Wydarzenia
Vive la Résistance! W oku patrzącego - Marta Bogdańska w IFF
Opinia Jacka Boneckiego o Sony A900:
W swojej karierze zawodowej pracowałem bodaj wszystkimi typami aparatów. Każdym da się zrobić zdjęcie. Po DSLR-A900 sięgam jednak najchętniej i najczęściej ze względu na jej uniwersalność i komfort pracy. Dla niej zdradziłem średni format cyfrowy. Czuje się tak jakbym się przesiadł z ciężarówki do sportowego kombi. Ten aparat dobrze łączy cechy sprawnej małej lustrzanki cyfrowej z wyrafinowaną jakością obrazu. Ba... potrafi więcej przy swojej wielkości pliku rejestruje obraz przy wysokich czułościach z jakością jak dotąd niedostępną dla średnioformatowych cyfrówek. Zresztą jak na razie wysokie czułości w średnim formacie są praktycznie w ogóle nie dostępne.
Powyższa kwestia powinna w zasadzie wystarczyć do oceny jakości zdjęć uzyskiwanych z A900. Byłoby to jednak zbytnie uproszczenie. Po stronie zalet DSLR-A900 jest jeszcze dobra reprodukcja kolorów i klarowny obraz. Dla mnie również ważną cechą jest relatywnie bardzo dobra jakość plików zapisanych w JPEG. Nie zawsze, nie wszyscy (nawet zawodowcy) chcą wywoływać lub mają możliwość wywoływania rawów. Choćby w danej chwili. A również oszczędność pamięci w pewnych sytuacjach, zwłaszcza przy tak wielkich plikach, nie jest bez znaczenia. W końcu nie zawsze robimy zdjęcia pod wydruki wielko formatowe. W tym względzie na pierwszy plan wysuwa się dobre działanie aparatu ze wszystkimi funkcjami automatycznymi. Mówiąc ogólnie aparat nawet w trudnych warunkach ekspozycyjnych czy barwnych dobrze dobiera parametry ekspozycji i balansu barwnego. Jeśli do tego dodamy możliwość regulacji manualnej lub automatycznej stopnia przenoszenia kontrastu to okazuje się, że A900 jest bardzo przyjaznym dla fotografa narzędziem. Ważne jest również to, że mimo ogromnego ciężaru pliku nawet w JPG, aparat zapisuje zdjęcia bardzo szybko i potrafi robić zdjęcia z częstotliwością 5Kl/s. Jest to zasługą bardzo dobrego zdublowanego procesora BIONZ w aparacie.
Jak to powiedział mój kolega: "zrobienie A900 dobrego technicznie zdjęcia to żaden problem, wystarczy wycelować". I tak jest w istocie. Jako osoba, która zawodowo wykonuje zdjęcia napisze coś, co być może odejmie mi trochę prestiżu. Lubię i fotografuję bardzo często na wszelkich funkcjach automatycznych. Uważam, że szansa skupienia się tylko na budowie kadru i podgądaniu światła pomaga mi lepiej dopracować te kwestie w fotografii. Nie będę się na siłę doszukiwał analogii, ale to mniej więcej tak jak jazda samochodem po lodzie z ESP lub bez. I to nie jest kwestia braku umiejętności tylko wyboru.
Oczywiście świadomy fotograf wie, jak i co kontrolować w pracy automatyki... wtedy będziemy mieli 100% gwarancję, że końcowe efekty nas nie rozczarują. A do tej kontroli dobrze nadaje się wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości. Ważne przy tym jest, że ten wyświetlacz pokazuje dokładnie to, co zarejestrował aparat a, nie to, co mu się wydaje. W tym względzie kontrola obrazu na oko w DSLR-A900 jest bez zarzutu.
W o jakości obrazu z flagowego modelu Sony można by długo pisać i to w superlatywach. Bo nawet sceptyczne opinie dotyczące szumów nie przekonują mnie do końca. Ale to inny temat.
Cecha szczególna A900 jest komfort pracy tym aparatem. Jasna matówka, olbrzymie pole obrazu, logiczna obsługa to główne zalety tego aparatu. Oczywiście ktoś, kto latami był użytkownikiem aparatów konkurencyjnych będzie miał zastrzeżenia do obsługi. Ale one wynikają z innych przyzwyczajeń użytkownika, a nie z wady rozwiązania A900. Wystarczy na spokojnie poświęcić tematowi kilka minut i wszystko jasne. Czasem fotografuje lustrzankami innych firm, jednak obsługa systemu Alpha jest dla mnie najbardziej wygodna.
