Aparaty
Wysyp zimowych promocji Fujifilm - aparaty z rabatem do 1075 zł, obiektywy nawet za 1 zł
Aktualizacja, 24 marca 2006:
Jak dowiedzieliśmy się w rozmowie z jednym z autorów, fotografie z wystawy "Krzyże - wędrówka wielkopostna" nie są prezentowane w Kawiarni Lokalnej zgodnie z planem. Dostępne są tylko małe wglądówki, a duże odbitki były eksponowane jedynie na wernisażu. Dzieje się tak z powodu niezależnej od autorów prac decyzji właściciela kawiarni. Być może już wkrótce uda się znaleźć nowe miejsce, gdzie wystawa zostanie przeniesiona i eksponowane w całości.]
Autorzy fotografii, Artur Piecyk i Paweł Ryczkowski zwiedzili dziesiątki małych wiosek i miasteczek, w poszukiwaniu starych kapliczek, przydrożnych krzyży i kościelnych rzeźb. Towarzyszyła im Aleksandra Gąsowska, która otacza projekt opieką artystyczną. Fragment jej tekstu o wystawie publikujemy poniżej:
Pierwsza kapliczka stała na rozstaju dróg, jak to zwykle bywa, za ostatnim domem, gdzie gładki asfalt gwałtownie skręcał w lewo. Na wprost widać było tylko pole. Piękny, biały horyzont z ośnieżonymi drzewami. Gdzieś daleko wyłaniał się czarny, graficzny traktor - robak. Kapliczka przytulona do drzewa, przysłonięta reklamami, przykryta sztucznymi kwiatami, wyznaczała granicę miedzy tłokiem, a przestrzenią, asfaltem a polną ścieżką, hałasem a ciszą. Kiedyś stała pewnie na końcu wsi. Witała wędrujących, żegnała odchodzących.
Kolejna kapliczka przy ruchliwej drodze. Fotografowaliśmy ludzi obok, przechodzących, mijających, starych i młodych. Trochę dalej natrafiliśmy na krzyż na tle szarej, nigdy niedokończonej budowy. Był podobny do latarni, wtopił się w nowoczesność.
Za zakrętem wyłonił się kościół w Jazgarzewie. Na pierwszym planie drewniany krzyż, zniszczony, z rzeźbionymi ramionami i malutką kapliczką. Dotarliśmy do kościoła, gdzie naszą uwagę przyciągnął krzyż misyjny stojący tuż za bramą. Wysoki, majestatyczny z białą figurą Chrystusa, podobną do śniegu skrzypiącego pod naszymi nogami.
Wędrowaliśmy dalej, znajdując małe kapliczki wnękowe i święte obrazki za szkłem powieszone na ścianach starych domów. Zatrzymaliśmy się przy błękitnej kapliczce wiszącej na drzewie. Obserwowaliśmy ją z daleka i z bliska przez szkła obiektywu. Za naszymi plecami pędziły samochody. To przecież takie normalne, a jednak gdy się zatrzymujesz, dziwisz się gdzie i dokąd i po co?
(...) Kilka kilometrów za zakrętem odkryliśmy prawdziwego kapliczkowego twórcę, Sympatycznego Pana, który zaprosił nas do garażu. Tam kryła się własnoręcznie wykonana w pniu jabłonki postać Maryi i światełko i blaszany daszek i jakby ogródeczek dookoła. Wszystko to wykonane na cichej emeryturze. Pożegnaliśmy naszego twórcę. Minęliśmy ekipę fotografów, obwieszoną statywami. Podobno szukali sów. Przenieśliśmy się do Głoskowa. Po drodze zachwyciło nas wiele rzeczy. Gdy trzymasz w ręku aparat, jest tyle tematów do sfotografowania: staruszka prowadząca rower i mały piesek wlokący się przy jej nogach, sople lodu na drewnianych chałupach, ludzie na przystanku, wielkie koła spychacza?
(tekst: Aleksandra Gąsowska)
Wernisaż wystawy "Krzyże" odbędzie się w poniedziałek, 20 marca o godzinie 19.00 w Kawiarni "Lokalna" przy ulicy Kwiatowej 1/3/5 w Warszawie.