Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
"Stado fala" jest ostatnią częścią "Tryptyku Rodzinnego", który Igor Omulecki realizował na przestrzeni pięciu lat. Prócz niej, w skład cyklu wchodzą: "Lucy" i "To". Całość wyrasta wprost z prywatnego życia artysty, kiedy wraz z żoną spodziewają się pierwszego dziecka. Symbiotyczna relacja pomiędzy dziełem a życiem - dorastanie dzieci, związek z żoną, rodzicami - jest stale obecna w tworzonej triadzie. Właściwie należałoby powiedzieć, że to dwustronność relacji dała impuls do powstania pracy. Jednakże Tryptyk nie stanowi kroniki wiwisekcji rodzinnej codzienności. Pomimo fotografii, której potencjał do ekshibicjonizmu jest znany, całość nie opowiada o prywatności i dostępie do niej. Ta sposobność bardzo szybko znika z pola widzenia - pisze Jakub Śwircz.
Zastępuje ją znacznie szerszy obraz. Omulecki tworzy horyzont, którego granicę wyznacza kosmos i poszczególne ciała niebieskie: słońce i księżyc. Na tak przygotowanej scenie, pojawia się zaledwie jedno zdjęcie postaci. Choć pojedyncze, to niezwykle istotne, odkrywa bowiem przed widzem kierunek, w którym podąża artysta. Naga rodzina upodobniona do stada, opuściła uporządkowany, bezpieczny dom i przemierza las. Tym samym autor wskazuje na potrzebę odnalezienia równowagi z tym, co utracone. Ta archetypiczna scena, przywodzi na myśl prehistoryczne zrównanie porządków ludzkiego i zwierzęcego, wyraża tęsknotę za naturą, za przynależeniem do świata, w którym czas określają powracające cykle. Zestawienie tej fotografii z pracą z czarną dziurą wpisaną w nocny ogród pozwala na uwolnienie podświadomości, poddanie się kastrowanemu przez kulturę instynktowi. Odzyskana wolność wpływa na optykę w jakiej pojawiają się wątki genealogii i czasu, nierozerwalnie związane z motywem rodziny. Mamy do czynienia z procesem, życie nie jest uwikłane w przeszłość i teraźniejszość, ale w trwanie. Genealogia staje się obecnością kolejnych pokoleń w nas samych, a czas bije rytmem cyklów natury, w której nie ma straty.Przykładem tej odkrywanej przez Omuleckiego złożoności będzie Mama - dyptyk przedstawiający drewniany obiekt fotografowany w zawieszeniu, który jest przedmiotem fascynacji zarówno artysty jak i jego matki. Pełni rolę poszukiwanego wspólnego mianownika, podobieństwa rodzinnego odnajdywanego w wyborach przodków, które powtarzamy, afektach, w pragnieniu posiadania tego samego. Sama organiczna materia drewna, również ma znaczącą funkcję - potwierdza nasze przypuszczenia, że to natura staje się przedmiotem pożądania; przynajmniej odzyskanie jej skrawka.
Igor OmuleckiStado Fala
Wernisaż: 10.05.2013, godz. 19-21
Termin: 11.05-29.06.2013
wt-pt: 12-18; sb: 11-16
Galeria Le Guern
ul. Widok 8
Warszawa