Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Z kompozycją obrazu mamy wiele problemów. Większość naszych zdjęć robimy pod wpływem chwili i prawie nigdy nie mamy czasu na pewne, choćby ogólne zaplanowanie naszego obrazu. Czy nie zdarzyło się wam przy oglądaniu wakacyjnych fotosów znaleźć w kadrze elementu kompletnie psującego nastrój, rażącego czy odwracającego wzrok widza od głównego tematu? Kilka podstawowych informacji z zakresu kompozycji pomoże uniknąć większości błędów pojawiających się w naszych domowych albumach.
Dzisiejsze kanony fotograficzne znacząco różnią się od tych, przyjętych wiele lat temu. Na zdjęciach nawet największych mistrzów nowoczesnej fotografii możemy zaobserwować rozluźnienie panujących przez lata norm. Pojawiają się nowe dotychczas pomijane tematy związane z brakiem estetyki, wykorzystywanie nienaturalnych i odrażających skrótów i zniekształceń. W portrecie pojawiła się moda na przecinanie modela krawędzią zdjęcia w najmniej oczekiwanych miejscach (np. ucinanie fragmentów głowy). Z czasem coraz trudniej nam będzie obłożyć kompozycje fotograficzną jakimikolwiek regułami. Ale jak na razie pewne zasady ogólnie przyjętego poczucia piękna i estetyki obrazu istnieją i należy się do nich w jak największym stopniu stosować.
Sposób w jaki przedstawimy fotografowany temat zależy od wielu czynników. Pierwszym z nich jest motyw, inaczej będziemy traktować kadr w przypadku portretu, ujęcia artystycznego czy martwej natury, a inne są warunki wykonania udanej pocztówki a wakacji.
Poprawna interpretacja kompozycyjna poszczególnych motywów zależy od umiejętności i spostrzegawczości autora. Musi on znaleźć motyw, oddzielić go niejako od obojętnego otoczenia i należycie go skomponować, czyli tak rozłożyć jego części w ramach obrazu, aby zespół linii i plam był miły dla oka, a odpowiednio dobrane oświetlenie stapiało poszczególne części motywu w jedną, pełną plastyki i ekspresji całość. Pojęcia motywu i kompozycji są ze sobą nierozerwalnie splecione. Im piękniejszy jest motyw, tym pozornie mniejszy jest wysiłek kompozycyjny. Jeśli wybieramy niepozorny element musimy się liczyć z koniecznością kombinacji dla uzyskania pożądanego efektu.
Po pierwsze rodzaje kadrów. Ogólnie mamy do dyspozycji trzy możliwe kadry:
Oczywiście w zależności od posiadanego przez nas sprzętu mogą występować różne wielkości. W fotografii analogowej (tradycyjnej) mamy głownie do czynienia z czterema formatami negatywu 24 na 36 mm, 6 na 6 cm, 6 na 7 cm i 6 na 9 centymetrów. Większe zdarzają się w profesjonalnej fotografii w większości studyjnej.
Kolejnymi ważnymi elementami obrazu są punkty, linie i plamy czy to tonalne (w skali szarości) czy barwne. Wrażenie jakie zrobi nasze zdjęcie na obserwatorze w dużej mierze zależy od układu tych detali. Pamiętajmy, że punkt może oznaczać jeden przedmiot lub ich grupę. A linii nie musi tworzyć jednolita kreska, może to być szpaler drzew czy latarnie przy ulicy. Ułożenie tych linii może sugerować stałość kompozycji (linie proste), wielkość, monumentalność (linie pionowe). Skośny układ przedmiotów w obrazie wymusza dynamikę, ruch.
Przyjęło się stosować kompozycję asymetryczną, jako żywszą, bardziej interesującą i tak linia horyzontu nie powinna przecinać kadru na pół. Staramy się unikać pionowych, poziomych czy skośnych linii, odcinających ostro część zdjęcia. Każdy Fotograf, nawet ten początkujący powinien słyszeć o mocnych punktach obrazu. Mowa o punktach przecięcia się pewnych linii w kadrze.
Istnieją trzy takie podziały. Jeden z nich zakłada przecięcie obrazu czterema liniami, dwiema pionowymi i dwiema poziomymi (rys.1). Zdjęcie mamy podzielone na trzy równe części zarówno w pionie jak i w poziomie. Podział, tak zwany ?złoty? przewiduje podobnie jak poprzednio również cztery linie, z tym, że odcinki podziału nie są równe (rys.2). Mniejsza część odcinka ma się do większej, jak większa do całości. Liczbowo można to przestawić jako 3:5; 5:8; 8:13 itd. Trzeci sposób polega na podziale prostokątnego kadru przekątną, i poprowadzeniu od niej dwóch prostych prostopadłych do pozostałych wierzchołków (rys.3). Mocne punkty obrazu te powstały jeszcze zanim narodziła się fotografia. Już malarze umieszczali ważniejsze elementy w tychże miejscach. Trudno powiedzieć czy to oczy obserwatora automatycznie biegną do tych punktów i dlatego autorzy zarówno obrazów czy rysunków, jak i fotografowie wykorzystują je do uwypuklenia pewnych przedmiotów czy to widz przyzwyczaił się prze lata do takiej właśnie formy wskazania zasadniczego przedmiotu kadru.
Umieszczenie obiektu w jednym z tych punktów gwarantuje nam rozpoznanie przez obserwatora głównego motywu naszego obrazu. Trzeba jednak pamiętać, że wykorzystujemy tylko jeden punkt, umieszczenie większej liczby przedmiotów na wszystkich przecięciach powoduje, że ktoś kto ogląda nasze dzieło błądzi wzrokiem od jednego punktu do drugiego nie wiedząc co wybrać. Oczywiście nie musimy malować na matówce naszego aparatu wspomnianych wyżej miejsc, wystarczy jeśli mniej więcej zapamiętamy gdzie się one znajdują.