Wydarzenia
Ruszyły promocje Black Friday Sony w sklepie Fotoforma.pl
Kolejna opinia użytkownika na temat monitora BenQ SW270C, którą publikujemy w ramach naszego konkursu. Zobaczcie, co na jego temat ma do powiedzenia fotograf Rafał Makieła.
Od 16 lat zawodowo zajmuję się fotografią reklamową, ślubną, a specjalizuję się w podwodnej fotografii fashion. Pracuję na co dzień na sprzęcie firmy Apple. Jest to iMac 27” i MacBook Pro 15” plus iPad do podglądu podczas pracy w terenie. Do kalibracji używam Spidera, choć z monitorem BenQ SW270C otrzymałem kalibrator X-Rite i1Display Pro. Do chwili obecnej nigdy nie używałem drugiego monitora do pracy, więc była to dla mnie nowość. Pracuję z pakietem firmy Adobe (Lightroom i Photoshop), a także z Luminarem i FCP do montażu wideo.
Jako że moi koledzy fotografowie, tak Szymon Grecko, jak i Andrzej Opyrchała opisali już wszystkie możliwe aspekty techniczne monitora BenQ SW270C w swoich recenzjach, w mojej postanowiłem się skupić bardziej na aspekcie użytkowym monitora z drobnym przymrużeniem oka...
Za mną bardzo trudny tydzień, duża podwodna sesja komercyjna, przeprowadzka i test monitora BenQ. Łatwo nie było. Gdy wśród pudeł i kartonów próbowałem odnaleźć monitor z pomocą przyszła mi moja dziewczyna mówiąc: "To tamto ciężkie pudło" (wiedziała które, bo odebrała monitor od kuriera). Już wiedziałem, że sprzęt solidny, bo swoje waży (waga kartonu to ponad 18 kg).
Po "odgruzowaniu" kartonu przyszedł czas na rozpakowanie. Po otwarciu okazało się, że producent postarał się i zabezpieczył bardzo dokładnie sprzęt. A co zasługuje na największe uznanie, to to, że nie użył ani grama styropianu, tylko i wyłącznie karton.
Już widzę Wasze uśmiechy, ale wbrew pozorom to jest bardzo ważne pytanie. Bo czyż nie raz zraził Was przykry zapach "taniego" plastiku z jakiego zrobiony był jakiś sprzęt? Ten monitor pachnie bardzo dobrym plastikiem, a w dotyku jest solidny, lekko satynowy i przyjemny.
Mimo swojej słusznej wagi, prawie 11 kg, jest łatwy do złożenia. Ma bardzo solidną podstawę, która stabilnie utrzymuje go na biurku. Trochę więcej zabawy było z kapturem (nigdy wcześniej tego nie robiłem), ale i tu poszło intuicyjnie.
Monitor BenQ SW270C zajmuje sporo miejsca na biurku, stanął obok iMaca 27”, więc moje biurko 120x60 cm (wiecznie zawalone na maksa) wystarczyło na styk.
Po podłączeniu, jak myślałem już wszystkich kabli czyli zasilania i display port, postanowiłem odpalić monitor, żeby się trochę "wygrzał" przed kalibracją. Pierwsza trudność nastąpiła podczas próby włożenia kalibratora otworem w kapturze. Niestety nie da się tego zrobić. Producent zrobił zbyt wąski ten otworek z klapką, co uniemożliwia włożenie kalibratora od góry. No więc bierzemy kabel USB i wciągamy kalibrator od dołu.
Po podłączeniu kalibratora, odpaliłem dedykowany program Palette Master Element i otrzymałem ekran z informacją o błędzie. Tak się dowiedziałem, że mam jakieś sterowniki FTDI na iMacu. Walka trwała chwilę, więc w między czasie zainstalowałem aplikację X-Rite, zrobiłem szybką kalibrację mojego iMaca, żeby mieć porównanie kolorystyczne.
