Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
W poznaniu startuje kolejna edycja festiwalu książek fotograficznych i fotografii dokumentalnej XPrint. W programie wystawy, spotkania i warsztaty. Start 8 lipca.
„Serdecznie zapraszamy na kolejną edycję XPRINT. Tym razem skupimy się wokół tematu “materii dokumentu”. Po pierwsze zaprezentujemy różne sposoby wykonywania i wykorzystywania fotografii dokumentalnej, a po drugie przeanalizujemy postawy twórcze i różnorodne podejście do rejestracji otaczającej nas rzeczywistości. Przed nami wystawy, spotkania wokół fotografii i książek fotograficznych oraz warsztaty.” - zachęcają organizatorzy.
fot. Piotr Skórnicki, z wystawy "Jestem Stąd"
Ja, fotograf z miasta, z Poznania, jestem stąd, z Łazarza, Przyszedłem tu na świat, i tu mam zamiar dokonać żywota. W międzyczasie żyję w świecie, w którym obraz jest moim kompanem — dzięki tej znajomości, znalazłem, poznałem i zrozumiałem kilka prawd o rzeczywistości.
Koncepcja, nad którą pochylam się od wielu miesięcy, powinna być wyjaśnieniem kolejnej z nich. Nieustannie poszukuje odpowiedzi na pytanie: Czy uda mi się zawiązać taką relacje z metropolią, by wykreować obraz, który będzie inny od tego oczywistego i wielokrotnie powielanego?
Swoją codzienną podróż zaczynam, wychodząc z bramy kamienicy, w której mieszkam. Od razu wkraczam w miejską przestrzeń i przyglądam się materii. Nie decyduję, co jest ważne, a co nie, czekam, co mi zaoferuje potoczność, która objawia się w detalu i widoku, bywa tragiczna i komiczna, biedna i bogata, będąca w zastoju lub pełna energii. Odkrywam jej tajemnice, ukryte wśród starych kamienic i szklano-betonowych gmachów oraz realizm ulicy schowany za winklem, który zawsze mnie intrygował.
Na ulicy dzieją się sceny, które mogą wydarzyć się tylko na niej. Kiedy dzień wydaje mi się taki sam jak wczoraj, a jednak nawet jeden, najdrobniejszy epizod wszystko zmienia. Miejsce na chwilę staje się sceną, a wydarzenie widowiskiem. Te epizody, są częścią odpowiedzi na intrygujące mnie pytanie oraz integralnym ogniwem miejskiego dokumentu, który tworzę.
Wspomnieć muszę o czymś, co jest dla mnie ważne. Te niespieszne spacery są również pretekstem do rozmów z bohaterami zdjęć i utwierdzają mnie w przekonaniu, że wszyscy mają do opowiedzenia jakąś historię…
Ulica też ją ma.
fot. Karol Grygoruk, z wystawy "Borderlands"
Od 2018 roku Karol Grygoruk razem z dziennikarką i aktywistką Anną Alboth śledzą losy uchodźców i uchodźczyń, którzy starają przedostać się do Europy. Pracowali na wszystkich najważniejszych szlakach migracyjnych dokumentując rzeczywistość w formalnych i nieformalnych obozach dla uchodźców. Raportowali m.in. o kryzysie humanitarnym na Wyspach Kanaryjskich, wyzysku migrantek na plantacjach hiszpańskiej Almerii, problemie uchodźczej bezdomności na ulicach europejskich stolic i łamaniu praw człowieka w przygranicznych polskich lasach.
