Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Głównym tematem zwycięskiego cyklu "Aftermath Haiti" jest pokazanie skutków niedawnego trzęsienia ziemi na Haiti. Dramatyczne w swej wymowie zdjęcia Jana Grarupa pokazują bezmiar katastrofy i los poszkodowanych. Ukazane zniszczenia są przerażające. Do dziś liczba ofiar trzęsienia ziemi jest wciąż trudna do określenia. Szacuje się, że trzęsienie i jego następstwa pochłonęły około 300 000 ofiar śmiertelnych z ponad trzech milionów, dotkniętych katastrofą. Był to jeden z najbardziej śmiercionośnych kataklizmów jakie miały miejsce w Ameryce.
Grarup uważa, że cel jego misji, jako fotografa to więcej niż zwykłe przekazywanie informacji, lub dokumentowanie wydarzeń. Jego czarno-białe zdjęcia generują silne emocje i skłaniają do głębokiej refleksji. Haitańczycy pokazani przez Duńczyka częstokroć stracili cały swój dobytek, przyjaciół i krewnych. Całe ich dotychczasowe życie uległo totalnej destrukcji, co oddają ich twarze pełne uczuć strachu i rozpaczy. Stracili wszystko co posiadali, poszukując pożywienia i wody ryzykują to, co im pozostało - ich życie.
Jan Grarup, urodził się w 1968 roku w Danii. W czasie pracy nad swoimi projektami, często współpracuje z wieloma organizacjami niosącymi pomoc, takimi jak Lekarze Bez Granic, czy UNICEF. Zdobył liczne prestiżowe nagrody "świata fotografii", oraz nagrody przyznawane przez organizacje praw człowieka, takie jak World Press Photo czy wyróżnienie UNICEF. Jego prace są regularnie publikowane w najważniejszych gazetach i czasopismach na całym świecie, takich jak The Guardian, The Sunday Times Magazine, Stern, Geo, czy Paris Match.
"Pure Sight", materiał autorstwa chińskiego fotografa Jing Huang nie ma konkretnego, sprecyzowanego tematu. Każde z jego czarno-białych zdjęć ma swoją historię do przekazania, każde zdjęcie inną. Przyglądając się przygotowanemu przez niego cyklowi można odnieść wrażenie, że zdjęcia zostały wybrane kompletnie przypadkowo. Ukazują krajobrazy, zwierzęta, detale życia codziennego. Rzeczy codziennego użytku, które towarzyszą nam każdego dnia na zdjęciach Chińczyka wydają się być pełne siły, prostoty i wrażliwości, która urzeka serce widza. Młody fotograf pokazał, że pozornie trywialne rzeczy można pokazać jako wyjątkowo głębokie i piękne.
Jing Huang twierdzi, że nigdy nie mógłby być dobrym pisarzem, gdyż nie potrafi dobrze dobierać słów. Dlatego "opowiada" o otaczającym go świecie, a fotografia jest medium, za pośrednictwem którego przekazuje swoje przemyślenia. Jego fotografie pozwalają odbiorcy spojrzeć na świat oczami fotografa, który posługuje się obrazami jak słowami.
Jing Huang, urodzony w 1987 roku, idealnie wpisuje się w kategorię debiutów fotograficznych. W 2003 roku podjął studia fotografii i sztuki cyfrowej na Akademii Sztuk Pięknych w Guangzhou w południowych Chinach. Fotografując chciałby opowiadać historie za pomocą zdjęć. Jing jest także użytkownikiem Leiki M4-P, której używa w swojej pracy.
Tegoroczna edycja Leica Oskar Barnack Award, to już 32 edycja tego konkursu. W tym roku odzew ze strony fotografów był rekordowy, zgłoszono przeszło 2000 prac (w zeszłym roku było ich 1700), z 89 krajów. Większość tegorocznych zgłoszeń pochodzi z Niemiec, USA, Chin, Francji i Rosji. W Jury, które wybrało zwycięzców konkursu zasiedli między innymi Stanley Greene (na co dzień fotografujący Leiką), Mark Rykof (edytor zdjęć TIME.COM), Anna Gripp (redaktor naczelny Photonews), Karin Rehn-Kaufmann (dyrektor kreatywny Leica Gallery w Salzburgu) i dr Andreas Kaufmann (przewodniczący Rady Nadzorczej w Leica Camera AG)