Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Kożuch Jeden to cykl 25 portretów polskich osobistości publicznych, m.in. Beaty Tyszkiewicz, Małgorzaty Foremniak, Gosi Baczyńskiej, Daniela Olbrychskiego i Jana Nowickiego, sfotografowanych w kożuchu kupionym przez autora na pchlim targu. Kożuch staje się elementem, który łączy odległe od siebie dziedziny i osobowości.
Więcej na temat wystawionego cyklu fotografii można przeczytać w rozmowie z autorem, która została przeprowadzona przez Annę Wolską - kuratorkę wystawy.
Witaj Krzysztofie - skąd pomysł na taki tytuł i co on oznacza?
Tytuł rzeczywiście brzmi przewrotnie i intrygująco i wiąże się to z historią jaka jest z nim związana. Kożuch został przeze mnie kupiony dawno temu na Kole, na pewno ma on swoją własną historię, bo sprzedający mi go człowiek wyartykułował z siebie, że rzeczywiście kożuch ten grał w jakimś filmie. Nie umiał mi jednak wytłumaczyć w jakim. Mnie skojarzył się od razu ze słynnym kożuchem Marka Hłaski podarowanym później Agnieszce Osieckiej, czy kożuchem, który zakłada Andrzej Łapicki w filmie "Wszystko na sprzedaż" Andrzeja Wajdy. Pierwsze zdjęcie z kożuchem w roli głównej wykonałem Pani Beacie Tyszkiewicz i Pani Beata bardzo ochoczo przywdziała go na siebie i mieliśmy wspaniałą fotograficzną zabawę. Fakt ten dał impuls by przebierać kolejne postacie - zarówno aktorów, ludzi sztuki, czy szeroko pojętej kultury. Kożuch stał się jakby samoistnym bytem łączącym nieraz bardzo odległe światy, dziedziny i osobowości i nie chodziło mi o odgrywanie jakichkolwiek scen, czy ról filmowych.
Czy myślenie o tym pojedynczym atrybucie miało wpływ na twoją metodologię powstawania zdjęć? Bo jak dla mnie chociażby ze względu na czystość prezentacji zdjęć wyświetlanych w zunifikowanych light boksach, pewną dozę minimalizmu, można przyjąć, że jest to bardziej konceptualne podejście do zagadnienia.
Oczywiście jest to koncepcja, ale na poziomie powstawania fotografii pozostawiałem moim modelom bardzo dużo swobody. Praktycznie każdy robił z nim co chciał - mógł ubrać na siebie, lub nie, czy też mógł się nim zasłonić. Zdjęcia powstawały w różnym miejscu, w różnym czasie, w różnej emocji i w zależności od tego co urodziło się w danym momencie w głowie bohatera lub mojej głowie przekładało się na efekty pracy. Moim założeniem nie było też że będę fotografował samych aktorów. Troszkę jest to przypadek, trochę wynik mojej pracy, w trakcie której mam największą styczność z tą grupą zawodową. Poza tym nie uważam tego projektu za zamknięty. Jeśli będzie ten temat dalej mnie intrygował, to przecież może on przyjąć później różną formę i mogę go realizować dotąd, dokąd tylko będę robić zdjęcia.
Krzysztof Opaliński Kożuch Jeden
Wernisaż: 14.11.2012 godz. 19:00
Termin: 15.11 - 14.12.2012
Galeria Obok ZPAF
Pl. Zamkowy 8
Warszawa