Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Wbudowana stabilizacja to nie tylko większa szansa na nieporuszone zdjęcia w słabym świetle, ale - o czym często zapominamy - również zauważalnie lepszą jakość obrazu. Sprawdziliśmy, jak technologia VC sprawdza się w nowej linii jasnych stałek Tamron!
Serce nowych stałek Tamron stanowi zaawansowany wielosoczewkowy układ optyczny, w którym znajdziemy soczewki LD (Low Dispersion) oraz XLD (Extra Low Dispersion). Ich zadaniem jest poprawa właściwości dyspersyjnych. Ponadto górne soczewki wyposażono w dodatkowe powłoki fluorowe, które chronią przed kondensacją i odpychają substancje powodujące zabrudzenia. Co więcej, producent zastosował powłoki eBand oraz BBAR, które zwiększają przepustowość światła i zmniejszają refleksy oraz efekty flar.
Tubus wszystkich modeli z nowej linii został uszczelniony, dzięki czemu wrażliwa optyka oraz elektronika będą skutecznie chronione przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Producent deklaruje wydajność optycznej stabilizacji obrazu na poziomie 3,5-4 EV. Z kolei za szybkie i precyzyjne ustawianie ostrości odpowiada silnik USD.
Stabilizacja optyczna, czyli wbudowana w obiektyw, uchodzi za najwydajniejszą, choć firmy, które postawiły na systemy wbudowane w korpusy aparatów, uważają oczywiście inaczej. Zasada działania tego mechanizmu w przypadku wszystkich producentów jest podobna. Żyroskopowy mechanizm porusza dedykowaną grupą soczewek, które zakrzywiają tor światła, przenoszącego obraz na matrycę. Umieszczony w obiektywie mikroprocesor ocenia amplitudę i częstotliwość drgań i – uwzględniając wartość ogniskowej – stara się przewidzieć kierunek poruszenia, by stosownie go skontrować. Na podstawie tych obliczeń mechanizm silnika stabilizatora koryguje położenie właściwych soczewek.
To, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że stabilizacja w obiektywie ułatwia kadrowanie, minimalizując efekt drgania obrazu widzianego w wizjerze, podczas gdy wbudowany w aparat system stabilizacji matrycy działa tylko w chwili naświetlania zdjęcia. Docenią to przede wszystkim fani długich ogniskowych.