Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
zdjęcia wykorzystane za zgodą autora
- Ta podróż była dla mnie punktem zwrotnym - mówi Tavepong Pratoomwong. Kiedy wróciłem do Tajlandii, przystąpiłem do projektu Street Photo Thailand „365 Day in 2014". Wyzwanie polegało na tym, aby codziennie wychodzić na ulicę i robić zdjęcia. Od tamtego czasu nie przestałem – wspomina.
Ze względu na swoją pracę, Pratoomwong nie może pozwolić sobie na częste, długie podróże. Fotografia uliczna stała się dla niego rozwiązaniem. - Mogę fotografować wszystko wokół mnie, w każdej chwili. Uwielbiam to. To jest moja medytacja, gdy fotografuję cały mętlik w mojej głowie odchodzi. Lubię opowiadać historię zdjęciami; co więcej, ekscytuje mnie to, że nie wiem co mnie czeka, dopóki nie spotkam się z danym tematem. Kiedyś, po ponownym obejrzeniu wszystkich zdjęć w domu, znalazłem zaskakująco dobry kadr – tłumaczy.
fot. Tavepong Pratoomwong
Na początku swojej fascynacji fotografią uliczną, często planował kadry. Takie tzw. łowienie ryb (czekanie, aż obiekt wejdzie w kadr) szybko go znudziło, ponieważ często kadr okazywał się być podobny do zdjęcia, które fotograf już wcześniej widział. Dziś Pratoomwong już nie planuje - po prostu spaceruje, obserwuje, szuka pozornie zwykłych scenek i stara się przekształcić je w coś niezwyczajnego.
- Lubię oglądać filmy i myślę, że duży wpływ na moją fotografię miały obrazy Stevena Spielberga. Jego filmy przedstawiają fantastyczny świat wyobraźni, w tym samym czasie pokazując brutalną prawdę. Jeśli chodzi o fotografów, to bardzo cenię Henri Cartier-Bressona za kompozycję, Elliotta Erwitta za poczucie humoru i Alexa Webba za wieloplanowość oraz kolor – mówi.
Celem projektu „365 Day in 2014" było codzienne fotografowanie, wybranie najlepszego zdjęcia, a następnie opublikowanie go na swoim fanpage’u. Pratoomwong, jeśli nie ma wystarczająco dużo czasu, szuka interesujących scenek niedaleko swojego domu. Tak właśnie odkrył małą wioskę, w której ludzie wyszli po pracy na plac zabaw.
- Tego dnia nie napotkałem wielu ciekawych tematów, aż w końcu natknęłam się na psa goniącego kota. W pobliżu tego psa i grupki kotów, dosłownie na środku ulicy, stał tchórzliwy pies. Nie interesowało mnie samo zwierze, a raczej graficzne tło złożone z doniczek. Postanowiłem więc robić zdjęcia obu, ale pies nagle odwrócił głowę żeby coś ugryźć. Tak powstała fotografia, którą bardzo lubię, mimo, że nie planowałem wcale kadru bezgłowego psa. Chciałem tylko uchwycić zwierzę i ciekawe tło, to wszystko – opowiada.
Aktualnie Pratoomwong współpracuje z firmą Sony Thailand. Ma zamiar sprawdzić jak sprawuje się nowy model Sony A9, podróżując z nim do różnych krajów. Lipiec i sierpień to ekscytujące miesiące dla fotografa ulicznego: Observations 2017 w Iserlohn w Niemczech, Street Photography Symposium oraz London Street Photography w Londynie – Pratoomwong ma zamiar pojawić się na nich wszystkich tych wydarzeniach.
Więcej zdjęć fotografa na stronie www.tavepong.com oraz na Instagramie.