Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Zmieniający się kurs euro w istotny sposób wpływa na koszt zakupu sprzętu fotograficznego w krajach UE. Nie bez znaczenia jednak jest tu też charakterystyka rynku, wpływająca na ostateczną cenę zakupu. Czy więc kupowanie aparatów oraz obiektywów za granicą i płacenie za nie w euro ma sens? Na sprowadzaniu tego typu produktów z zagranicy da się zaoszczędzić. Trzeba jednak wiedzieć, na co zwrócić uwagę, przygotowując się do transakcji.
Jak wynika z raportu „EU - Objectives Lenses For Cameras, Projectors Or Photographic Enlargers Or Reducers - Market Analysis, Forecast, Size, Trends and Insights”, największymi eksporterami soczewek obiektywowych w Europie jest Holandia, Niemcy oraz Polska. Są to zatem kraje, w których spodziewać się można bogatego rynku, pozwalającego na zakup naprawdę zróżnicowanych produktów.
Dane Eurostatu wskazują z kolei, że najniższe ceny elektroniki użytkowej znajdziesz w Polsce, ale również we Włoszech, Austrii, Rumunii oraz na Węgrzech. Dwa ostatnie rynki cechują się znaczną różnorodnością. Często też ograniczony jest w nich dostęp do najnowszych rozwiązań technologicznych. Tu potencjał dostrzec można natomiast w Austrii oraz Włoszech. Ze względu na obowiązujące w nich euro trzeba jednak wiedzieć, w jaki sposób robić tam zakupy, by rzeczywiście nie przepłacić, ściągając do kraju wartościowy sprzęt.
Zmienny kurs euro ma ogromny wpływ na ceny towarów. Poszczególne elementy lustrzanek, obiektywów i innego sprzętu fotograficznego są produkowane w różnych krajach. Często są sprowadzane z państw, w których obowiązują rozmaite waluty. Zmiana notowań EUR przekłada się więc na koszt tych elementów i ich importu. Do tego dochodzi oczywiście też kwestia popytu, specyfiki rynku i wielu innych elementów.
Aktualny kurs euro ma również znaczenie dla ostatecznego nabywcy. Choć cena produktu, ustalona przez konkretny sklep, się nie zmienia, transakcja międzynarodowa rządzi się swoimi prawami. Im droższe euro, tym więcej wydamy złotówek na opłacenie zamówienia. Pod uwagę trzeba też wziąć porównanie ceny w zagranicznym i polskim sklepie oraz dodatkowe koszty, takie jak np. transport czy ubezpieczenie. Zakup sprzętu fotograficznego w obcym kraju europejskim będzie opłacał się dopiero wtedy, gdy wszystkie wydatki po przeliczeniu na PLN wyniosą mniej niż zakup lokalny.
Co zrobić, aby zagraniczna transakcja była opłacalna? Kluczem jest redukcja kosztów. W tym natomiast główną rolę odgrywa cena euro. Im niższy kurs EUR, tym niższa cena zakupu. Notowania warto śledzić na stronie https://www.walutomat.pl/kursy-walut/eur-pln/. To platforma łącząca osoby, które sprzedają i kupują waluty obce. Dzięki temu często pojawiające się tam propozycje są korzystniejsze niż te w tradycyjnych kantorach czy bankach. Wydasz więc mniej złotówek na zakup potrzebnej ilości euro, przez co sprowadzenie sprzętu będzie tańsze.
Istnieje wiele strategii zakupu obcych walut, ale zwykle sprowadzają się one do dwóch metod:
Pierwsza opcja sprawdzi się w sytuacji naprawdę wyjątkowego spadku ceny euro. To rozwiązanie dla osób, którym zależy na czasie. Drugie rozwiązanie wymaga z kolei cierpliwości i pozwala na atrakcyjne zakupy bez nadwyrężania budżetu.
W obu przypadkach kluczem do sukcesu jest wiarygodna i sprawdzona platforma, pozwalająca na kupno euro i innych walut. Znajdziesz taką tutaj: https://www.walutomat.pl/kursy-walut/. Możesz sprawdzać tam na bieżąco zmieniające się notowania walut, a nawet ustawić alert, który powiadomi Cię o najlepszych okazjach. Dzięki temu zyskasz szansę na kupno wymarzonego sprzętu fotograficznego w najlepszej cenie.