Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Pod tym poetycko brzmiącym tytułem, kryją się niezwykle sugestywne, wrażliwe i bardzo malarskie fotografie. Autorka - Katarzyna Widmańska, używając fotograficznego medium w sposób przejmujący i bardzo sugestywny wprowadza widza w studium kobiecości.
Trudno nie oprzeć się złudzeniu, że używając fotograficznego tworzywa, Kasia dokonuje podróży w głąb siebie, swoich emocji, jaźni, dokonując retrospekcji uczuć, i doznań "przed okiem kamery". Świadczy chociażby o tym zatarcie granicy pomiędzy prywatnością, światem wewnętrznym, a obrazem, który jest dany odbiorcom.
Te zdjęcia krzyczą, mówią, porażają emocjami. To jakby jedna wielka spowiedź, na fotelu u psychoanalityka w trakcie, której, autorka opowiada o własnych lękach, skrytych seksualnych potrzebach, cierpieniu i nadziei.
Widz początkowo jest zażenowany tą otwartością. Kasia sprowadza go do roli podglądacza jej świata. Autorka prowadzi z nim rozmowę w sposób bardzo czytelny.
Odbiorca nie musi dokonywać szczególnych ewolucji intelektualnych. Łatwo odczytuje nastrój, którym emanują poszczególne fotografie. Od smutku, skrywanej radości, przez zadumę, nostalgię, zamyślenie i lęk.
Główną dominantą wszystkich kompozycji jest postać kobiety - istoty na poły cielesnej i eterycznej zarazem, emanującej zmysłowością, kojarzącej się momentami z przedstawieniami femme fatale z epoki fin de siecle.
Modelka przybiera różne pozy, promieniuje - kuszącym erotyzmem i łagodnością, seksualnością i pięknem, matczynością i dobrocią, czyli wszystkimi cechami kulturowo przyjętymi za genderowo przypisane płci niewieściej. Pozy pełne są gestów, spojrzeń, czy poza werbalnych układów, momentami kojarzącymi się z typami przedstawień w malarstwie wielkich mistrzów. Autorka przyznaje się zresztą do czerpania inspiracji świadomych i nieświadomych z malarstwa: Tycjana, Vermera czy Rembrandta. Dotyczy to nie tylko sposobu operowania światłem, sposobu gospodarowania przestrzenią kadru, ale i ukazywania emocji przez pozy modelki.
Nie sposób nie ulec wrażeniu, że Kasia szukając możliwości pokazania różnych stanów emocjonalnych i napięć, dokonuje przy pomocy środków plastycznych kontemplacji pojęcia kobiecości.
Zdjęcia, mimo że są bardzo malarskie, nie tracą przy tym nic z doskonałości fotograficznego warsztatu. Szeroka skala szarości, delikatne zabarwienia i przejścia tonalne, zwarte i czytelne układy kompozycyjne, wreszcie dobór i szlachetność użytych technik, stanowią niewątpliwie bardzo dobre dopełnienie całości cyklu. - tekst autorstwa Anny Wolskiej, kuratorki Galerii Obok ZPAF
Katarzyna Widmańska urodziła się w 1978 roku w Krakowie. Ukończyła Instytut Sztuki AP w Krakowie, gdzie uzyskała dyplom z rysunku w pracowni prof. Piotra Jargusza.
Widamańska nie uczęszczała do żadnej szkoły fotograficznej, jest fotograficznym samoukiem. Na pytanie o jej stosunek do własnych realizacji, autorka odpowiedziała - od początku mojego fotografowania nie umiałam chodzić i "pstrykać" pociągała mnie natomiast możliwość kreowania rzeczywistości, pokazywania jej po przejściu przez pryzmat własnego "JA" i tak jest nadal. Fotograficzne wizje rodzą się najpierw u mnie w głowie, dopiero potem w miarę możliwości staram się je realizować.
Jej prace publikowane były w takich magazynach jak: Fotografia cyfrowa - listopad 2005, Miasto Kobiet - listopad/grudzień 2005, Photoart - luty 2006. Wystawa w Galerii Obok ZPAF jest trzecią indywidualną prezentacją artystki.
Wernisaż wystawy Katarzyny Widmańskiej {Anatomia melancholii] odbędzie się 26 lipca 2006 roku o godzinie 18.30 w Galerii Obok ZPAF przy Placu Zamkowym 8 w Warszawie. Ekspozycja prezentowana będzie do 11 sierpnia 2006 roku.