Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Waldemar Jama od lat 60-tych fotografuje manekiny, teatralne marionetki, kukiełki oraz fantomy. Jest to świat wizerunków będący "sygnałem do bezpośredniej konfrontacji z realnością świata", jak pisze Adam Sobota w jednym ze swoich ostatnich esejów. Najnowszy cykl fotografii Jamy, na którym nieodmiennie pojawiają się nieożywieni bohaterowie, artysta nazwał Paralaksą. Termin PARALAKSA oznacza błąd w odczytywaniu wskazań przyrządów w wyniku nieodpowiedniego ustawienia oka wobec ustanowionej skali. W rozumieniu czysto fotograficznym oznacza nieco inny zakres widzenia obrazu wobec tego co można zobaczyć w celowniku aparatu.
Według kuratora wystawy, Marka Grygla: Dla autora lalki są naiwną imitacją człowieka, jego ukrytych zachowań, pewnej tajemnicy wiodącej w stronę nieodgadnionej pustki i rozpaczy, coś maskują, ukrywają, ich odbiór związany jest zawsze z pewnym "przesunięciem".
Jama zmienia położenie poszczególnych, fragmentarycznych elementów: nakłada korpusy manekinów na ich bezwłose głowy, ręce lalek na ich nóżki oraz zestawia korpusy w nowe geometryzujące kształty i figury. Co w ten sposób chciał osiągnąć? Czy jest to nowa interpretacja terminu Paralaksa, którym metaforycznie nazwał swój nowy cykl?
Jest to próba dopasowania poszczególnych elementów i ich jednoczesnej dekonstrukcji. Autorowi chodzi zapewne o odczucie błędu, przesunięcia, owej "paralaksy" nie tylko w odniesieniu do materialnej substancji tych przedmiotów ale również w odczytaniu stanu ich ducha - jeśli przyjmiemy umownie, że z takim stanem mamy tutaj do czynienia. Jest to jednocześnie poszukiwanie "syntezy pewnych postaw, które determinują ludzi" jak napisał w jednym z listów. (Marek Grygiel)
Ekspozycja fotografii z najnowszego cyklu Waldemara Jamy Paralaksa prezentowana będzie w Małej Galerii ZPAF w Warszawie (pl. Zamkowy 8) do końca kwietnia 2003.