Aparaty
Wysyp zimowych promocji Fujifilm - aparaty z rabatem do 1075 zł
Stowarzyszenie DOM FOTOGRAFII oraz GALERIA KULUARY przygotowały wystawę fotografii Agaty Pietroń pt. "21 fotografii", która rozpocznie się już 22 marca 2004 w Pałacu Kultury i Nauki. Ekspozycja jest efektem ponad rocznej pracy nad projektem, realizowanym w jednym z warszawskich domów dziecka.
Izabela Jaroszewska napisała o wystawie: Blaise Pascal powiedział: "Nie to co widzimy, ale to jak widzimy określa wartość rzeczy widzianej". Agaty Pietroń również nie zadowala potoczne poznawanie świata. Za pomocą fotografii nie tylko odzwierciedla zwykłą naturę rzeczy, lecz stara się wniknąć w jej istotę. Trudno jednoznacznie opowiedzieć o dzieciach z Domu Dziecka. Obserwowałam przez rok zmagania Agaty z tym tematem. Widziałam wahania, momenty zwątpienia i zmęczenie. Jestem emocjonalnie związana z tymi zdjęciami, tak jak ze swoimi własnymi. Autorka, aby uniknąć taniego eksponowania emocji, podjęła ważną decyzję co do sposobu fotografowania. Niczego nie pokazuje wprost. Zawęża nasze pole widzenia do fragmentów rzeczywistości. Wydobywa obiekt, czy jego fragment z otoczenia, wyrywa z kontekstu i w ten sposób akcentuje szczegóły. Niczym przez szkło powiększające obserwujemy indywidualny dramat każdego dziecka. Tak jak w filmach Roberta Bresson'a, kiedy kamera pokazuje detal, wiemy, że będzie on miał kluczowe znaczenie dla dalszej historii.
Dzięki takiemu sposobowi obrazowania nawet najbanalniejszy fragment rzeczywistości staje się uniwersalną alegorią kondycji człowieka. Pierwszą funkcją alegorii jest zakrycie dosłownego odczytania. Także w tych zdjęciach wyjaśnienia nie są nam dane. W efekcie mamy poczucie, że jesteśmy świadkami wydarzeń, które na zawsze pozostaną dla nas tajemnicą. Tak jak bez odpowiedzi pozostanie pytanie o sens cierpienia, szczególnie, gdy dotyczy istot niewinnych i bezbronnych, takich jak dzieci. Alegoryczna struktura i wymowa tego cyklu powoduje, że identyfikujemy się z przedstawionymi postaciami i odkrywamy prawdę o potrzebie miłości. Ale fotograf oczekuje od nas również uwagi wobec samego obrazu. Mimo że zdjęcia Agaty Pietroń są zakorzenione w konkretnej rzeczywistości, mają surrealistyczny czy wręcz abstrakcyjny charakter. Agata zatytułowała swój cykl 21 fotografii. Tytuł nie oznacza, że powstało tylko 21 zdjęć, ale że fotografowanych było 21 dzieci. A każde dziecko to odrębna opowieść fotograficzna, ale to również inna historia życia. (...)
Autorka pisze o wystawie: Po raz pierwszy przyszłam do Domu Małego Dziecka w Warszawie na przełomie listopada i grudnia 2002 roku. Fotografować zaczęłam w styczniu 2003. Zdjęcia robiłam przez następne dwanaście miesięcy. Czasem codziennie, czasem robiąc mniejsze bądź większe przerwy. Przez ten rok dużo się wydarzyło. Patrycja nauczyła się chodzić, Kuba, Kamila i Iwonka mają nowe rodziny, Oskar i Irek mieszkają z rodzicami... Lubię ludzi, których fotografuję. Lubię z nimi rozmawiać, jeżeli mają na to ochotę. Nie chcę nikomu "kraść" twarzy. Nie chcę fotografią szokować - nie lubię łatwych rozwiązań.
Agata Pietroń jest studentką Kulturoznastwa w Instytucie Kultury Polskiej (od 1999) oraz Europejskiej Akademii Fotografii (od 2001).
Jej fotografie prezentowane były na wielu wystawach zbiorowych, między innymi podczas Festiwalu Fotografii Czarno-Białej w Zakopanem, ekspozycji Powiększenie. Fotografie w czasach zgiełku, Człowiek czy Warszawa w Domu. Agata jest członkiem Stowarzyszenia "Dom Fotografii".
Wernisaż odbędzie się 22 marca 2004 w Galerii Kuluary (Pałac Kultury i Nauki w Warszawie). Wystawę będzie można oglądać do 10 kwietnia 2004 roku, od wtorku do piątku w godzinach 12.00-17.00 oraz w soboty i niedziele w godzinach 14.00-17.30