Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Bogdan Dziworsk przez wielu uznawany jest za polskiego Cartier-Bressona. Fotografie jednego z najwybitniejszych polskich dokumentalistów XX wieku będzie można obejrzeć na wystawie „f/5.6“. Wernisaż 22 maja w Bydgoszczy.
Wystawa Bogdana Dziworskiego „f/5.6“ to przegląd zdjęć wybitnego filmowca i fotografa, dla którego praca z aparatem stała się wieloletnią pasją. Wszystkie czarno-białe prace, klasyczne w formie i treści wyrazu przedstawiają złapane i zapisane na błonie fotograficznej chwile z życia zwykłych ludzi. Młodych i starych, ładnych i brzydkich, podczas pracy i w czasie zabawy. Robione trochę jakby przy okazji, przez wiele lat były „trzymane w szafie”. I choć pierwszy album pt. „My View” ukazał się w 1981 r. w Wiedniu, większość zdjęć Dziworskiego ujrzało światło dzienne dopiero w latach 90.
- Bogdan Dziworski to postać niemal legendarna. Reżyser, operator, charyzmatyczny wykładowca najważniejszych uczelni filmowych w Polsce. Wreszcie fotograf - trochę znany, trochę nieznany. Z jednej strony porównywany do Cartier-Bressona - z drugiej: amator, który przez kilkadziesiąt lat fotografował do szuflady i mało komu swoje foty pokazywał. Mam wrażenie, że ma więcej wspólnego z Vivian Maier, niż z Henri Cartier-Bressonem. Tak jak dla niej - fotografia była dla Dziworskiego pasją, której oddawał się „po godzinach”. Żadnego ze swoich zdjęć nie zrobił na zamówienie, nie próbował ich sprzedawać ani publikować. Tak jak ona - po prostu rejestrował rzeczywistość przesuwającą się przed jego oczami. Używał podobnych środków, fotografując identycznymi aparatami na czarno-białych filmach - zaznacza Rafał Łochowski, kurator wystawy.
- Miał jednak trochę inne zainteresowania - bardziej niż miejski pejzaż ciekawiły go emocje i relacje międzyludzkie, dlatego do swoich bohaterów podchodził bliżej. Może dlatego właśnie miał więcej szczęścia do ludzi, którzy co jakiś czas „odkrywali” jego zdjęcia i próbowali „coś z tym zrobić” - ocalić od zapomnienia, pokazać światu, czasem sprzedać. Tak właśnie powstał pierwszy album Dziworskiego, wydany na początku lat osiemdziesiątych w Wiedniu, przy okazji wspólnej wystawy z Cartier-Bressonem w słynnej Albertinie. Pamiętam, jak kilka lat temu, przy okazji wystawy któregoś z naszych fotografów w wiedeńskiej Brotfabrik, jeden z gości wernisażu - starszy pan - wypytywał mnie o losy tego chłopaka z Polski, który miał wspólny show z mistrzem decydującego momentu. Na pierwszą publikację w Polsce - album „1/250“ Dziworski czekał kolejnych dwadzieścia lat - dodaje Łochowski.
Wernisaż odbędzie się 22 maja o godzinie 19:00 w Galerii Farbiarnia (Bydgoszcz ul. Pomorska 68a/1). Otwarciu ekspozycji będzie towarzyszyło spotkanie autorskie z Bogdanem Dziworskim. Wystawa będzie czynna do 22 czerwca, od poniedziałku do piątku w godzinach 10:00-17:00. Wstęp jest płatny i wynosi 5 zł.
Wydarzeniem towarzyszącym wystawie będą warsztaty „Leica - aparat dalmierzowy wczoraj i dziś”. Podczas zajęć przedstawione zostaną tajniki pracy na takim sprzęcie, wyłącznie na obiektywach stałoogniskowych. Warsztaty poprowadzi Michał Mazurkiewicz, szef sprzedaży detalicznej w firmie Leica na teren Polski. Od lat związany z 6x7 Leica Gallery w Warszawie. Producent wykonawczy wystaw artystów polskich i zagranicznych. Warsztaty, które odbędą się 26 maja o 12:00 w Galerii Farbiarnia są bezpłatne. Jednak liczba miejsc jest ograniczona i obowiązują zapisy. Chęć udziału w zajęciach należy przesyłać na adres michalm@leicastore.pl.
Bogdan Dziworski (ur. 1941) - wybitny fotograf, operator, reżyser i scenarzysta filmowy. W 1965 roku ukończył łódzki Wydział Operatorski PWSTiF. W 1994 roku otrzymał tytuł doktora, a w 2002 profesora zwyczajnego. W 2014 roku odznaczony złotym medalem „Zasłużony Kulturze - Gloria Artis”. Współpracował z Polską Kroniką Filmową, łódzką Wytwórnią Filmów Oświatowych oraz Przedsiębiorstwem Realizacji Filmów „Zespoły Filmowe”. Autor wielu znakomitych filmów dokumentalnych, głównie krótko- i średniometrażowych. Nigdy nie traktował fotografii jako profesji i choć nie rozstawał się ze swoim aparatem Leica, twórczość fotograficzna była dla niego dopełnieniem zawodu operatora, scenarzysty i reżysera filmowego. Jego praca z obrazem ruchomym ma bezpośrednie odzwierciedlenie w zapisie fotograficznym – estetyka jego jest zdjęć jest przesiąknięta duchem polskiej szkoły filmowej.
wykorzystane zdjęcia: Bogdan Dziworski „f/5.6“ (materiały prasowe)