Aparaty
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Po sukcesie premiery cyklu fotograficznego „Pureview“ Przemka Dzienisa w Leica 6x7 Gallery w Warszawie, a następnie pokazach podczas Fotofestiwalu w Łodzi i Vintage Photo Festival w Bydgoszczy, przyszedł czas na Kraków. Wernisaż wystawy już dziś w Galerii Pauza.
Pokazane po raz pierwszy w Leica 6×7 Gallery prace Przemka Dzienisa urzekają minimalizmem i malarskim abstrakcyjnym gestem, którym kładzione są barwne plamy. Za płótno dla Dzienisa służy w tych realizacjach delikatny i zaskakujący w swojej fakturze śnieg. To on w niemal całości wypełnia kadry. Dzienis znany był wcześniej z innych projektów, odbiegających znacznie od tego, który zostanie pokazany podczas wystawy. To efekt podjętej decyzji. - Szukałem spokoju. W monochromatycznej zimie znalazłem kolor - powiedział fotograf.
Połączenie śnieżnych krajobrazów z fotografiami, na których górskie szczyty są lepiej widoczne pozwoliły na zestawienie elementów abstrakcji i klasycznego pejzażu. Ten wprowadzony balans wraz ze skażeniem białej powierzchni poszczególnych obrazów sprawia widzowi trudność w rozpoznaniu z jakimi pejzażami się mierzy.
- U Dzienisa widać świadomą decyzję, by ograniczać dobór środków plastycznych. Do uderzającej jakości technicznej obrazów, które zwykle charakteryzują realizacje Dzienisa, dochodzi nowy efekt. Jest nim umiejętnie wzbudzany zachwyt nad pięknem śnieżnego pejzażu. Ten sam rodzaj zachwytu udawało się uchwycić na przykład Edwardowi Westonowi, gdy fotografował w nabożnym skupieniu amerykańskie parki krajobrazowe - podkreślają organizatorzy wystawy.
- Ingerencja Dzienisa w naturalnie powstający krajobraz poprzez dodawanie barwników niesie skojarzenia z dziedzictwem szeroko rozumianego land artu, który za główny materiał obróbki brał naturalną przestrzeń, a powstałe instalacje, często mogły trwać tylko dzięki fotografii. Sam malarski gest jakiego używa Pszemek Dzienis na nowo otwiera definicję fotografii jako malowania światłem, którą promował jeden z jej pionierów – Talbot. Najważniejszy jednak jest tu sam kolor zderzony z pejzażem. Nowym elementem w twórczości Dzienisa, prócz zainteresowania samym pejzażem i pracą poza studiem, jest przestrzenność prac. W efekcie z płaskich fotografii wiszących na ścianach galeryjnych, niektóre z nich zaczynają przybierać formy trójwymiarowych obiektów - dodają organizatorzy.
Wernisaż wystawy Pureview odbędzie się już dziś, 9 listopada o godzinie 18:00 w krakowskiej Galerii Pauza (ul. Stolarska 5/3). Ekspozycję będzie można oglądać do 20 grudnia.
Przemek Dzienis - ur. 1984 w Łodzi, absolwent kierunku Fotografia Wydziału Operatorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi. Tworzy proste w formie, ale precyzyjnie skomponowane prace, dalekie od patosu i niepodatne na nadinterpretacje. W swojej pracy zbliża się do rzeźby i obiektu, uciekając od inspiracji malarstwem klasycznym. Ogranicza środki wyrazu do absolutnego minimum, aby ułatwić odbiór komunikatu wizualnego. W jego pracach widzimy najczęściej osobę w relacji do przestrzeni lub obiektu. Fotografie Dzienisa pokazywane były na wystawach indywidualnych w Budapeszcie, Warszawie, Krakowie, Łodzi i Poznaniu, brał również udział w wystawach zbiorowych w Warszawie, Wiedniu i Dusseldorfie. Mieszka i pracuje w Warszawie.