Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Któryś raz z rzędu zgłaszałem się do testów danego aparatu organizowanych przez Fotopolis.pl, zgłosiłem się także wtedy, gdy miał być to Panasonic Lumix G2. Zrobiłem to raczej z rozpędu, gdyż aparat ten nigdy nie wydawał się być dla mnie najodpowiedniejszy. Idea "dużych" bezlusterkowców do mnie nie docierała, bo gdzie tu sens kupować np. tego Panasonica gdy na rynku są niewiele większe lustrzank,i typu Canon 550D które "na papierze" są jednak lepsze. Według mojej dotychczasowej wiedzy ten typ aparatu ma sens jedynie w przypadku posiadania korpusu "kieszonkowego" czyli np. Panasonic GF1, Olympusa EP jak i nowe NEX-y od Sony. Jak to często w życiu bywa właśnie ten "duży" aparat dane mi było przetestować.
Ogólne wrażenia
Pierwsze co rzuca się w oczy po wyjęciu aparatu z pudła to bardzo solidne wykonanie. Plastik jest pierwszej jakości, nic nie skrzypi, przyciski chodzą z należytym oporem, zaś konstrukcja mocowania ruchomego ekranu LCD wygląda na długowieczną. Pomimo że aparat nie posiada jakichkolwiek gumowych oklein stosunkowo duży grip pozwala na jego pewne trzymanie. Niestety, tu także ujawnia się jak dla mnie największa wada tego korpusu, dla moich dużych dłoni jest on zdecydowanie zbyt niski i miałem problem z położeniem gdzieś małego palca, co mnie wielce irytowało. Ten problem występuje też w większości mniejszych lustrzanek, na co rozwiązaniem są dedykowane gripy. Póki co, coś takiego na rynku dla Panasonica G2 nie występuje.
Obsługa aparatu jest wręcz banalna. Uważam się za doświadczonego amatora i wszystkie niezbędne mi do fotografowania funkcje mają swój skrót na obudowie. Dodatkowo menu jest na tyle poprawnie ułożone, że wszystko można szybko i bezboleśnie znaleźć/ustawić.
Osobna sprawa to przycisk iA włączający tryb automatyczny Inteligent Auto. To proste, ale i zarazem genialne rozwiązanie - położony osobno, nie kolizyjnie przycisk trybu, na którym zrobiłem 80% zdjęć tym aparatem. Żadnego kręcenia kółkiem, nikt nic nie pomiesza ci przypadkiem w twoich ustawieniach, wciskasz i spokojnie oddajesz aparat innej osobie.
Dołączony do zestawu obiektyw 14-140mm to sprzęt z wyższej półki, jego cena jak wiadomo znacząco przewyższa cenę samego body. Ze względu na rozpiętość ogniskowych, jak i solidność wykonania nie jest to mały i lekki sprzęt, po podpięciu do body zdecydowanie czuć wagę całego zestawu - ot, jak to zestaw z lustrzanką z podobnego przedziału cenowego. Marketingowe hasło dla bezlusterkowca w stylu "wielkość kompaktu, jakość lustrzanki" jest tu obce.
Fotografowanie
Tak jak napisałem wcześniej byłem raczej sceptycznie nastawiony do tego aparatu, ale każda chwila obcowania sprawiała, że zacząłem zmieniać zdanie.
Fotografowanie tym aparatem należy naprawdę do bardzo przyjemnych, aparat uruchamia się błyskawicznie, jeśli coś przegapimy na pewno nie będzie jego winą. Równie błyskawicznie ustawiana jest ostrość. Dla mnie - użytkownika kompaktu - największą bolączką są właśnie te dwa parametry. Robię dużo zdjęć dwójki moich dzieci i niestety w scenach dynamicznych praktycznie żaden dostępny na rynku kompakt "nie wyrabia". O szybkości autofocusa G2 mogę mówić w samych superlatywach. Co najciekawsze, przez dwa dni testu równolegle użytkowałem Nikona D300s wraz z obiektywem Nikon Nikkor AF-S DX 18-200 f/3.5-5.6G ED VR II, czyli aparat z innej półki. Może to dziwne (dla mnie było), ale różnic w tym konkretnym aspekcie nie stwierdziłem. No i dodatkowo G2 ma tu dodatkowy plus - duża część osób z przyzwyczajenia kadruje jednak za pomocą ekranu LCD, dla Panasonica jest to bez znaczenia, natomiast ostrzenie poprzez Live View w Nikonie trwa wieki.
