Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
zdjęcia wykorzystane za zgodą autora
Shin Noguchi pierwsze fotograficzne inspiracje znalazł w czarno-białych zdjęciach z książki „A l'est de Magnum 1945-1990”. To one sprawiły, że Noguchi zaczął pierwszy raz myśleć o fotografii ulicznej. Wcześniej wierzył, że sztuka i dokument to zupełnie opozycyjne dziedziny. Jednak patrząc na zdjęcia Agencji Magnum dostrzegł, jak przy jednoczesnym dokumentowaniu życia codziennego z jego radościami i smutkami, można po mistrzowsku wyrażać siebie jako artysta, operując światłem i cieniem oraz kompozycją. Dziś, inspiracji szuka w pracach Ihei Kimura, Joela Meyerowitza, Joela Sternfelda, Egglestona, Cristobala Hara czy w muzyce Clifforda Browna, amerykańskiego trębacza jazzowego.
- W moim nowym projekcie chcę się dzielić z innymi dziwnymi, pięknymi momentami, jednocześnie uświadamiając im, że te niezwykłe chwile są częścią ich codzienności. Mogą się zdarzyć w każdej chwili i każdym miejscu – wyjaśnia fotograf. – Mam do przekazania ludziom wiadomość: Jestem tutaj, właśnie tutaj, podobnie jak i ty. To właśnie tutaj dzieje się coś pięknego, coś specjalnego. Wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni i chcę, żebyś to poczuł: nie jesteś sam, musi być ktoś w społeczeństwie, kto ma oko na twoje codzienne zmagania – dodaje.
Fotograf wielokrotnie podkreśla, że jego fotografie nigdy nie są pozowane. Nie robi też zdjęć z ukrycia, czy nawet z tak zwanego „biodra”. Co jest według niego ważne w fotografii ulicznej? - Znaleźć to połączenie między poszczególnymi elementami, nie skupiać się jedynie na samym przedmiocie zdjęcia. Nie chować się z aparatem. Być szczerym wobec siebie i wobec ludzi, których spotykamy. Twoja fotografia ma cię wyrażać. Nie „pstrykaj” zdjęć – radzi.
Noguchi stara się pokazać kawałek Japonii i kultury mieszkańców poprzez uchwycenie nietypowych przedmiotów, które noszą ze sobą ludzie na ulicach. Nie jest jednak łatwo znaleźć coś, co zaintryguje widza. - Właśnie w momencie, gdy tak bardzo potrzebowałem znaleźć coś o większym znaczeniu, niż zwykły przedmiot, wpadłem na kobietę z tej fotografii: matkę i jej bliźnięta w perfekcyjnie dopasowanych ubraniach w ekskluzywnej dzielnicy Ginza. To było to, czego szukałem: bohater, ludzkie „przedmioty”, które niesie i kontrast między ludźmi, a otoczeniem.
Jak wygląda codzienność fotografa przez ostatnie miesiące? Noguchi przygotowuje wystawę, szykuje książkę fotograficzną, nadzoruje druk i oprawy, opiekuje się dwiema uroczymi córeczkami, a w międzyczasie stara się znaleźć choć chwilę na uważny spacer po ulicy z aparatem.
Zdjęcia z projektu „Something here” można będzie obejrzeć w galerii Space Place w Rosji od dziś, 5 sierpnia do 28 sierpnia 2016.
Więcej zdjęć fotografa: www.shinnoguchiphotography.com i www.facebook.com/shinnoguchiphotos