Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Ostatnia z prezentacji odbywających się podczas pierwszego dnia targów różniła się znacząco od pozostałych. Magazyn Pozytyw zaprosił na nią doskonale wszystkim znanego fotografika - Tomka Sikorę, który pokazywał swoje prace i opowiadał o ich powstawaniu. Sala konferencyjna była wypełniona po brzegi.
Zdaje się, że nie ma potrzeby wyjaśniać kim jest Tomek Sikora - jest to artysta bardzo dobrze znany w Polsce i na całym świecie. Przypomnijmy jednak, że fotografuje od lat 70-tych, tworząc niezwykle kreatywne projekty, zarówno autorskie jak i na potrzeby kampanii reklamowych. Tomek Sikora to także jeden z inicjatorów Galerii Bezdomnej.
Podczas prezentacji swojej twórczości, Tomek Sikora pokazał wybrane fotografie ze swoich autorskich projektów, które stworzyły jego wystawy, między innymi: W cieniu Paryża, Minął rok, Nie do wiary do pary, Nie do wiary nie do pary, Symbiosis. Opowiadał także o realizacji innych projektów: ilustracji znaków zodiaku, fotografowaniu "przywiązania człowieka do rzeczy" i wielu innych. Niektóre z fotografii powstawały przez wiele dni: były ręcznie wywoływane, składane w kolaże, kopiowane na różnych nośnikach, wyświetlane za pomocą projektora na osobach i przedmiotach, ponownie fotografowane...
Ponadto artysta zaprezentował swoje projekty realizowane na zlecenie: ilustracje do bajek, dla teatrów, fotografie do kampanii reklamowych między innymi Levisa, Hallmarku, Singapurskich Linii Lotniczych, zdjęcia do kampanii społecznych.
Wszystkie jego fotografie i projekty łączy jedna myśl, wypowiedziana przez Tomka podczas dyskusji: Fotografia jest po prostu językiem. Trzeba mieć o czym mówić... Zdaje się, że jest to najlepszy komentarz dla twórczości artysty, który zawsze ma o czym opowiadać. Jego fotografie zawsze opowiadają jakąś historię i jest to historia o ludzkiej naturze: o uczuciach, emocjach i słabościach człowieka, o jego ideach i motywach działań. Zdjęcia Tomka Sikory w niezwykle kreatywny sposób ilustrują historie i idee. Jest to powód dla którego jego prace, jak sam mówi brudne i nieuporządkowane, kupowane są do kampanii reklamowych, w których zazwyczaj oglądamy doskonale czyste ?stockowe? zdjęcia. Fotografie Sikory nie promują produktów lecz idee, skłaniają do zastanowienia, jak na przykład zdjęcie do kampanii o przemocy w rodzinie "Bo zupa była za słona..."
Zapytany o wykorzystanie cyfrowych technologii podczas długiej dyskusji podkreślał, że cyfra jest po prostu kolejnym narzędziem, które daje nowe możliwości, ale nie zastępuje tradycyjnych rozwiązań. Tomek zachęcał, żeby wykorzystywać wszystkie możliwe narzędzia obrazowania, które mogą nam pomóc w realizacji pomysłów: opowiadaniu historii językiem fotografii...
Czytaj także
Relacja z targów Film Video Foto czytaj...
Fotografie z wystawy T. Sikory W cieniu Paryża czytaj...
Wystawa T. Sikory Minął rok czytaj...
Wystawa T. Sikory Second skin czytaj...