Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Tomasz Mościcki o wystawie: Prawie 10 lat temu patrząc na budowlany rozkwit Warszawy, na żurawie wyrastające w coraz to innych i najmniej spodziewanych miejscach odkryłem nagle, że ten budowlany pejzaż ma w sobie coś fascynującego, że te żurawie, powstające konstrukcje nie są obcym ciałem, że tworzą zupełnie nową rzeczywistość, do której jakoś trzeba się "dobrać". Myślałem wtedy o wystawie, która nosiłaby tytuł "Teren budowy - wstęp wzbroniony" i była zapisem powstawania nowej Warszawy niejako z zewnątrz, od ulicy. Może kiedyś jeszcze zresztą do tego tematu wrócę. W tym samym czasie zbłądziłem wraz z moimi przyjaciółmi na Świętą Górę Grabarkę i od lata 1999 roku wszedłem w zupełnie inną tematykę, odległą od budującego się miasta, czy pochmurnych pejzaży, które zresztą bardzo do tej pory lubię. Zetknięcie się z Grabarką, z duchowością Prawosławia było dla mnie czymś niesłychanie ważnym. I odezwało się w sposób dla mnie samego dość niespodziewany. Gdy w 2001 roku zacząłem fotografować budowany właśnie Most Siekierkowski nie mogłem wyzwolić się od tamtego doświadczenia ze świętej góry polskiego prawosławia, szczególnego światła dającego rembrandtowskie efekty. Grabarka mnie "zainfekowała" - i skutki tej infekcji dają o sobie znać po dziś dzień. W tym samym czasie rozpoczęły się moje podróże na Athos, a uwieńczeniem pewnego ich etapu była zeszłoroczna wystawa w Starej Galerii ZPAF. Odkryłem wtedy, że te artystyczne doświadczenia i podróże sumują się, że jest w nich pewna ciągłość. Mam wszelako nadzieję, że choć stylistycznie staram się być wierny sobie, a także pamięci wielkich polskich fotografów: Wańskiego, Hartwiga, bez których nie byłbym fotografem - nie robię wciąż jednej i tej samej wystawy.
Cykl "Moje miasto" to moja "work in progress" - powstaje od kilku dobrych lat. W pewnym sensie jest kontynuacją pierwszego pomysłu na fotografowanie Warszawy. Po innych, tych późniejszych doświadczeniach stał się próbą znalezienia w pejzażu Warszawy tego, co odnajdywałem na Wschodzie Polski i w Grecji - to co szalenie ogólnie i nieprecyzyjnie nazywa się "duchowością". To próba znalezienia odpowiedzi na pytanie: czy w mieście od niemal 60 lat pozbawionym swojego ducha i duchowości - ów duch i owa duchowość nie kryją się w miejscach z pozoru najbardziej obcych duchowości. My fotografowie możemy badać ją tylko tym, co jest narzędziem naszej sztuki - światłem. Wielki piktorialista Leonard Misonne mówił: "Światło w fotografii jest wszystkim". A ja bardzo lubię Misonne'a.
Tomasz Mościcki (ur. 1965) krytyk teatralny, dziennikarz, artysta fotografik. Jest absolwentem Wydziału Wiedzy o Teatrze warszawskiej PWST. Publikuje regularnie w codziennej prasie i pismach specjalistycznych. Jest recenzentem teatralnym "Dziennika" oraz publicystą miesięcznika "ODRA". Od 1990 roku związany jest również z Polskim Radiem - pracuje jako dziennikarz prestiżowego Programu II. Pracuje obecnie nad monografią słynnego międzywojennego teatrzyku "Qui Pro Quo", która ukaże się jesienią tego roku. Fotografią zajmuje się od 1980 roku, jego specjalnością jest krajobraz rejestrowany w technice czarno-białej, a także przetwarzanie klasycznej fotografii monochromatycznej w rzadko już dziś spotykanych technikach szlachetnych. W swojej pracy wykorzystuje tradycyjne techniki czarno-białe, elektroniczną obróbkę obrazu, a także stosowaną na przełomie XIX i XX wieku technikę gumy dwuchromianowej, nadającą fotografiom niepowtarzalny wygląd, czyniącą z nich jednostkowe, niemożliwe do powtórzenia dzieło sztuki. Tomasz Mościcki jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików, do którego wstąpił w 1995 roku.
Tomasz Mościcki Moje miasto
Wernisaż: 09.07.2008 godz. 17:30
Termin: 10.07 - 27.07.2008
Galeria Jabłkowkich
ul. Chmielna 21, Warszawa