W swojej praktyce dokumentalnej, Grygoruk świadomie rezygnuje z klasycznej koncepcji decydującego momentu, konfrontując nas z codziennością wykluczenia i systemowej przemocy. Tworząc czarno-białe szerokie plany i statyczne portrety, celowo unika budowania niebezpiecznych newsowych narracji. Szuka nowych form reprezentacji, które przeciwstawiają się sensacyjności i “chwilowemu oburzeniu” (Judith Butler). Cykl jest próbą szerokiej i ewidencyjnej dokumentacji, która jedynie pozornie stoi w sprzeczności z zaangażowaniem autora. Grygoruk neguje archaiczny rozdział między pracą fotografa i aktywisty.
fot. Karol Grygoruk, z wystawy "Borderlands"
Długoterminowy projekt „Pogranicza / Borderlands” to wielowątkowa opowieść o doświadczeniu uchodźstwa, nadziei, “straconych złudzeniach” i inercji Starego Kontynentu. Prezentowane fotografie Karola Grygoruka z opisami przygotowanymi przez Annę Alboth zostały wybrane spośród tysiąca kadrów zrealizowanych na przestrzeni ostatnich lat. To próba szerokiego spojrzenia i zrozumienia współczesnego zjawiska migracji w obliczu narastającego kryzysu humanitarnego na pograniczach Unii Europejskiej.
Kuratorki wystawy: Michalina Sablik, Kaja Werbanowska
fot. Michał Adamski, z wystawy "Między nami dobrze jest"
Wystawa zbiorowa fotografów zrzeszonych w Pix.House: Michała Adamskiego, Mariusza Foreckiego i Adriana Wykroty oraz Mariusza Stachowiaka, jest pierwszym spojrzeniem na ich archiwa w kontekście skomplikowanych relacji społecznych. To także pierwsza próba połączenia różnych perspektyw i punktów widzenia. Tytuł wystawy nawiązuje do dramatu Doroty Masłowskiej – jednego z największych przebojów TR Warszawa, w reżyserii Grzegorza Jarzyny. Spolaryzowane społeczeństwo, przytłoczone ciężarem historii, zagubione jednostki, wiara, duma i uprzedzenia. To wszystko okraszone ciętym językiem autorki sztuki składa się na portret polskiego społeczeństwa.
fot. Mariusz Forecki, z wystawy "Między nami dobrze jest"
To odniesienie zachęca do uważnego, ale też momentami ironicznego spojrzenia na fotografie zaprezentowane na wystawie Między nami dobrze jest. Gesty, symbole, więzi, zależności – to wokół nich toczy się narracja. Na uwagę zasługuje sposób patrzenia fotografów, a także jakie sytuacje z udziałem jednostek i grup zostały zatrzymane w kadrach. Między nami dobrze jest to wystawa o scenach z życia polskiego społeczeństwa od początku lat 80. przez czas transformacji i zmian aż do czasów współczesnych.
Na wystawę składają się pojedyncze prace i fragmenty cykli. Skonfrontowane zostały zdjęcia, teksty, ale także ich forma ekspozycji. Istotne są także książki, których zamknięta forma jest dopełnieniem wypowiedzi fotografów. Publikacje zaprojektowane przez Andrzeja Dobosza koncentrują się wokół tematów istotnych z punktu widzenia polskiego społeczeństwa. Są też złożoną analizą zachowań i tendencji, które fotografowie bacznie obserwują i dokumentują.
fot. Mariusz Stachowiak, z wystawy "Między nami dobrze jest"
Wśród prezentowanych prac można zobaczyć fragmenty cykli Blisko ziemi, daleko do nieba, Kiedyś miałem marzenie oraz fotografii Michała Adamskiego zrealizowanych podczas protestów kobiet, Nie, Nic ciekawego, Wesele Adriana Wykroty, a także Mechanizm, Blue Box Mariusza Foreckiego i Bo żyję Mariusza Stachowiaka (Wyd. Pix.House).
Spotkania festiwalowe odbędzie się w Starym Browarze, przy ul. Półwiejskiej 42 (Słodownia +1)
fot. Adrian Wykrota, z wystawy "Między nami dobrze jest"
Rozmowa będzie toczyć się wokół książki (wyd. Instytut Pamięci Narodowej, 2021), która jest monografią Centralnej Agencji Fotograficznej. Obejmuje całość zagadnień z nią związanych – od genezy powstania po kulisy likwidacji. Opisane zostały struktury, kadry, relacje i zależności między władzą a dziennikarzami a także ówczesna technika. Odtworzona została droga, jaką odbywało zdjęcie.
