Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Japońska organizacja CIPA skupia producentów sprzętu fotograficznego i związanego z obrazowaniem. Zajmuje się między innymi standaryzacją wszelkich procedur pomiarowych (np. wydajności akumulatorów) oraz oczywiście prowadzeniem statystyk produkcji. Z najnowszych badań wynika, że zapotrzebowanie na lustrzanki cyfrowe znacznie wzrosło w ciągu minionego roku. Nic w tym dziwnego - tendencję tę da się zauważyć już od dłuższego czasu. Zaskakująca jest natomiast skala wzrostu - 75% w ciągu 12 miesięcy to bardzo dużo.
Z danych udostępnionych przez Camera & Imaging Products Association wynika, że w pierwszej połowie bieżącego roku z fabryk wyjechało ogółem ponad 42,2 mln cyfrówek. W tym samym okresie w roku 2006 liczba ta wyniosła ok. 33,3 mln sztuk. Oznacza to wzrost o 27%.
Rozbijmy jednak tę liczbę na składowe. I tak jak zapotrzebowanie na zwykłe cyfrówki nie rośnie już równie szybko jak jeszcze parę lat temu (teraz jest to przyrost o 24%), tak apetyt na lustrzanki cyfrowe wydaje się nie do nasycenia. W okresie od stycznia do czerwca 2006 wyprodukowano nieco ponad 1,9 mln lustrzanek cyfrowych. Natomiast w pierwszej połowie 2007 r. było ich niemal 3,4 mln, czyli aż o 75% więcej. Nic dziwnego, że coraz więcej producentów włącza się do gry - nawet jeśli sami nie mają możliwości lub chęci tworzenia systemu od podstaw łączą się w pary, "grupy wsparcia" itp. Wystarczy wspomnieć Samsunga korzystającego z pomocy Pentaksa, otwarty System 4/3, który umożliwił powstanie lustrzanki cyfrowej Panasonica, czy decyzję Sony o przejęciu działu cyfrówek Koniki Minolty. Przy takich wzrostach trudno się oprzeć pokusie, ponieważ nawet mały kawałek tortu (czytaj: udział w rynku) może mieć dużo lukru (czytaj: dać duży zysk)...
Jednocześnie da się zauważyć dramatyczny spadek liczby nowych cyfrowek (tu znów piszemy ogólnie - zarówno o zwykłych cyfrówkach, jak i lustrzankach) z matrycami poniżej 6 Mp (-72%), duży wzrost w segmencie o rozdzielczościach z przedziału 6-8 Mp (+62%) i ogromne zwiększenie liczby modeli z matrycami powyżej 8 Mp - aż o 156% (3,8 mln w okresie styczeń-czerwiec 2006 kontra 9,7 mln w analogicznym okresie bieżącego roku). Wygląda na to, że do stabilizacji na rynku aparatów cyfrowych jeszcze dość daleko. Lektura takich danych to fascynująca sprawa, ponieważ uświadamia dynamikę rozwoju tego segmentu elektroniki użytkowej. A podobno statystyka jest nudna...