Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Tak Robert Danieluk pisze o swoim projekcie:
Pomysł na zrealizowanie bliżej w czasie nie określonego projektu "Pod Ziemią" wpadł całkiem przypadkowo kiedy wyjęta z kieszeni komórka w wbudowanym aparatem ukazała pierwszy obraz: wagon metra pełen nieznajomych pasażerów. Spojrzałem na ten mały wyświetlacz, rozejrzałem się w około patrząc z przyzwyczajenia po wykonaniu zdjęcia tradycyjnym sposobem czy ktoś na mnie patrzy, czy ktoś chce mi coś powiedzieć w sprzeciwie, czy ktoś wyciąga rękę w moim kierunku by szybko zakryć sobie twarz. Jednak panowała cisza. Taka sama jak na tym małym zdjęciu. Nie było emocji na nim zawartych, nie było ruchu, nie było nic poruszającego odbiorcę a jednak, otworzyło to nowe możliwości w codziennym fotografowaniu tego, co nas i mnie w szczególności otacza. Poczułem, że takie bez inwazyjne fotografowanie miejsc i ludzi spowodowało bliżej mi nie znane uczucia. Emocje wolności, czasem nawet niedoścignione marzenia wielu fotografów, którzy marzą o tym by ich aparaty były niewidzialne. (...)
Każdego dnia spędzam w warszawskim metrze minimum 35 minut. Dla miłośników liczb dodam, że zacząłem sporadycznie nim podróżować już od jego powstania 7 kwietnia 1995 roku. Moją codziennością stało się to od 1 września 1998 gdy z Ursynowa musiałem dostać się na Wolę i tak trwa to po dziś dzień. Jak ktoś wyliczył spędziłem w nim około 900 godzin co daje nam prawie 38 dni jeżdżenia metrem non-stop. Tak samo dla mnie jak i dla wielu pasażerów jazda od punktu do punktu staje się miejscem przymusowego o spędzania czasu. To tu ludzie czytają nie przeczytane książki, słuchają muzyki, odpoczywają przed i po pracy, tłoczą się, ocierają o nieznajomego, poznają się czy spotykają dawno nie widzianych znajomych lub kto wie co jeszcze.
Fotografowanie w projekcie "Pod Ziemią" miało tę przewagę nad tradycyjną fotografią, że fotografowani ludzie byli i są naturalni. Prawdziwi. Nie było żadnych inscenizacji, nie mówiłem nikomu gdzie ma patrzeć, jak stać, jak się ubrać. Była to czysta rejestracja tego co widziałem. Fotografia z ukrycia czasem bez żadnych granic. Od wagonów metra wjeżdżających na kolejna stacją przez śpiących ludzi po różne detale w metrze.
Można to wszystko potraktować jak mały fotograficzny pamiętnik zwykłego pasażera, który widzi coś i zachowuje w swojej pamięci. Tu pamięcią jest szereg obrazów przedstawiających chwile, które mimo monotonności już się nigdy nie powtórzą tak jak pisała to Wisława Szymborska w wierszu "Nic dwa razy się nie zdarza". Nikt nie wie czy jutro w jego wagonie będzie jechał ten sam człowiek, czy jutro o tym samym czasie coś się wydarzy. (...)
Rezultatem tego fotografowania od końca Stycznia do połowy Listopada jest liczba około 500 zdjęć a jedynie te ówczesne ważniejsze pojawiły się w Internecie. Ich końcowa liczba to 174 oraz i wideo.
Pełny tekst autora przeczytasz tutaj
Zdjęcia z projektu były na bieżąco publikowane w Internecie w postaci metrobloga. Zobacz
Wystawa prac Roberta Danieluka z cyklu Pod Ziemią zostanie otwarta 5 grudnia 2006 o godzinie 18 w Klubokawiarni Chłodna 25 (ul. Chłodna 25) w Warszawie. Ekspozycja czynna będzie do 19 grudnia 2006.