Kolejną sprawą jest łatwość fotografowania i tu także będę się odnosił do Nikona D300s. Panasonic posiada wiele różnych dedykowanych trybów, jest też oczywiście możliwość ustawiania wszystkich parametrów manualnie, jednak co ciekawe, po wykonaniu kilkuset zdjęć stwierdziłem, że w większości sytuacji najlepszą opcją jest funkcja iA. Naprawdę dobiera parametry optymalnie, jedyny moment gdzie warto z niej zrezygnować to zdjęcia nocą - aparat ustawia maksymalnie ISO 800, co jest wartością niewystarczającą. Inna sprawa, że czułość na poziomie ISO 1600 daje już w moim odczuciu za bardzo zaszumione zdjęcia. Tutaj właśnie ujawnia się lepsza/większa matryca Nikona, gdzie można z powodzeniem robić zdjęcia nawet na ISO 3200. Jednakże fotografując w warunkach lepszych niż nocne amator (podkreślam - amator) bezproblemowo uzyska lepsze wyniki na G2. Tryb iA wydaje mi się bardziej inteligentny niż tryby Auto w innych aparatach, natomiast ustawienie D300s zdecydowanie wymaga wiedzy i czasu. Ja w każdym razie po dwóch dniach porównania wyleczyłem się z tego modelu Nikona i stwierdziłem że idę w kierunku czegoś mniejszego i mniej skomplikowanego, za co bardzo dziękuję Panasonikowi.
O jakości zdjęć nie będę się rozpisywał bo do ISO 800 jest bardzo dobra.
Filmowanie
Podobno do tego ten aparat został stworzony i trzeba tu powiedzieć że z załączonym obiektywem 14-140mm całość kręci rewelacyjne filmy. Czystość obrazu, pomimo tego iż nie jest to Full HD, jest niesamowita. Nawet przy dynamicznych scenach obraz jest stabilny i nie rwie się. Autofocus zbyt szybki może nie jest, ale przynajmniej go nie słychać jak w innych konkurencyjnych aparatach. Jeśli ktoś chciałby się bawić ambitniej to zdecydowanie polecam statyw, wszystkie moje filmy wyglądają niestety jak kręcone na morzu.
Podsumowanie
Za:
Przeciw:
Bardzo polubiłem ten aparat, ale do kogo on jest adresowany?
Z obiektywem 14-140mm jest absurdalnie drogi i skierowany chyba wyłącznie do amatorów filmowania. Zdecydowanie bardziej "do ludzi" jest z kitowym obiektywem 14-42mm lub jeszcze bardziej z naleśnikiem 20mm. W ostatnim przypadku powiedzieć nawet można, że jest to w końcu jakość lustrzanki w obudowie kompaktu.
W każdym razie wydaje mi się, że jeśli aktualny posiadacz kompaktu ma dość niskiej jakości zdjęć i tempa funkcjonowania aparatu, a boi się, że nie poradzi sobie z lustrzanką i przede wszystkim nie potrafi zrezygnować z kadrowania przez LCD, a ponadto jest fanem filmowania, to Panasonic Lumix G2 będzie dla niego bardzo dobra propozycją.
Czy ja go kupię? Przed testami powiedziałbym stanowczo "nie", "tak" natomiast odpowiedziałbym na Nikona D300s. Teraz już wiem, że zdecydowanie bardziej optymalna jest dla mnie wersja odwrotna.
Tekst i zdjęcia: Daniel Klonowski