Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Halina Morcinekjest absolwentką Wyższego Studium Fotografii w Jeleniej Górze. Swoje fotografie prezentowała na wystawach indywidualnych oraz zbiorowych, m.in: Sen, nie sen , Galeria Korytarz, Jelenia Góra (1997); Miejsca niczyje , Galeria Korytarz, Jelenia Góra (2005); Ja, sen, konstrukcja i cień , Centrum Sztuki, Wojnowice; Fotografia '98 , Fundacja Turleja, Kraków; Pejzaż końca wieku , Galeria pf, Poznań (2000). Halinia Morcinek mieszka i tworzy w Niemczech oraz Polsce.
Poniżej publikujemy tekst o wystawie autorstwa Joanny Mielech:
Idea zatrzymania czasu przyświeca sztuce od momentu uświadomienia sobie efemeryczności istnienia. Świadomość ta, szczególnie bolesna dla człowieka, znalazła odbicie w sztuce portretu, którego historia jest nieustającym zapisem ulotności, przemijalności ludzkiego życia poprzez jednostkowe wizerunki. Portret przynajmniej częściowo spełnił marzenie człowieka o utrwaleniu jego indywidualnej egzystencji fizycznej i duchowej. Autoportret jest czymś jeszcze więcej. Jego autor dokonuje próby analizy swojej osoby spojrzeniem "obiektywnym", z "zewnątrz", co daje mu jako twórcy możliwość dotarcia do źródeł siebie, głębszego zrozumienia swojego "ja".
Najważniejszą zmianą, która dokonała się w historii autoportretu po wynalezieniu fotografii było pomniejszenie kreacyjnej roli artysty. Jego twórczą pracę częściowo przejął mechanizm kamery fotograficznej. Niekiedy obiektyw kamery jest dla portretowanego magicznym lustrem z możliwością bezpośredniego zapisu odbitego obrazu ale i barierą, która oddziela artystę od tworzywa, jakim jest on sam.
W przeciwieństwie do innych sztuk, autoportret w fotografii nie mógł być tak łatwo poddany pewnym manipulacjom, z których idealizacja stosowana była powszechnie w malarstwie czy rzeźbie. Mimo możliwych retuszy, jest fotografia najbardziej brutalna w odsłanianiu prawdy o portretowanym. Być może dlatego z wielu tematów podejmowanych przez fotografię, autoportretów wydaje się powstawać najmniej... Obawa przed bezpośrednim jak tylko w tym medium możliwe przedstawieniem swojego ciała i twarzy, jest prawdopodobnie poważną barierą. Stąd częste w przypadku tego rodzaju przedstawień ukrywanie się za przebraniami, "minami" czy też udawanie kogoś innego.
W twórczości Haliny Morcinek autoportret jako wątek osobisty, pojawia się stale, równolegle do fotograficznej twórczości innego rodzaju. Jej autoportrety są to spotkania z intymnym światem kobiety, w którym autorka poprzez obserwacje ciała próbuje dowiedzieć się czegoś istotnego o sobie.
Analizuje fragmenty swojego ciała, odsłania tajemnice fizyczności. W kolejnych fotografiach przedstawia świat piersi, brzucha, twarzy, oczu... Nigdy jednak nie ukazuje się nam w pełnej widoczności. Często ukrywa twarz za fragmentami ciała. Zasłania się, zamyka oczy.
Kiedy wydaje się nam, że jesteśmy już blisko poznania jej, dotarcia do osobistej granicy ludzkiego poznania, autorka zatrzymuje nas. Dalej nie wolno się nam zbliżyć. Pojawiają się efekty nakładania na siebie klisz, rysowania, czy wydrapywania rys, oraz przeróżne metody, które wywołują efekty zawoalowania obrazu. Dzięki zabiegom tego rodzaju nigdy nie możemy zobaczyć ciała i twarzy autorki dokładnie. Niekiedy jej skóra przestaje przypominać ludzkie ciało. Bardziej przypomina kamień lub papier. Czasami objawia się nam jak z rzeczywistości marzeń sennych lub stanu na pograniczu śmierci. Kiedy autorka pozwala nam na to, mamy z nią kontakt wzrokowy,lecz jej spojrzenie przypływa jakby z innego świata, z surrealnego wymiaru. Jej portret wymyka się naszej percepcji. Staje się wielowarstwowy, niedopowiedziany, okryty pewną tajemnicą. Co ciekawe, punktem wyjścia tych autoportretów onirycznych są fotografie, które rejestrują obraz jej ciała bezpośrednio. Te realistyczne przedstawienia istnieją jednak tylko przez chwilę. Dalej autorka dokonuje dekonstrukcji obrazu swojego ciała i niemal całkowicie zasłania się przed nami.
Wydaje się w końcu, że nie o samą rejestrację cielesności chodzi w tych fotografiach ale aby poprzez zapisywanie stanów emocji - lęku, bólu, rozkoszy, chwil najmocniej intensywnych dochodzić do rozumienia siebie. Jest to możliwe dzięki wyjściu poza subiektywne "ja" i znalezienie się po drugiej stronie w roli obiektywnego rejestratora, który widzi więcej niż my sami ograniczeni zwykle do obserwacji siebie w lustrze, gdzie mimowolnie przyjmujemy pozy i maski.
Autoportret poprzez ukazywanie wielości wcieleń, zmienności swojej fizyczności, jest próbą poszukiwania czegoś niezmiennego i stałego, swej niepowtarzalnej natury. Odkrywanie siebie poprzez autoportret fascynuje również Halinę Morcinek. Pociąga ją pokazanie pozornej nieskończoności zewnętrznego wyrazu człowieka, wielości wizerunku jednostki, skończonej przecież w swej naturze... Ujawnienie tajemnicy istnienia nie jest możliwe. Jednak samo zbliżanie się do indywidualnego wyobrażenia duchowego pierwiastka w człowieku daje artystce wiele satysfakcji. - tekst Joanna Mielech
Halina Morcinek Autoportret
23.10. - 30.11.2008
Galeria Pusta (GCK)
Katowice pl. Sejmu Śląskiego 2, tel. 0326090316