Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
2. Powsinoga
Jedynym rozwiązaniem dla fotografujących miłośników pieszych wędrówek wydaje się być plecak - fotograficzny jeśli robienie zdjęć jest podstawowym celem wycieczki, zwykły jeśli wyprawa potrwa dłużej i niezbędny jest "niefotograficzny" ekwipunek. Jeśli musimy nieść ciężki plecak z ubraniami, zapasami jedzenia i innym sprzętem biwakowym, warto się zastanowić nad systemem pasów i osobnych kieszeni Street &Field firmy Lowepro.
Kiedy tylko na miejsce robienia zdjęć nie można dojechać samochodem, lub jakimkolwiek innym środkiem transportu, pojawia się dylemat. Z jednej strony chciałoby się zabrać jak najmniej sprzętu, żeby zredukować ciężar, który będziemy dźwigać na plecach; ale z drugiej nigdy nie wiadomo, co może się zdarzyć na szlaku i czy np. dodatkowy telekonwerter przypadkiem nie okaże się niezbędny do zrobienia tego zdjęcia. Poza tym aparat jak to aparat - czasem lubi się zepsuć i co wtedy? Warto mieć zapasowy korpus. Ziarnko do ziarnka, a okazuje się... że trzeba zabrać plecak. Chociażby taki jak popularny i dość niedrogi Tamrac Expedition 5, w którym powinien się pomieścić nawet najbardziej zapobiegliwy fotograf.
Niestety nie zawsze możemy zabrać ze sobą cały inwentarz sprzętu fotograficznego np. na długą wyprawę rowerową plecak raczej się nie nadaje. W takim wypadku musimy jak najbardziej ograniczyć liczbę aparatów i obiektywów do niezbędnego minimum tak, żeby nie obniżały w znaczący sposób naszej mobilności, zmniejszając tym samym ilość okazji do fotografowania, bo przecież podobno to właśnie o zdjęcia w tym wszystkim chodzi. Wtedy pozostają już tylko systemy modularne takie jak wspomniany wyżej Lowepro Street & Field, czy też produkty firmy Kinesis, która specjalizuje się właśnie w tego typu zestawach.
3. Lew salonowy
Nie zapominajmy jednak o fotografujących, którzy nie planują noszenia swojego sprzętu przez dłuższy czas na własnych plecach. W końcu dobre zdjęcia można robić nie tylko w niedostępnych zwykłym śmiertelnikom plenerach, czy też w ogniu ulicznych demonstracji - czasem wystarczy wazon z kwiatami, czy akwarium pełne egzotycznych rybek. Zima nie sprzyja też plenerowym sesjom z modelkami, które wolą ciepło studia (nawet domowego) od mroźnego chłodu, który panuje na zewnątrz.
Pozornie do takich celów nie jest potrzebna żadna specjalna torba - wystarczy cokolwiek, w czym moglibyśmy przechowywać nasze drogocenne zabawki. Jednak dobrze by było, gdyby zapewniały aparatom jak największą ochronę podczas transportu. Skoro nie będziemy musieli nosić ich na naszym grzbiecie, poręczność nie jest najważniejsza. Na pierwszy plan wysuwa się kwestia bezpieczeństwa i to zarówno od uszkodzeń mechanicznych, jak i od wilgoci i piasku, które zajmują czołowe miejsca na liście największych wrogów aparatów fotograficznych. Niestety za bezpieczeństwo trzeba płacić - za równowartość ceny torby Billinghgam 445 można by kupić całkiem niezłą lustrzankę, a i kufry wykonane z aluminium lub tworzyw sztucznych takie jak te oferowane przez firmę Paco też nie należą do najtańszych.
Oczywiście przed podjęciem decyzji, który sposób przenoszenia sprzętu najbardziej nam odpowiada, warto przejść się ze wszystkim co będziemy ze sobą nosić do sklepu i na miejscu przekonać się, czy wybrane przez nas zestawienie rzeczywiście ma szansę wejść do wymarzonej torby lub plecaka renomowanej firmy