Praca nie rości sobie pretensji do wyczerpania tematu, wręcz odwrotnie – pozwala innym skorzystać ze zgromadzonej i uporządkowanej wiedzy by poszerzać pole badań.
Celina Osiecka od ponad pięćdziesięciu lat prowadzi zakład fotograficzny na warszawskiej Saskiej Kępie. Witryna na rogu ulic Francuskiej i Zwycięzców jest doskonale znana mieszkańcom dzielnicy. To jeden z ostatnich stołecznych zakładów, w którym można zamówić zdjęcia wykonane tradycyjną techniką analogową. Czarno-białe portrety przypominają o magii dawnej fotografii – dźwięku migawki, atmosferze skupienia towarzyszącej pozowaniu do zdjęć, materialności negatywów i papieru fotograficznego, zapachu odczynników. Celina Osiecka w rozmowie z Antoniną Gugałą opowiada o zakładzie oraz przybliża tradycyjne techniki wykonywania, wywoływania i retuszowania zdjęć. Dzięki temu możemy odkryć cenny fragment historii warszawskiej fotografii rzemieślniczej, a towarzyszące rozmowie hasła pokazują ją w szerszym kontekście.
Fotografka Celina Osiecka jest autorką tysięcy portretów warszawianek i warszawiaków. W 1968 roku uzyskała tytuł Mistrza rzemiosła w dziedzinie fotografowanie, a następnie otworzyła własny zakład, który prowadzi nieprzerwanie do dziś.
Antonina Gugała to artystka i kuratorka, autorka koncepcji książki Celina Osiecka. Usługi fotograficzne oraz wystawy o tym samym tytule, którą obecnie można oglądać w Muzeum Warszawskiej Pragi (oddział Muzeum Warszawy).
Autorzy po siedmiu latach powracają ze swoim projektem „Postrzyżyny”. Pierwsza odsłona miała miejsce w 2014 roku, a projekt został doceniony i był prezentowany na wielu festiwalach fotograficznych oraz wystawach. Ostatnie kadry zostały zrealizowanie w wakacje 2021 w Goleszowie – miejscu, w którym zaczęła się cała historia. Tym razem twórcy postanowili zamknąć całość projektu w formie książki fotograficznej.
fot. Tomasz Liboska, Michał Solarski, z projektu "Postrzyżyny"
fot. Tomasz Liboska, Michał Solarski, z projektu "Postrzyżyny"
Odkąd powstał pomysł na nasz wspólny autobiograficzny cykl oboje wiedzieliśmy, że chcemy zamknąć go książką. Powrót do projektu, bądź co bądź po siedmiu latach, wynika właśnie z szansy na publikację książki. Nie bez znaczenia był fakt, że ta szansa pojawiła się ze strony wydawnictwa Kehrer Verlag, które ogromnie cenimy. Uważamy też, że historia , którą opowiadamy ma swój spokojny meandrujący rytm i książka jest formą, która w pełni odda charakter naszej opowieści. A na marginesie, sami jesteśmy kolekcjonerami tego typu książek i chyba można twierdzić, że książka obok dużej wystawy muzealnej stanowi zamknięcie, ukoronowanie pracy nad tym, czy innym cyklem. Czas więc zamknąć „Postrzyżyny”.
Festiwal XPrint 2022 odbędzie się w dniach 8-9 lipca 2022 roku w Poznaniu. Poszczególne wydarzenia będą odbywać się w Starym Browarze, na Wolnym Dziedzińcu UM, Rynku Łazarkim i Galerii Pix.House.
Więcej informacji i szczegółowy program wydarzenia dostępne na stronie pix.house.