Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Wprawdzie dziesiąta, jubileuszowa edycja FFWRS startuje 6 września, ale już 8 sierpnia organizatorzy festiwalu zapraszają na wernisaż do Państwowej Galerii Sztuki na wystawę Helsińskiej Szkoły Fotografii pt. „Obrazy, które spadają z nieba”.
Helsinki School of Photography to fenomen w sztuce europejskiej i światowej XXI-wieku. Obok szkoły dusseldorfskiej, czy charkowskiej jest jednym z fundamentalnych kierunków w rozwoju fotografii współczesnej, łączy refleksję nad naturą medium z tradycją sztuki konceptualnej. W PGS zobaczymy ikoniczne prace dziewiątki wybitnych artystów współtworzących fenomen szkoły, w tym wielkoformatowe, barwne, ale też mniejsze, wymagające uważności formaty zdjęć połączone z wideo i photobookami.
"Tytuł wystawy nawiązuje do powieści Selji Ahavy „Rzeczy, które spadają z nieba”. Ciężar zdarzeń losowych przekracza możliwości bohaterów i bohaterek uznanej i nagradzanej książki. Ekstremalnie rzadkie, trudne do ogarnięcia wyobraźnią przypadki naruszają zwyczajne, płynące dość błogo i niespiesznie życie. Nie chodzi tu wyłącznie o doświadczenia traumatyczne, bolesne, lecz również skrajne piękno i wykraczające poza skalę szczęście" -wyjaśnia Adam Mazur, kurator wystawy.
Fot. Janne Lehtinen, The Power of Red, 2023
W PGS zobaczymy fotografie Janne Lehtinen przedstawiające osobę, której dosłownie coś spada na głowę, owija się i rozpościera, rozmgławia i koloruje, by zamazać tożsamość i podkreślić nietypowy moment, na przykład szczęścia. Z kolei w zdjęciach Eliny Brotherus, czy Sanny Kannisto odnajdziecie podobną rozpiętość tonalną i połączenie upodobania do formy z intymnością oraz osobistym zaangażowaniem.
Anni Leppala eksploruje możliwości aparatu, chwytania chwili, bez gonitwy za decydującym momentem, chyba że ten, niczym w powieści Ahavy lub filmie Kaurismäkiego wydobywa się z banału, z powolnej obserwacji codzienności. Bardziej zanurzone w historii sztuki niż fotografii są obrazy Niko Luoma, który podejmuje próbę odświeżenia i interpretacji klasyków malarstwa nowoczesnego i współczesnego.
Fot. Emma Sarpaniemi "Self-portrait as a Lowly Worm", 2022
Do estetyki postimpresjonizmu nawiązują zaś zdjęcia Eevy Karhu, która również pracuje z warstwami, nakładając na siebie kolejne klatki, łącząc i syntetyzując zdjęcia w malownicze powidoki. Najbardziej monumentalne prace na wystawie przedstawia Santeri Tuori. Formatami zbliżone do dzieł Szkoły Dusseldorfskiej prace nie mają w sobie chłodu montaży Andreasa Gursky’ego, czy zdjęć dżungli Thomasa Strutha.
Tuori mierzy się z tematem pejzażu i natury, próbując oddać skalę otaczających nas żywiołów. To być może najbardziej romantyczne, a nawet patetyczne prace z serii eksponowanych w Sopocie. W kontrze do grających skalą obiektów są miękkie, utrwalone na tkaninie, zwisające z sufitu zdjęcia Niiny Vatanen.
Fot. Milja Laurila, "Untitled Woman IX"
Obecnie Szkoła Helsińska rozwija się pod kierunkiem Timothy’ego Personsa z Berlina. Galeria Persons Projects promuje 25-letnią historię Szkoły Helsińskiej i sprawuje nad nią pieczę kuratorską poprzez wystawy, publikacje i wykłady na całym świecie, a także odgrywa rolę głównej galerii dla wielu artystów spośród jej sześciu pokoleń. Ich prace znajdują się w prestiżowych zbiorach muzealnych, m.in. w paryskim Centre Pompidou, nowojorskim Metropolitan Museum, LACMA i Getty w Los Angeles, londyńskim Victoria and Albert Museum, sztokholmskim Moderna Museet i wszystkich liczących się muzeach Finlandii.
Wernisaż wystawy „Obrazy, które spadają z nieba” odbędzie się w czwartek, 8 sierpnia 2024 roku, o godz. 18.00 w Państwowej Galerii Sztuki, przy Placu Zdrojowym 2 w Sopocie. Wystawę będzie można oglądać do 6 października.
6 września Festiwal „W Ramach Sopotu” startuje na dobre. W Państwowej Galerii Sztuki fanów festiwalu fotograficznego czekają same premiery. Festiwal otwiera wystawa główna rezydentów Sary Ahde, Jacka Poremby i Antoniny Gugały. Zobaczymy też nowy projekt Szymona Rogińskiego „Alkohole 24” czyli kontynuacja wcześniejszych cykli („Internety”, „Nagrobki”, „Kebab”), w których artysta przyglądał się architekturze miejskich punktów usługowych. Kuratorem obu wystaw jest Maciej Stępiński.
Kolorowym punktem na mapie wystaw tegorocznego festiwalu będzie ekspozycja fotografii fińskiej artystki Emmy Sarpaniemi, prezentowana w galerii na Goyki 3 Art Inkubator. W swoich projektach Sarpaniemi eksploruje koncepcję kobiecości poprzez humorystyczne, niekonwencjonalne autoportrety. Na wystawie „Two Ways to Carry a Cauliflower” poznamy prace z najnowszego cyklu artystki.
