Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
O wystawie pisze jej kurator - Monika Piotrowska:
Właściwie to nie ma najmniejszego znaczenia, ile wiemy o sumo. Fascynuje masa, którą operują zawodnicy. Tyle o nich zwykle wiemy - wielkie ciała, miażdżący ciężar i objętość. Katarzynie Sagatowskiej udało się je upodmiotowić, odkryć za nimi człowieka, pokazać, że sumo to sport, w którym ważna jest myśl, strategia. Poruszanie taką masą wymaga szczególnej precyzji ruchu, nie siła bezwładu jest tu decydująca, a zadziwiająca zwinność.
Trzeba być odważnym, by podejść do takiego tematu, na pierwszy rzut oka odrzucającego. Fizyczność zahaczająca o fizjologię - zdumiewające, że podeszła do niej kobieta. Rozważania o sztuce kobiecej zazwyczaj prowadzą donikąd, również w dziedzinie fotografii. Nie można dopatrzeć się różnic w dziełach artystycznych ze względu na płeć autorów. Tworzenie wystaw sztuki kobiet może jedynie mieć znaczenie statystyczne, feministyczne, nie przynosi merytorycznego uzasadnienia dla takich prezentacji. Są jednak sytuacje, w których po prostu odmienna płeć - kobiet wobec mężczyzn lub odwrotnie - daje inną perspektywę, można przystąpić do pracy z innym doświadczeniem, inną aurą emocjonalną. Zdaje się, że coś takiego pomogło Sagatowskiej pokazać sumitów nie przez pryzmat walki, a pociągającego wysiłku, decyzji o kolejnym ruchu, skupienia, czytania przeciwnika z twarzy. W rezultacie stworzyła kilka ikon w przedstawieniach sumo, dalece odbiegających od obrazów-relacji sportowych w tej konkurencji. Podążając za impulsem, jaki dała informacja o rosnącej popularności sumo w Polsce, poszła własną, indywidualną drogą, stworzyła markę "Sagatowska".
Cykl "Polskie sumo" jest w pewnym sensie nawiązaniem do mojej serii fotografii baletowych prezentowanych pod tytułem "Szkoła" - dodaje autorka. Zainteresowanie ciałem i obserwacja jego możliwości w warunkach ekstremalnych były dla obydwu materiałów punktem wyjścia. Sumo zaintrygowało mnie od chwili, kiedy po raz pierwszy usłyszałam od znajomego dziennikarza sportowego, że ta tradycyjna japońska dyscyplina staje się coraz bardziej popularna w naszym kraju, a polscy sumici zdobywają wiele medali na mistrzostwach świata i Europy. W serii fotografii "Polskie sumo" przedstawiam portrety wybitnych polskich sumitów oraz subiektywną wizję natury i istoty sumo, jego fascynującą dynamikę, która wymaga szczególnego podejścia do czasu, koncentracji i szybkości, gdyż jedna walka może trwać tylko kilka czy kilkanaście sekund.
Katarzyna Sagatowska, absolwentka Wydziału Inżynierii Produkcji Politechniki Warszawskiej (1999) oraz Europejskiej Akademii Fotografii w Warszawie (2005). Dyplomy w pracowni Reportażu Prasowego pod kierunkiem Tomasza Tomaszewskiego oraz w pracowni Fotografii Kreacyjnej i Ekspresyjnej pod kierunkiem Izabeli Jaroszewskiej. W 2010 r. ukończyła z wyróżnieniem Instytut Twórczej Fotografii na Uniwersytecie Śląskim w Opavie (Republika Czeska) uzyskując tytuł Bachelor of Arts. Obecnie studia magisterskie na tej uczelni. Laureatka pierwszych nagród w konkursach fotograficznych: Newsreportaż 2003 magazynu Newsweek, Urzędu Miasta Krakowa (2004) oraz National Geographic Traveler (2009). Współzałożycielka Stowarzyszenia Dom Fotografii. Liczne publikacje w prasie i książkach. Prace w kolekcjach w Polsce i za granicą. Wybrane wystawy indywidualne: "Szkoła" Galeria Luksfera, Warszawa (2004); "Pałac x 3" Pałac Kultury i Nauki, Warszawa (2005); "Rower Power" Galeria Kuluary przy Galerii Studio, Warszawa (2005); "Polskie sumo" Galeria Luksfera, Warszawa (2009), Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, Kraków (2010). Wybrane wystawy zbiorowe: "fotogrEAFie" Galeria Sztuki Wozownia, Toruń (2005); "Dialogi" Galeria Luksfera, Warszawa (2006); "The Promised City" - polsko-niemiecki projekt Instytutu Polskiego w Berlinie i Instytutu Goethego w Warszawie, Berlin, Warszawa, Mumbaj (2010).
Katarzyna SagatowskaPolskie sumo
Wernisaż: 2.03.2011, godz. 18:00
Termin: 3.03-13.04.2011
Galeria 2piR
Wyższa Szkoła Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa
ul. T. Kutrzeby 10
Poznań