widzenia na odbywające się wydarzenia. Nas jednak taki zabieg nie przekonał, ale po odrzuceniu kolorowej części otrzymaliśmy świetny reportaż, który w pełni zasłużył na wygraną w konkursie. Jego forma ma wszystko, czego oczekiwaliśmy po takim reportażu - opowiada historię, realizuje ciekawy pomysł, a zdjęcia prezentują równy, bardzo dobry poziom warsztatowy. Autor wykazał się umiejętnym korzystaniem z technik fotograficznych. Chris Niedenthal podkreślił, że ciekawy jest punkt widzenia przyjęty przez Jana Nowińskiego: Dwadzieścia pięć lat temu fotografowało się zupełnie inaczej. Większość fotografii starć z policją to zdjęcia z góry, zrobione z okien domów. Fotografowaliśmy z okien bo tak było najbezpieczniej - dla nas i dla sprzętu. Oczywiście można było robić zdjęcia w tłumie, ale to było duże ryzyko. Szczególnie armatki wodne nie służyły sprzętowi. - skomentował Chris Niedenthal.
Większość ujęć, które oglądamy nie byłoby możliwe do zrobienia podczas stanu wojennego na przykład zdjęcie za plecami zomowca. Aż miło popatrzeć, że taką fotografię można zrobić, choć z drugiej strony to ujęcie zdradza, że jest to inscenizacja. W dzisiejszych czasach też nie byłoby łatwo robić zdjęcia w szeregach policji, mimo, że zmienił się stosunek służb do prasy i fotoreporterów.
Autor zwycięskiego reportażu otrzymuje nagrodę w postaci albumu ze zdjęciami Chrisa Niedenthala "13/12 Polska stanu wojennego" ufundowany przez wydawnictwo Edipresse oraz nagrodę-niespodziankę w postaci zestawu pocztówek Chrisa Niedenthala z autografem autora.
Jury postanowiło także wyróżnić reportaż nadesłany przez Bartłomieja Sawkę pod tytułem "13 godzin". Ten autor zaproponował zupełnie inne podejście. Tu nikt nie może mieć wątpliwości, że mamy doczynienia jedynie z obchodami rocznicy. Mimo to zdjęcia oddają dramaturgię wydarzeń grudniowych. Wyróżnienie przyznaliśmy głównie ze względu kulminacyjne zdjęcie reportażu pod tytułem "V".
Autor otrzymuje album Chrisa Niedenthala "13/12 Polska stanu wojennego" również ufundowany przez Edipresse.
Wszystkim uczestnikom konkursu serdecznie dziękujemy za nadesłane prace i zapraszamy do następnych edycji konkursu, które ogłosimy już niedługo. Nagrody wyślemy pocztą.
Nagrody, albumy "13/12 Polska stanu wojennego" ufundowało wydawnictwo Edipresse Polska.
Serdecznie dziękujemy Chrisowi Niedenthalowi za wzięcie udziału w obradach jury