Serię „Fire seasons”, zdjęcia przedstawiające ogień, zaczerpnięte z różnych źródeł przez francuskiego artystę Nicolasa Girauda, widzowie będą mieli szansę odszukać w przestrzeni Sopotu. Każda fotografia pojawi się w formie naklejki, w edycji liczącej 1000 egzemplarzy.
Z kolei w industrialnej przestrzeni sąsiadującej z dworcem obejrzymy wystawę Artura Pławskiego pt. "Rodzaj Męski” oraz prezentację najciekawszych polskich fotoksiążek ze stale uzupełnianego archiwum FFWRS. Kuratorem tych wystaw jest Paweł Klein.
Fot. Artur Pławski, z projektu "Rodzaj Męski"
FFWRS odkrywa młode talenty. W PGS trafimy na poplenerową wystawę studentów Szkoły Filmowej w Łodzi, a w Sopot Centrum na wystawę najciekawszych prac fotograficznych przygotowanych przez studentów Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Z kolei w klubokawiarni Dwie Zmiany poznamy prace absolwentów Sopockiej Szkoły Fotografii WFH.
Festiwalowi towarzyszyć będzie wystawa prac Jana Bułhaka i jego syna Janusza, eksponowana w Dworku Sierakowskich, siedzibie Towarzystwa Przyjaciół Sopotu. Jana Bułhaka nie trzeba specjalnie przedstawiać miłośnikom fotografii, to jeden z najwybitniejszych przedstawicieli piktorializmu w Polsce. Główną tematyką prac Bułhaka był polski krajobraz w ujęciu symbolicznym, zabytki architektury oraz przejmujące portrety.
Fot. Jan i Janusz Bułhak, Sopot, molo, 1948 / ze zbiorów MuFo
Fotografie prezentowane na wystawie zatytułowanej „Jan Bułhak i syn – Sopot odzyskany 1945-1949” zostały wykonane w II połowie lat czterdziestych XX w., podczas powojennej wędrówki z aparatem, w którą Jan Bułhak udał się po ziemiach odzyskanych wraz z synem Januszem. Ukazują one odradzające się życie w powojennym Sopocie. Sielski klimat prac i ich poetycki charakter stanowią silny kontrast do obrazów właśnie zakończonej wojny. Wystawa powstała we współpracy z Muzeum Fotografii w Krakowie, a jej kuratorką jest Klaudyna Karczewska-Szymkowiak.
Tradycyjnie pamiątką po kolejnych edycjach festiwalu jest fotopomnik, którego ideą jest spontaniczne zderzenie widza ze sztuką. Dotychczas w przestrzeni miejskiej Sopotu pojawiły się zdjęcia takich legend polskiej fotografii, jak Tadeusz Rolke, Chris Niedenthal, Zbigniew i Maciej Kosycarze, Rafał Milach oraz Wojtek Wieteska. Autorem fotografii prezentowanej podczas tegorocznej edycji FFWRS jest Jan Bułhak.
Fot. Szymon Rogiński, z projektu "Alkohole"
Hasłem 10.edycji FFWRS jest "Północ". "Tworząc temat przewodni festiwalu, rozważyłem wieloznaczność słowa „północ” w języku polskim oraz jego symboliczne znaczenie. Czy ma ono wymiar geograficzny, czy wiąże się z konkretnym momentem w czasie? Jakie znaczenie ma „godzina zero”, punkt na mapie, „światło północy” lub jego brak? Jak wpływa na nas codzienny rytm życia, 24-godzinny cykl, który zależy od pór roku, przypływów i odpływów, wschodów i zachodów, podróży z południa na północ i z powrotem? Naturalnie, północ jako punkt odniesienia wynika też z położenia Sopotu na mapie Polski, a udział artystów z Finlandii otwiera nasze spojrzenie na obszary leżące jeszcze dalej na północ od Morza Bałtyckiego" - mówi Maciej Stępiński, kurator główny jubileuszowej edycji festiwalu fotograficznego "W Ramach Sopotu”.
Dla wiernych widzów, ale też dla tych, którzy być może po raz pierwszy zdecydują się przyjechać na festiwal do Sopotu, organizatorzy szykują urodzinowy prezent. "Pochwalimy się archiwum, do którego przez ostatnich 10 lat trafiły prace wybitnych polskich i zagranicznych artystów, m.in. Rafała Milacha, Elis Hoffman, Ilony Szwarc, Tadeusza Rolke, Diany Lelonek, Kacpra Kowalskiego, Weroniki Gęsickiej, Magdy Wunsche i Agi Samsel, Konstancji Nowina-Konopki, Sorena Lilholta. Niegdyś prezentowane na wystawach, teraz pokażemy je w przestrzeni miasta" - zaprasza Patrycja Tuchanowska-Ruszkiewicz, producentka festiwalu.
Tegorocznej odsłonie sopockiego festiwalu będą towarzyszyły spotkania z artystami i kuratorami (prowadzenie m.in. Agata Passent i Bogna Światkowska) oraz projektantami i autorami książek i grafikami, a także oprowadzania po wystawach.
Szczegółowy program jubileuszowej edycji FFWRS już wkrótce na www.wramachsopotu.pl
(fot. okładkowa: Plener Łódzkiej Filmówki w Sopocie, fot. Materiały prasowe)