Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
MFK 2004. Prezentowane w krakowskim klubie Baraka fotografie Olgierda Michalaka zasługują na uwagę z kilku względów. Jak dzieło oparte we wszystkich etapach tworzenia na technologii cyfrowej, pokazuje w jaki sposób można podnieść fotografię przetworzoną do rangi sztuki.
Debaty na temat "przewagi technologii klasycznej nad cyfrowa" (lub odwrotnie) zapewne będą się ciągnąć jeszcze kilka lat. Ale najlepszym co można zrobić dla rozwoju obu kierunków jest przyznanie, że takie spory są po prostu bez sensu. Przecież już nikt od dawna nie dyskutuje na temat przewagi malarstwa nad fotografią. Są to dwie niezależne techniki, które mają własne narzędzia, aparat i zastosowania. Z fotografią cyfrową będzie zapewne tak samo, ale im szybciej, tym szybciej skończą się jałowe spory, i tym szybciej "artyści cyfrowi" zostaną uznani za pełnoprawnych uczestników życia kulturalnego.
Seria zdjęć Olgierda Michalaka zatytułowana "Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość" to niemalże malarski, choć nie dosłowny, zapis otaczającego nas świata. Autor jak nożyczkami tnie rzeczywistość, przestawia, wkleja, przesuwa i łączy by osiągnąć niesamowity efekt. Przy pierwszym spojrzeniu zaskakuje "dziwna perspektywa" - nie zdradzając tajemnic warsztatu Olgierda możemy wyjaśnić, że każda scena fotografowana jest kilkadziesiąt razy z różnych pozycji. Dalej schemat działania widza jest zawsze podobny - trzeba podejść i dać się wciągnąć. Przed tymi zdjęciami można stać przez kilka minut długich minut i czytać z nich jak z książki. Gdy już przyjrzymy się poukrywanym detalom, stańmy znów kilka kroków od obrazu. Trudno opisać efekt "świecenia zdjęcia", ale lepszego określenia na to nie ma.
Zdjęcia zaprezentowane w Barace mogą nie przypaść do gustu purystom, którzy uważają, że tylko spod powiększalnika wychodzi prawdziwa fotografia. Ale z całą pewnością oddadzą oni hołd kunsztowi warsztatu Olgierda Michalaka. Dziesiątki, a czasem setki warstw nałożonych lub zestawionych ze sobą tworzą rzeczywistość niby znaną, ale jednak całkiem nową. Sam autor przyznał, że jest zaskoczony efektem końcowym (wydruki mają duże rozmiary), bo wcześniej widział tylko fragmenty kompozycji na ekranie 21-calowego monitora. I niech ktoś powie, że fotografia przetworzona nie może być magiczna...
Olgierd Michalak jest tegorocznym absolwentem wydziału operatorskiego łódzkiej "Filmówki". Prezentowany cykl zdobył w ubiegłym roku Grand Prix międzynarodowego konkursu fotograficznego HP Invision.
Wystawa w ramach festiwalu Miesiąc Fotografii w Krakowie.
--------
Olgierd Michalak
"Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość"
Baraka, Krakó