Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Warsztaty Agencji Napo Images twały przez trzy sierpniowe weekendy, a odbywały się w gościnnych progach Yours Gallery przy Krakowskim Przedmieściu. To inicjatywa młodej agencji, która chciała podzielić się swoimi doświadczeniami z innymi fotografami. Wszyscy zgodnie podkreślali, że zaskoczył ich wysoki poziom nadesłanych w ramach zgłoszeń prac. Zajęcia poprowadzili: Filip Ćwik, Adam Lach, Wojtek Grzędziński, Piotr Małecki, Maciej Jeziorek oraz Monika Bajkowska.
Pierwsze spotkanie rozpoczęło się prezentacją dokonań Agencji. Następnie pokazano portfolio osób, które zakwalifikowały się do warsztatów. Od początku wytworzyła się luźna atmosfera, która utrzymała sie do ostatniego weekendu. Organizatorzy powiedzieli, że mają nadzieję, że uczestnicy i prowadzący będą się wzajemnie od siebie uczyć. Podkreślali, że nie będą mówić o sprzęcie, ale o budowie reportażu. Podczas prezentacji prac uczestników prowadzący komentują prace, tłumacząc co ujęło ich w nadesłanych zdjęciach.
W kolejnej części Monika Bajkowska, współpracująca z Agencją fotoedytorka, opowiedziała o budowie reportażu i współpracy z redakcjami. Razem z Filipem Ćwikiem podjęli się zadania edycji jego materiału ze Stoczni Gdańskiej.
Następnie uczesticy podzielili się na grupy, w których indywidualnie konsultowali swoje pomysły, które w ciągu kolejnych dni rozwijali pod okiem profesjonalistów. Luźna, nieskrępowana atmosfera pozwalała nawiązać osobisty kontakt. Członkowie Agencji Napo Images opowiadali o tym, jak pracują. Uczestnicy pytali o nurtujące ich problemy, a prowadzący dzielili się swoją wiedzą.
Monika Bajkowska, która przypatrywała się przebiegowi warsztatów zauważyła: (To o czym mówią prowadzący) to są bardzo interesujące informacje, różnego rodzaju porady dotyczące spraw technicznych, kadru. Opowiadają o różnych sytuacjach, które kiedyś przeżyli, więc mogą tymi doświadczeniami się podzielić. Uczesticy otrzymują mnóstwo informacji, z których każdy z nich może skorzystać, które mogą mu w przyszłości pomóc w pracy. Mają duże szanse, żeby w bardzo ciekawą stronę się rozwinąć i robić zawodowy fotoreportaż.
Drugie spotkanie rozpoczęło się prezentacją Wojtka Grzędzińskiego. Fotograf opowiadał o realizacji materiału w Gruzji, udzielając praktycznych rad. Filip Ćwik pokazał swoje polityczne reportaże. Opowiadał o kulisach pracy z byłymi premierami RP. Jako trzeci, swoją twórczość zaprezentował Adam Lach. Mogliśmy zobaczyć materiały z wrocławskiego "trójkąta bermudzkiego" oraz Irlandii.
Drugą część spotkania, podobnie jak pierwszego, stanowiły konsultacje w grupach. Młodzi fotoreporteży prezentowali pierwsze efekty swojej pracy nad tematami, a członkowie Agencji Napo pomagali im je edytować i nakierowywali ich dalsze poszukiwania.
Podczas trzeciej części warsztatów dało wyczuć się narastającą ekscytację, która zawsze towarzyszy końcowi twórczej pracy. Uczestnicy zżyli się z prowadzącymi i śmiało dyskutowali o swoich pracach. Materiały wydrukowane i wyedytowane trafiły do uczestników, a potem o godz. 20:00 wszyscy uczestnicy, fotografowie przenieśli się na Skwer gdzie w grupie około 70 osób oglądali slajdshow ze swoimi pracami. Każdy z autorów miał możliwość zaprezentować się i powiedzieć kilka słów o swoim materiale - wspomina Jakub Śwircz z Yours Gallery.
Wśród uczestników znaleźli się tacy, jak Andrzej Dobosz, dla których warsztaty były nowym doświadczeniem. Po raz pierwszy mam okazję skonfrontować to co robię z innymi osobami, przypatrzeć się, jak inni postrzegają własną fotografię i przede wszystkim wyciągnąć swoje fotografie z szuflady, gdzie one przez ładnych parę lat lądowały - mówił młody twórca.
Inni fotografowie zetknęli się już z działaniami Agencji. Był wśród nich Rafał Tuszyński:Już wcześniej miałem do czynienia z fotografami z Napo Images, bo uczestniczyłem w rocznym warsztacie fotoreportażu Akademii Fotografii i tam chłopaki mieli ze mną zajęcia. Ja miałem z Filipem Ćwikiem, z którym jestem teraz w grupie. Filip bardzo dużo mi dał do tej pory. Dużo dowiedziałem się o swoich brakach, szczególnie w edycji zdjęć. Filip ma niesamowitą intuicję, jeżeli chodzi o fotografię. On pięknie umie o tym opowiadać, cały czas i nie ma dość.
Wszyscy podkreślali profesjonalną organizację i dobry wybór miejsca. W Yours Gallery do dyspozycji był m.in. projektor oraz drukarka do zdjęć.
Tak w skrócie wyglądał przebieg warsztatów. To co najważniejsze jak zawsze pozostało "między słowami". Tematem, który często przewijał się w zakulisowych rozmowach z uczestnikami była otwartość i w tym upatruję klucz do zrozumienia suksecu warsztatów, który był niewątpliwym faktem. Czekamy na kolejne inicjatywy.
Na koniec mamy dla Was specjalną atrakcję - prezentację prac wybranych uczestników. Polecamy!
{GAL|25856