Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
CYFROWE OKO - NOWE OBIEKTYWY
Ze względu na dominację małego obrazka i rozpowszechnienie małoobrazkowych obiektywów również w optyce pojawiła się kwestia "niepełnoklatkowości". Takie obiektywy założone do lustrzanki z matrycą APS-C zawężają swoje pole widzenia. A właściwie to matryca ma mniejsze pole widzenia - określa się to jako pozorne wydłużenie ogniskowej. Dlatego właśnie producenci podają tzw. mnożnik ogniskowej, który w przypadku matryc APS-C wynosi zazwyczaj 1,5x lub 1,6x. Oznacza to, że obiektyw 50 mm w połączeniu z każdym nikonem cyfrowym zamienia się w krótką portretówkę 75 mm. Z powodu wykorzystania sensora o przekątnej ok. 1,5x mniejszej niż klatka małego obrazka zmienia się kąt widzenia przez wizjer aparatu. Ponieważ fotografowie przyzwyczaili się utożsamiaç konkretne ogniskowe obiektywów małoobrazkowych z konkretną perspektywą i polem widzenia, przyjęło się przeliczaç bezwzględną ogniskową danego obiektywu na ogniskową obrazującą faktyczne pole obrazu rejestrowane przez matrycę.
Fakt wykorzystania wyłącznie centralnej części obrazu ma dwojakie konsekwencje. Z jednej strony, ponieważ matryca rejestruje środkowy fragment pola widzenia obiektywu, unikamy problemu ze spadkiem ostrości i zwiększeniem zniekształceń w rogach klatki - zdjęcie będzie przedstawiało wyłącznie to, co widzi centralna (czyli najlepsza pod względem jakości obrazu) część obiektywu. To plus. Jest też druga strona medalu. Miłośnicy teleobiektywów mogą się ucieszyć, że ich małoobrazkowa optyka nagle zyskała na długości - nawet jeśli jest to zysk pozorny. Jednak co mają powiedzieç fotografowie, dla których liczą się przede wszystkim zapierające dech w piersiach ujęcia ogromnych przestrzeni? Szerokokątne obiektywy niezbędne do tego celu po założeniu do niepełnoklatkowej lustrzanki cyfrowej tracą swoje walory - imponujący obiektyw 18 mm zapewnia pole widzenia odpowiadające w małym obrazku znacznie mniej efektownym 27 mm.
Właśnie z myślą o nich powstały tzw. cyfrowe obiektywy, zazwyczaj jasno oznaczone jako takie przez producenta. W większości przypadków nie kryją one pełnego kadru małego obrazka, ponieważ są przeznaczone wyłącznie do niepełnoklatkowych lustrzanek cyfrowych. Dlatego coraz powszechniejsze są standardowe zoomy o zakresie ogniskowych np. 18-55 mm, które zapewniają pole widzenia zbliżone do najczęściej spotykanego w małym obrazku przedziału 28-80 mm. Nie należy zapominaç, że takie obiektywy nie nadają się do poprawnej technicznie fotografii małoobrazkowej, ponieważ ze względu na to, że nie kryją całej klatki 35 mm, w rogach kadru pojawi się mocne "winietowanie" (wada objawiająca się zauważalnym przyciemnieniem obrazu w skrajnych jego partiach).
Warto pamiętaç, że ogniskowa i zmniejszone pole krycia to nie jedyne cechy "cyfrowej" optyki. Producenci dbają też zazwyczaj o jak najwyższą jakośç powłok przeciwodblaskowych, które w cyfrowej erze nabrały większego znaczenia niż w czasach dominacji fotografii małoobrazkowej