Akcesoria
Sennheiser Profile Wireless - kompaktowe mikrofony bezprzewodowe od ikony branży
Po doskonale przyjętej wystawie z 2015 roku, jeden z najciekawszych polskich fotografów młodego pokolenia powraca z nowym projektem. “Smak wiśni” to 12 wielkoformatowych, drobiazgowo zaplanowanych fotografii, dotykających tematu egzystencji i otwierających pole do własnych interpretacji. Wernisaż już 20 kwietnia.
“Smak wiśni” to druga wystawa Tomasza Wysockiego w 6x7 Leica Gallery Warszawa. Poprzednia pokazana w 2015, była debiutem 25-letniego artysty i spotkała się z wyjątkowo ciepłym przyjęciem publiczności. Z jednej strony to kontynuacja poprzednich poszukiwań, a z drugiej nowe otwarcie. Wysocki bardzo świadomie operuje światłem - staje się ono kolejnym bohaterem zdjęć, prawie tak, jak w ekspresyjnych obrazach Caravaggia. Klimat kadrów jest poważny, niemal mroczny.
- Ludzie przed obiektywem przestali być dla mnie czystą formą, którą ustawiam co do centymetra przed aparatem. Tym razem podszedłem do wszystkiego trochę bardziej jak reżyser filmowy. Przez próby, wskazówki i rozmowy starałem się wpuszczać aktorów w przestrzeń scenografii i obserwować jak się w niej odnajdują, nie narzucając w 100% ostatecznej formy, tak jak często miało to miejsce w poprzednich cyklach. - mówi o pracy z modelami artysta.
fot. Tomasz Wysocki, z projektu "Smak Wiśni"
Produkcja zdjęć z cyklu „Smak wiśni” faktycznie przypominała realizację planu filmowego. Najpierw - kilka lat temu, gdy Wysocki rozpoczynał studia w łódzkiej Filmówce - powstał scenariusz i szkice poszczególnych scen. Każdy element został skrupulatnie zaplanowany. W międzyczasie trwało pozyskiwanie funduszy na realizację projektu. Wysocki zaangażował 60-cio osobowy sztab ludzi: aktorów, scenografów, kierowników planu, charakteryzatorów i wizażystów, kostiumografów, kaskaderów, konstruktorów rekwizytów, operatorów wideo. Sesje zdjęciowe były realizowane w Łodzi, w ogromnym studio o powierzchni 2000 m2.
W najnowszym projekcie Wysocki skupia się na istocie ludzkiej egzystencji, w subiektywny sposób pokazuje kolejne etapy życia. Narodziny, dorastanie, dojrzałość i starość przedstawia poprzez alegoryczne, pełne ukrytych znaczeń i drobiazgowo skomponowane kadry. Sytuacje przez niego wymyślone dzieją się poza czasem i przestrzenią, maksymalnie oddziałując na widza formą i ukrytą w fotografii anegdotą. Uderzają precyzją i ostrością przedstawionych elementów. Działanie to potęguje duży format fotografii. Jednocześnie czai się w nich charakterystyczny niepokój, znany z poprzednich projektów artysty.
W Smaku wiśni trudno doszukać się konkretnych inspiracji estetycznych, choć metody pracy Wysockiego przywodzą skojarzenia z takimi mistrzami jak Jeff Wall, Gregory Crewdson, Philip-Lorca diCorcia, Thomas Demand lub Paweł Bownik. Sam artysta przyznaje się raczej do fascynacji malarstwem i rzeźbą: "Egon Schiele, Vermeer, Lucian Freud, Caravaggio – to nazwiska, które szczególnie mnie teraz fascynują. To wcale nie takie oczywiste, ale dostrzegam u nich bardzo wiele elementów inscenizacji, które mnie inspirują i które staram się twórczo wykorzystywać w mojej fotografii".
Wernisaż wystawy odbędzie się 20 kwietnia 2018 roku, o godzinie 19:00 w Leica 6x7 Gallery Warszawa, przy ul. Mysiej 3. Zdjęcia będzie można oglądać do 26 maja. Kuratorem wystawy jest Rafał Łochowski.
Więcej informacji znajdziecie pod adresem warsaw.leica-gallery.pl.
(źródło: materiały prasowe)