Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Fotografowie dążą do stworzenia indywidualnego stylu który pozwoli im się wyróżnić na rynku. Ale nie mniej ważnym elementem jest stworzenie własnego przepływu pracy. Szczególnie, gdy wykonujemy prace dla swoich klientów. O swoim “workflow” opowiada nam fotograf i retuszer, Piotr Piątek.
Kiedy zaczynałem swoją przygodę z fotografią nie miałem przygotowanego i wyrobionego przepływu pracy. Wracałem z setkami zdjęć, zgrywałem je na komputer… i w szybkim czasie przestawałem panować nad swoimi fotografiami, ich lokalizacją oraz liczebnością. Lata pracy upłynęły, aż w końcu stworzyłem swoją własną organizację pracy, którą ciągle udoskonalam. Czym jest ten cały workflow? Najprościej opisałbym to jako zbiór połączonych ze sobą etapów pracy, służących uproszczeniu i ujednoliceniu działania.
Moją aktywność zawodową mogę streścić w następujących punktach:
Każdy z tych punktów mogę dodatkowo rozwinąć i stworzyć oddzielny przepływ pracy, który zagwarantuje mi powtarzalność wyników i uporządkuje czynności na poszczególnych jej etapach. W naszym artykule skupie się na najbardziej fotograficznych aspektach powyższych etapów pracy, czyli tym, co łączy się bezpośrednio z fotografowaniem.
Liczba etapów mojego przepływu pracy jest różna i często zależna od konkretnego przypadku, ale generalnie składa się z następujących elementów:
fot. Piotr Piątek
Zaprezentowane aktywności mogą wymagają użycia znacznej liczby narzędzi, by zostały zrealizowane, pomijając nawet użycie sprzętu fotograficznego, jako elementu bardzo indywidualnego. W moim przypadku można zauważyć, że używam jedynie dwóch programów w całym przepływie pracy - Adobe Lightroom i Photoshop. Dlaczego? Przede wszystkim są to programy profesjonalne i dobrze współpracujące ze sobą, a mi zależy na przebiegu tych czynności w sposób szybki i powtarzalny tak, by końcowy efekt odznaczał się odpowiednią jakością. Poza tym programy te znam od wielu lat, a to pozwala mi na szybką i intuicyjną nawigację.
Popularność aplikacji Lightroom ma dla mnie bardzo duże znaczenie. Liczba współpracujących z nią wtyczek i pluginów gwarantuje mi, że nie będę musiał eksportować poszczególnych fotografii do oddzielnych plików. Dotyczy to przede wszystkim przypadku kiedy chcę skorzystać z filtrów efektowych, takich jak te oferowane przez Nik Collection, czy utworzyć plik HDR w programie zewnętrznym (od wersji Lightroom 6 istnieje możliwość generowania plików HDR bezpośrednio w programie).
fot. Piotr Piątek
Poza szybkością działania, najważniejsza jest dla mnie jakość końcowego produktu, który oferuję klientowi. Na każdym etapie pracy, od naciśnięcia spustu migawki, aż po oddanie gotowych zdjęć chcę mieć precyzyjną kontrolę nad obrazem i jego wyglądem. Zarządzanie barwą to kluczowy element mojego workflow - który zaczyna się już w momencie zrobienia zdjęcia. Pełną kontrolę nad kolorem pozwala mi uzyskać zestaw tablic testowych ColorChecker Passport Photo od X-Rite. Dodatkowo w bardzo łatwy sposób pozwala on ujednolicić kolory na na zdjęciach, jakie wykonuje często kilkoma różnymi aparatami na danej sesji zdjęciowej. Co ważne, dzięki dedykowanemu pluginowi Adobe Lightroom wspiera ten zestaw, co niewątpliwie przyczynia się do skrócenia czasu, jaki zajmuje utworzenie profilu DNG.
Cały przytoczony przez mnie przepływ pracy, poza pierwszym i ostatnim punktem odbywa się w cyfrowej ciemni, gdzie najistotniejszym elementem jest dla mnie monitor, który choć nie wymieniony w aktywnościach, odgrywa kluczową rolę w realizacji wszystkich tych procesów. Wybór monitora nie jest łatwy, ale należy ta sprawę potraktować bardzo poważnie. Ekran powinien przede wszystkim zapewnić skuteczną prace z kolorem i oferować możliwość pełnej kalibracji (konieczność!). Stąd nieodzownym narzędziem w moim warsztacie jest kolorymetr.
Dlaczego kalibracja jest tak ważna? Monitor jest narzędziem, na którym wyświetlamy nasze zdjęcia podczas całego procesu postprodukcji. Niezależnie, czy na jedno zdjęcie poświęcimy minutę czy kilka godzin pracy, końcowy efekt zależy właśnie od tego jak dokładny i skalibrowany jest nasz monitor. W przypadku niewłaściwej reprodukcji kolorów, błędne będą również nasze korekty i poprawki. Finalnie otrzymamy fotografie, które po wydrukowaniu w najlepszym razie będą się nie podobać tylko nam, a w najgorszym doprowadzimy do problemów z klientem, dla którego przygotowujemy zdjęcie z danego zlecenia.
Osobiście dla potrzeb kalibracji używam kolorymetru X-Rite i1Display Pro. W bardzo łatwy sposób pomaga mi on w osiągnięciu maksymalnie dobrego odwzorowania barw i przejść tonalnych na monitorze. Dodatkowo ustawia on odpowiednią luminancję oraz temperaturę barwową. Co ważne, jest on wspierany przez wielu producentów monitorów takich jak BenQ , Nec czy Eizo. Co ciekawe, oprócz monitorów za jego pomocą możemy skalibrować także wyświetlacze rekorderów Atomos. Zarządzanie barwą to nieodzowny element dopełniający całego mojego przepływu pracy. Bez niego trudno byłoby mi sobie wyobrazić wykonywanie zawodu fotografika.
fot. Piotr Piątek
Należy też zwrócić uwagę, iż cały ten system, który nazywamy workflowem nie powstaje natychmiast i od razu. To często miesiące lub lata praktyki i adaptacji dostępnych rozwiązań do naszego indywidualnego stylu. Pomocne może okazać się w takim przypadku opieranie się o już istniejące schematy pracy udostępniane przez innych fotografów, jak choćby w tym artykule. Na pewno pozwoli to na przemyślenie tematu jak również skrócenie samego procesu budowania własnej organizacji pracy.
Tekst i zdjęcia: Piotr Piątek. Więcej informacji o autorze znajdziecie pod adresem piotrpiatek.com.
Do końca roku X-Rite Photo & Video wraz z Adobe oferują klientom z Polski promocje związane z planem Adobe Creative Cloud Fotografia. Roczna subskrypcja Adobe Creative Cloud Fotografia dodawana jest w prezencie do produktów X-Rite i1Photo Pro 2 oraz ColorMunki Photo. Flagowy kalibrator monitorowy i1Display Pro oferowany jest natomiast z kuponem rabatowym uprawniającym do zakupu rocznej subskrypcji Adobe Creative Cloud Fotografia ze zniżką 20%, tj. w cenie 419 zł z VAT.
Więcej informacji na: xritephoto.eu