Wydarzenia
Zakupy w Sony – teraz w promocji Cashback
Seria „Indefinitely”, realizowana w latach 2007-2015, narodziła się jako część innego projektu, „Near”, który jest wieloletnią dokumentacją życia rodziny fotografki, łącznie z wydarzeniami takimi jak samobójstwo i rak. Pracę nad „Near" Koenning zaczęła, kiedy studiowała fotografię; była też świeżo po wyjeździe do Australii z Niemiec. Cykl wykluł się z tęsknoty za rodziną i z agonii, wiążącej się odległością.
- Pomyślałam też, że aby dokumentować historie innych ludzi, najpierw powinnam zrozumieć moje własne. Wiele lat później, „Indefinitely” naturalnie wyrosło z tego cyklu i poszerzyło go, mimo że jest mniej bezpośrednie i znacznie bardziej dwuznaczne. Mniej interesuje mnie już ukazywanie rodziny i opisywanie dystansu między nami; chcę raczej wypełnić tę lukę światem, który mnie otacza – tłumaczy fotografka.
fot. Katrin Koenning
Koenning często odwołuje się do Tillmanowskiego If One Thing Matters, Everything Matters - pomysłu, że wszystko jest równe, nieważne czy zostało doświadczone, wykonane, czy ujrzane, a świat sam w sobie nie ma żadnej hierarchii. To tylko my, oceniając i wartościując, zapominamy jak to wszystko jest ze sobą połączone i jak drobne rzeczy mogą być na prawdę ważne. Cała praca Koenning jest mieszaniną takich pojęć jak ruch, przynależność i miejsce (lub jego brak). Fotografka angażuje się w relacje między pamięcią i czasowością.
- Doświadczenie emigracji ma często negatywną konotację, a przestrzeń jaka powstaje nazywana jest „pustką”, „dziurą”, „samotnością”… Te określenia są bardzo ciekawe. Oczywiście, tęsknota za tym, co kochasz i pozostawiasz jest zawsze obecna, ale poza tym jest wiele rzeczy, które mogą wypełnić tą przestrzeń. 16368 kilometrów oddziela Bochum (moje rodzinne miasto w Niemczech) i Melbourne (mój obecny dom). Ta przestrzeń pomiędzy nimi nie jest próżnią: jest pełna rzeczy: oceanów, języków, drzew, czasu... – wyjaśnia Koenning.
Zdjęcia z serii „Indefinitely” robione były w Niemczech, Australii, Nowej Zelandii i Republice Południowej Afryki: we wszystkich miejscach, które są częścią historii rodziny fotografki i jej obecnych migracji. Są nawet zdjęcia obrazów wykonanych przez jej babcię, która lata temu wyemigrowała do Kolumbii. - W moich genach zapisana jest swojego rodzaju potrzeba dotarcia do czegoś więcej, tęsknota do nieznanego; moja babcia była malarką abstrakcyjną, mój pradziadek śpiewakiem operowym, wszyscy mężczyźni w rodzinie mojej matki byli marynarzami. „Indefinitely” łączy to „coś więcej” w przestrzeni urojonej, ale jednak prawdziwej – mówi fotografka. - W swojej powieści „Austerlitz”, W.G. Sebald twierdzi, że „historia niezliczonych miejsc i obiektów, które same w sobie nie mają mocy ani pamięci, nigdy nie zostanie usłyszana, opisana i przekazana.” Aparat pozwala nam dać takim rzeczom ich własną historię – dodaje.
Koenning jest w trakcie realizowania kilku długoterminowych projektów, z których część będzie eksponowana w przyszłym roku. Będzie również uczyć dzieci w Kambodży, w ramach Angkor Photo Festival. Jej cykl zdjęć “Dear Chris” będzie miał indywidualny pokaz na Chobi Mela Festival w Bangladeszu. Koenning jest też wykładowcą w Szkole Fotografii w Melbourne, a jej studenci właśnie zbliżają się do ukończenia edukacji.
Więcej zdjęć fotografki znajdziecie na www.katrinkoenning.com na jej Instagramie: @k_koenning.