Natomiast kompaktowość i poręczność aparatu docenia każdy, kto z torbą pełną obiektywów przemieszcza się pieszo już nawet nie po górach, ale w czasie spaceru po starówce. A teraz proszę sobie wyobrazić spacer ze średnim aparatem cyfrowym i trzema obiektywami... no i koniecznie ze statywem... by zrobić zdjęcia podobnej jakości, co z A900. Cieszę się, że czasy cegieł z obiektywami powoli odchodzą w zapomnienie.
Mała A900 z dwiema bateriami pozwala na intensywne fotografowania i zapisanie 20GB zdjęć w ciągu jednego dnia. Nie potrzeba gripów, ładowarek i dodatkowych baterii na kółkach. Zostanie jeszcze zapas prądu na to by przy piwku przejrzeć sobie to wszystko wieczorem. Oczywiście te argumenty nie przekonają kogoś, kto ma dłonie jak bochny chleba. Ale w tej sytuacji jest możliwość dopięcia gripa z bateriami.
Praca AF jest dla mnie w zupełności dobra. Najważniejsze, że aparat nie tylko szybko ustawia ostrość, ale również to, że w istocie ta ostrość jest na zdjęciu. Sprawdziłem to z każdym dostępnym mi obiektywem i nie zauważyłem żadnych anomalii. Szybkość pracy AF pozwala na wykonywanie praktycznie wszystkich zadań stawianych przed fotografem, a czy istnieją aparaty szybsze czy nie, w tym względzie nie ma to już znaczenia.
Optyka do A900 prezentuje bardzo wysoki poziom i stale jest rozbudowywana. Już teraz w zasadzie w przedziale ogniskowych od 16mm do 600mm fotograf dysponuje pełną gama jasnych obiektywów stało i zmienno ogniskowych. Zapowiedziane nowe obiektywy dodatkowo poszerzą możliwości komfortowej pracy fotografa.
To, co mnie w systemie Alpha cieszy najbardziej to stabilizacja matrycy. Korzystanie z dobrodziejstw stabilizacji, z każdym podpiętym pod korpus obiektywem, uważam za jedną z największych zalet. Chylę czoło przed inżynierami z Sony za to, że udało im się mimo rozmiarów i masy pełnoklatkowej matrycy stworzyć tak sprawny system stabilizacji.
Pożytecznym rozwiązaniem jest możliwość pracy z obiektywami dedykowanymi do matryc APS-C. Sam fakt możliwości pracy na pełnej rozdzielczości 24MP i na 12MP sprawia, że to bardzo uniwersalne narzędzie. W praktyce wystarczy nam jeden aparat do zdjęć w wysokiej rozdzielczości jak i do robienia tych "mniej ważnych" i mniej pamięciożernych. Nie trzeba mieć dwóch rożnych aparatów.
Czy w DSLR-A900 dostrzegam jakieś mankamenty? Aparat sam w sobie wyznacza nowa jakość, nowy standard. Jego możliwości są dla fotografa pozytywnym zaskoczeniem. W porównaniu do wcześniejszych generacji, skok jakościowy jest wyraźny i bez precedensu. Od pierwszego dnia jestem pod wrażeniem jego możliwości. Jestem fotografem, dla którego jakość obrazu uzyskiwanego z matrycy i komfort pracy są najważniejszymi parametrami, pozostałe cechy schodzą na dalszy plan. W tym względzie dla mnie trudno znaleźć istotne mankamenty. Pozostaje tylko w zasadzie kwestia życzeń, bo w miarę jedzenia apetyt rośnie. Na pewno przydałby się system live view i obrotowy monitor. W pewnych sytuacjach takie rozwiązanie bardzo ułatwia pracę. Lecz z drugiej strony czy udałoby się wtedy zapewnić tak duże pole widzenia wizjera i tak jasną matówkę? Wątpię. Coś za coś. Osobiście chciałbym, aby w ofercie pojawił się obiektyw typu TILT/SHIFT do pracy studyjnej czy fotografii architektury byłby doskonałym narzędziem.
Na koniec jeszcze słów kilka na temat kultury pracy aparatu. Dla osób przyzwyczajonych do aksamitnej pracy aparatów X czy subtelnej aparatów Y praca Sony DSLR-A900 może brzmieć dosyć szorstko. Ja bym to nazwał raczej rasowym brzmieniem. Doszukując się analogi to A900 i aparat X,Y pracują tak jak motocyklowe V2 i R4. Co kto lubi, ale aparat to narzędzie do fotografowania, a nie delektowania się dźwiękiem. Jako fotograf traktuję to zupełnie obojętnie. Mówiąc prościej, ani mi to nie przeszkadza, ani mnie to w jakiś sposób nie uskrzydla.