Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Wielu producentów aparatów cyfrowych umieszcza na swoich aparatach i materiałach promocyjnych informacje o systemach stabilizacji obrazu. Występują one pod wieloma angielskojęzycznymi terminami, np. image stabilization, anti-shake, anti-blur, blur reduction, advanced shake reduction, digital image stabilization, vibration reduction itp. O ile w miarę jednoznaczne są nazwy i skróty zawierające określenie optyczny (optical), jak na przykład OPS - Optical Picture Stabilization czy OIS - Optical Image Stabilization, o tyle w innych przypadkach zasada działania danego systemu może nie być jasna. Tym bardziej, że część firm stosuje jedno z powyższych określeń do systemów działających na zasadzie podbicia ekwiwalentu czułości ISO aparatu, co naszym zdaniem nie uprawnia do nazwania takiej funkcji "stabilizacją" ani "redukcją drgań". Tym bardziej, że na obecnym etapie zaawansowania technologii cyfrowej podbicie czułości ISO nierozerwalnie wiąże się z utratą jakości obrazu - szczególnie w aparatach zaopatrzonych w małe matryce, jak większość modeli kompaktowych.
Podobne zdanie prezentują redaktorzy serwisu DPReview w opublikowanym na stronie artykule. Apelują oni do producentów o zaprzestanie praktyk mogących wprowadzać klienta w błąd. DPReview postuluje rezygnację z używania sformułowania Image Stabilization (stabilizacja obrazu) i jego odmian w odniesieniu do systemów innych niż wykorzystujące fizyczne przesunięcie układu optycznego (stabilizacja optyczna) lub matrycy (stabilizacja matrycy). Fotopolis.pl zgadza się z takim postulatem. Jednak naszym zdaniem jako pełnoprawne systemy stabilizacji powinny być również traktowane elektroniczne systemy redukcji drgań, które nie powodują utraty jakości obrazu (lub utrata jakości jest niewielka) ani zmian parametrów ekspozycji. W tej chwili niewielu producentów stosuje systemy elektroniczne spełniające ten warunek, ale należy oczekiwać, że w przyszłości będzie to coraz popularniejsza metoda.
Tymczasem doszło do sytuacji, że nawet firmy oferujące w swoich modelach optyczną stabilizację obrazu chwalą się dodatkowym podbijaniem ISO nazywając to "podwójnym systemem stabilizacji". Warto sobie uświadomić, że podniesie czułości ISO nie daje takich samych efektów jak prawdziwa redukcja drgań. Przede wszystkim następuje obniżenie jakości obrazu (zwiększenie szumów, spadek kontrastu i nasycenia barw), a także poprzez zmianę parametrów ekspozycji zwiększenie liczby przysłony lub skrócenie czasu ekspozycji. W rezultacie zastosowanie wyższego ISO zawsze zmienia wygląd fotografii. Oczywiście podniesienie czułości, a tym samym skrócenie czasu ekspozycji, zmniejszy ryzyko otrzymania poruszonego zdjęcia i w przeciwieństwie do stabilizacji mechanicznej zapobiega także rozmazaniu się na zdjęciu szybko poruszających się obiektów. Biorąc to pod uwagę łączenie stabilizacji mechanicznej z podniesieniem ISO może przynieść odpowiednie efekty. Jednak należy być świadomych skutków ubocznych. Z naszej praktyki i naszych kolegów dziennikarzy wynika, że w większości przypadku konsument nie jest tego świadomy.
Musimy przyznać, że czasami również redaktorzy Fotopolis.pl pisząc o nowym sprzęcie na podstawie informacji producenta nie do końca są w stanie rozróżnić systemy mechaniczne od elektronicznych, a wśród tych ostatnich wyłuskać coś więcej niż wysokie ISO. Mniej doświadczeni dziennikarze innych tytułów radzą sobie jeszcze gorzej i na przykład system elektroniczny ASR Samsunga określają jako "podniesienie ISO". Tymczasem ten system działa na innej zasadzie. W najbliższym czasie na rynku mogą pojawić się nowe systemy elektronicznej redukcji drgań, wykorzystujące chociażby nowe matryce firmy Sharp. Dlatego ważne jest, żeby producenci zaprzestali praktyk mogących wprowadzać konsumentów w błąd, do czego mamy nadzieję przyczyni się apel na stronach DPReview.
Więcej na temat stabilizacji drgań pisaliśmy w naszym artykule poradnikowym.
Zachęcamy również do dyskucji na ten temat na naszym forum.