Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
W ubiegłą sobotę, 17 września w nowojorskim Silk Mill odbył się wernisaż pierwszej na kontynencie amerykańskim wystawy Galerii Bezdomnej. Prezentujemy gorącą relację z trwającej wciąż wystawy. Tekstowi Tomka Sikory towarzyszą fotografie jego autorstwa oraz zdjęcia Lodovica Faillera.
Nowy Jork, 18 września 2005
Stało się.
Bezdomna wylądowała w Ameryce 17.09.2005 o godzinie 19.00. Otwarte pracownie, wystawa zaproszonych artystów, koncerty muzyczne, happeningi i galeria bezdomna przyciągnęły około 1000 osób do 6-piętrowej starej fabryki ?At the Silk Mill? w Union City.
Gospodarz, David Melamed, współautor dwóch instalacji pokazywanych wczoraj udostępnił nam dużą część 4. piętra, za co serdecznie mu dziękujemy.
Atmosfera wspaniała. Ponad 200 fotografów powiesiło swoje prace w przestrzeniach trzykrotnie rozszerzanych w trakcie instalowania prac. Goście, zaproszeni na koncert oraz działania plastyczne i happeningowe zorganizowane przez rezydujących w Silk Mill artystów, byli pod ogromnym wrażeniem spontaniczności i efektywności działania bezdomnej. Wiele prac zaskoczyło ich klimatem bardzo naszym, wschodnioeuropejskim, ledwo znanym im jak dotąd.
Dzisiaj, o godzinie 17 spotykamy się w fabryce z Bezdomnymi, aby porozmawiać sobie o pracach, spokojnie, już bez gości.
Mam nadzieję, że bezdomna na dobre zadomowi się na kontynencie amerykańskim. Już wczoraj padły nieśmiałe na razie propozycje z Chicago oraz Quebecu. Wszystko zależy od stopnia spopularyzowania tej idei. A najlepszą, sprawdzoną niejednokrotnie metodą wciągania ludzi w projekt, jest przekazywanie idei najbliższym znajomym.
Piotr Olszewski wraz z grupą pięknych polskich dziewczyn uporał się z wieloma problemami organizacyjnymi. Powstała wspaniała wystawa, za co dziękowali mu wczoraj wszyscy goście, uczestnicy i my.
(Tomek Sikora)
{GAL|25988