Wydarzenia
„Wewnętrze” - Marta Zgierska i refleksje na temat domu w Galerii Centrala
Wystawy zgromadzone były tym razem w hali, w której w zeszłym roku mieściły się stoiska wystawców. Już po wejściu do pierwszej przestrzeni moją uwagę przykuły wielkoformatowe prace Izy Grzybowskiej. Jej "Fajterzy" to cykl portretów zawodników MMA (otwarta forma walki wręcz). Artystka wykorzystuje estetykę fotografii reklamowej, aby stworzyć mocne, pełne wyrazu i siły oddziaływania portrety współczesnych "gladiatorów". Tuż obok mogliśmy zobaczyć prace innych członków Makaty, którzy zaprezentowali głównie zdjęcia z pogranicza mody i portretu.
W podobnej konwencji mieściły się prace Kasi Rucińskiej - młodej artystki zainteresowanej portretem, o której pracach pisaliśmy już wcześniej. Część poświęconą fotografii studyjnej zamyka prezentacja laureatów współorganizowanego przez fotopolis.pl konkursu "Młody talent fotografii reklamowej". Tu wyróżniały się dopracowane, finezyjne kadry Rafała Saługi oraz intrygujące zdjęcia nocne Moniki Jelińskiej.
W "Koneserze" znalazło się rówież miejsce dla fotografii dokumentującyh naszą rzeczywistość, taką jaka była kiedyś i jaka jest obecnie. Przynajmniej pięć wystaw podążało tym tropem. "12" to tytuł konceptualnego projektu studentów piątego roku Sztuki Mediów ASP w Warszawie. Każdy z nich miał jedną klatkę średnioformatowego negatywu do swojej dyspozycji. Ich operujące zbliżeniami i nieostrością prace układają się w zaskakująco spójny, daleki od jednoznaczności poetycki zestaw. Spośród propozycji Fundacji Mongrel moją uwagę zwrócił cykl Krzysztofa Tomasika przewrotnie zatytułowany "Clubbing". Autor podjął się wyzwania zdokumentowania lokalnych pijalni piwa, którego efektem są ekspresyjne zdjęcia o stonowanej barwie.
Fundacja Archeologia Fotografii zaprezentowała dokumentację pracowni Zbigniewa Dłubaka, zrobioną przez samego autora. Wystawa była częścią projektu "Wewnątrz - fotografie z lat 1959-1966". "Schyłek PRL'u" - pod tym tytułem zobaczyliśmy cykl fotografii opisujących specyficzny czas w historii naszego kraju. Zabawne, ironiczne, prawdziwe - myślałem oglądając powstałe w latach 80. prace autorstwa fotografów współpracujących z agencją "Forum". "Fotomiastikon" to nowy projekt Galerii Jabłkowskich, o którym pisaliśmy przy innej okazji. W "Koneserze" zobaczyliśmy fotografie nadesłane przez internautów, które zostały wykonane na Pradze. Uwaga fotografów skupiła się na nieistniejącym już stadionie X-lecia i powstałym obok niego jarmarku.
Trzecim najsilniej reprezentowanym na tegorocznym fotopolisEXPO gatunkiem była szeroko rozumiana fotografia podróżnicza. Dorota Kaszuba i Michał Warda z White Smoke Studio pokazali zdjęcia z Kambodży, Tajlandii i Laosu. Zbiorowa wystawa członków Związku Polskich Fotografów Przyrody przyciągała wzrok intensywnymi, nasyconymi kolorami. Niestety prezentowane zdjęcia nie wznosiły się wysoko ponad poziom poprawnej warsztatowo fotografii przyrodniczej. Dla mnie to za mało, żeby zaistnieć w tym bardzo popularnym gatunku. Związek Polskich Artystów Fotografików zdecydował się pokazać prace absolwentów Studium ZPAF. Ich często niebanalne zdjęcia dotyczyły tematyki wakacyjnej.
Celem Piotra Wittmana było pokazanie przeciwieństw, na jakie natknął się podczas swojej podróży do Chin. Moim zdaniem nie do końca udało mu się to osiągnąć. Nie wystarczy na jednym zdjęciu pokazać wieżowce, a na drugim wiejskie chaty, żeby mówić o zobrazowaniu zróżnicowania ogromnego kraju. Nie zmienia to faktu, że jego zdjęcia ogląda się z przyjemnością, jak wiele innych zdjęć z egzotycznych podróży.
Magazyn "Wielki Błękit" przygotował wystawę zdjęć Darka Sepioło i Patryka Krzyżaka, którzy poświęcili się fotografii podwodnej. Trudno dyskutować o poziomie artystycznym tego typu fotografii, natomiast w tym przypadku ważny jest ich niewątpliwy urok. "Jak się widzi takie zdjęcia to po prostu chce się tam być" - zauważyła moja koleżanka, wpatrując się w przedstawienie bogactwa podwodnego świata.
Taki był też jeden z celów prezentacji artystycznych fotopolisEXPO - pokazać różnorodność świata i zachęcić do jego eksploracji. Myślę, że nie tylko ja zatęskniłem za wakacyjnymi podróżami, na które z pewnością wielu z Was wkrótce się wybierze, koniecznie z aparatem fotograficznym.