Na szczęście dostałem błyskawiczną pomoc z redakcji i kontakt do dystrybutora. Po krótkiej konsultacji telefonicznej okazało się, że dałem ciała i nie podłączyłem kablem USB monitora BenQ z moim komputerem. Po naprawieniu mojej wpadki, kalibracja poszła sprawnie, a monitor się szybko i poprawnie skalibrował.
Jako że od lat pracuję na iMacu z matrycą Retina o rozdzielczości 5120x2880 pikseli, matryca BenQ 2560x1440 pikseli, nie zrobiła już na mnie takiego wrażenia. Oczywiście komfort pracy na dwóch monitorach jest zupełnie inny niż na jednym, i to nie podlega dyskusji. Istotnym aspektem jest też rozrywka, niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy nie miał ochoty odpalić odcinka ulubionego serialu na monitorze swojego komputera, jednocześnie pracując na drugim dobrym monitorze graficznym...
Sprawa wygląda zupełnie inaczej, gdy podłączyłem monitor do mojego starego MacBooka Pro. Komfort pracy na dużym monitorze jest nie do przecenienia. I trzeba przyznać, że sprawuje się świetnie w tej konfiguracji.
Natomiast na wielki plus monitora BenQ należy zaliczyć satynową powłokę matrycy, która powoduje, że nie ma w zasadzie żadnych odblasków, które niestety są zmorą w pracy na błyszczącej matrycy iMaca. Widziałem sprzętowych nihilistów, którzy zdejmowali szybę ochronną z iMaca, ale wtedy traci niestety mocno na estetyce.
Zdecydowanie tak, kolory są dobrze odwzorowane, przejścia tonalne bardzo łagodne. No a czerń jest w końcu czarna! iMac niestety ma z tym problem. Jako że najwięcej do obróbki mam zdjęć podwodnych, a środowisko to nie jest łaskawe dla światła i koloru, bardzo ważne jest dla mnie narzędzie, które pozwoli mi na wydobycie i pokazanie prawdziwych kolorów. Muszę przyznać że SW270C bardzo dobrze sprawdził się w tej roli. Retuszowałem na nim jedną z moich sesji podwodnych, a także ślubną sesję plenerową i po ponad 6 godzinach pracy nie odczuwałem zmęczenia oczu. To znaczy, że świeci przyjaźnie.
Warty zauważenia jest też kontroler OSD G2, który jest bardzo wygodny w użyciu, intuicyjny i dobry jakościowo. Najbardziej przypadły mi do gustu programowalne przyciski, które można sobie dowolnie zdefiniować, jednak domyślnie przypisane tryby koloru AdobeRGB, sRGB oraz czerń i biel są po prostu genialne, albowiem w jednej chwili można sprawdzić, jak zdjęcie będzie się wyświetlało w danej przestrzeni barwnej.
Podsumowując, podczas wspólnej intensywnej pracy przez cały tydzień bardzo się polubiliśmy z "Benqiem". Mogę go polecić z czystym sercem w tej klasie cenowej, tak dla osób zaczynających swoją przygodę z fotografią, jak i dla fotografów którzy zajmują się nią zawodowo.
Już słyszę te głosy sprzętowych nihilistów, że tylko NEC albo EIZO itd… Jasne, czemu nie. Jeżeli Cię stać na wyższą klasę, a Twój wzrok jest doskonały niczym słuch absolutny Beethovena i wszystkie monitory poza wyżej wymienionymi powodują, że Twoje oczy krwawią, to jak najbardziej zapraszam do ich nabycia. Ale moi drodzy, nie dajmy się zwariować.
Jeżeli nie chcecie wydać miliona monet, a uważacie że 90% Waszych klientów będzie zadowolona z efektów Waszej pracy na monitorze BenQ (10% i tak jest zawsze z założenia niezadowolona), to po prostu go kupcie. Co i ja zamierzam zrobić.