Akcesoria
Profoto Pro-B3 - imponujące 750 Ws energii błysku w mobilnej formie
Bardzo częstym problemem w pracy wolnego strzelca (freelancera), który bazuje na kontraktach krótkoterminowych, jest różnica w organizacji pracy w studiu i pogodzenie tego ze swoimi przyzwyczajeniami.
Każdy użytkownik Photoshopa ma swoje techniki, nawyki, ścieżki pracy. Przychodząc do nowego miejsca stajemy przed problemem szybkiego nauczenia się nowej organizacji pracy. Z pozoru błahy temat staje się realnym problemem, który powoduje, że jesteśmy wolniejsi, więcej czasu musimy poświęcić na realizację czynności, które w „domowych” warunkach zajmują nam dużo mniej czasu.
Innym aspektem jest struktura plików. Profesjonalnie zorganizowane miejsce zawsze ma swój system katalogowania plików, używania różnych metod przetwarzania materiału - pliki psd lub psb, obiekty inteligentne czy „podlinkowane”. Do tego dochodzi wewnętrzna struktura pliku projektu jak utrzymanie hierarchii warstw, grup, nazywanie, kolorowanie, sposoby maskowania, tworzenia ścieżek i wiele innych.
Pozornie prosta kompozycja obrazu, którą można stworzyć bardzo szybko „u siebie w domu” staje się wyzwaniem w obcym i nowym miejscu. Zaczyna się czuć niepokój, presję i poczucie czarnej dziury. Realizacja prostych zadań sprowadza się do analizy „czy już wystarczy? Czy może więcej” Minuty zamieniają się w godzinną analizę prostego zadania. Czy to źle? Z punktu widzenia biznesu – tak. Patrząc na to od strony retuszera to NIE. Jest to naturalne badanie gruntu. Rozpoznawanie „przeciwnika” Jedni potrafią proces adaptacji przyspieszyć inni realizują go nieco wolniej.
Przede wszystkim należy nauczyć się samokontroli, odporności na krytykę i zachowania zimnej krwi. Początki zawsze są trudne. W Polsce nasz bitny charakter niekiedy wygrywa i dochodzi do niepotrzebnych spięć, ale na zachodzie proces ten jest dużo łagodniejszy.
Musimy również słuchać instynktu. Jeśli czujemy, że nie podołamy to powiedzmy o tym otwarcie. Będzie to lepsze rozwiązanie, niż wmawianie klientowi że nie ma problemu a finalnie narażenie projektu na porażkę.
Prócz zdolności adaptacyjnych musimy oczywiście mieć odpowiednią wiedzę z dziedziny którą się zajmujemy. Tutaj nie ma kompromisu i bycie obeznanym w większości technik jest obligatoryjne. Nawet jeśli nie używamy tej czy innej metody w swojej codziennej pracy to powinna być nam znana i przynajmniej od czasu do czasu przećwiczona. Zapisywanie wszystkiego w akcjach może doprowadzić do sytuacji, że pracując na innym sprzęcie nie będziemy mieli możliwości użycia skrótu klawiszowego z ulubioną akcją i będzie trzeba ją odtworzyć krok po kroku.
Nie możemy zapominać o relacjach między członkami zespołu. Każdy ma swój system. Jeden używa skrótów klawiszowych do wszystkiego i działa super szybko (a przy tym tłumacząc swoje poczynania w sposób zupełnie niezrozumiały) a druga osoba pracuje inaczej, wykorzystując nieco inne schematy.
Czy możemy powiedzieć, że skoro pracuję inaczej i w tym przypadku wolniej to jestem gorszy? Absolutnie nie. Naturalną drogą jest nauka i uporządkowanie w głowie nowych informacji. Najczęściej zajmuje to dużo więcej czasu niż wydaje się osobom pracującym w dany sposób od dawna. Rozumny i doświadczony klient wie, że jego metoda musi zostać przyswojona przez tymczasowego członka załogi. Wie, że freelancer będzie miał sporo pytań w stylu „czy to jest satysfakcjonujące czy może więcej tego lub tamtego i udzielanie rzetelnych informacji leży przede wszystkim w jego interesie. Jakie zatem ma obowiązki wspomniany freelancer?
Otóż musi poświęcić całą uwagę temu, co mówi przełożony. Powinien ze spokojem przyjmować krytykę (ale nie dać się personalnie obrażać nawet najmniejszymi sugestiami), powinien pytać nawet jeśli wydaje mu się, że to nie wypada. Powinien być szczery, ale nie nieuprzejmy. Jeśli czuje, że jego udział w projekcie jest zbyt trudny to należy o tym porozmawiać i dojść do porozumienia. Należy unikać niezjawiania się w pracy bez informacji o tym. Należy pytać i wyjaśniać sporne i niejasne kwestie od razu jak się pojawią. Freelancer powinien być profesjonalistą – czyli zachowywać się dojrzale i odpowiedzialnie nawet jeśli jego umiejętności techniczne nie są takie jak oczekiwał. Kwestie finansowe powinny być ustalone przed rozpoczęciem pracy. Pytanie o stawki nie jest czymś nieuprzejmy lub niestosownym. Zamawiający powinien poinformować o proponowanym wynagrodzeniu a freelancer winien być skłony do elastycznych negocjacji. Chodzi o to, żeby znaleźć złoty środek i żeby dwie strony były usatysfakcjonowane.
artykuł został zrealizowany przez Akademię Retuszu