Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
W sobotę, 8 listopada podczas Festiwalu Miesiąc Fotografii w Krakowie odbędzie się wernisaż wystawy Galerii Bezdomnej. Krakowską odsłonę Bezdomni zawdzięczają staraniom osoby o przydomku KaKa, która szefuje przyjaznemu fotografii klubowi Pauza. Krakowska wystawa, podobnie jak całe to miasto, będzie trochę specyficzna. Tym razem ekspozycja rozproszy się po różnych lokalach w śródmieściu, które dzieli najwyżej 5 minutowy spacer.
1. Miejsca
Głównym miejscem ekspozycyjnym będą sklepy dwóch kamienic znajdujących się przy ulicy Floriańskiej: kamienica pod numerem 18 (ta, w której znajduje się klub Pauza) oraz dom z nią sąsiadujący, numer 20. Tam, w bramie będzie się znajdować recepcja Galerii Bezdomnej. Do dyspozycji uczestników wystawy pozostanie także przejście bramy oraz schody kamienicy numer 18 (ale nie będzie można tam wbijać gwoździ). Fotografie będzie można eksponować w piwnicach (nie w lokalach handlowych): ceglanych, wysokich, sklepionych i z zakamarkami. Jak pisze Jakub Winiarski, piwnice zapewne świetnie nadają się do przechowywania w nich soku malinowego rocznik 1906, rajskich jabłuszek w occie rocznik 1934 i win różnych roczników. Równie dobrze mogą się więc nadawać do tygodniowego przechowania bezdomnych fotografii.
Jak znaleźć Kamienice przy Floriańskiej 18 i 20? Idąc Floriańską od Bramy w stronę Rynku będą po prawej stronie. Poniższa fotografia ilustruje to miejsce.
Organizatorzy Bezdomnej apelują do uczestników wystawy: piwnice na Floriańskiej są najmniejszą przestrzenią, jaką dotąd dysponowała Bezdomna. Wiemy, że wielu z Was czekało z utęsknieniem na wystawę w Krakowie i liczymy na dużą frekwencję. Tak więc, aby wszyscy mogli się pomieścić wyselekcjonujcie starannie to, co chcielibyście zaprezentować krakowskiej publiczności i zostawcie w domu te zdjęcia, do których nie jesteście do końca przekonani. Nie chcemy ograniczać ilości prac każdego z uczestników do wyznaczonej liczby, ani też określać maksymalnych ich rozmiarów, byłoby to wbrew naszym galeryjnym zasadom. Prosimy więc tylko, abyście przygotowując indywidualne ekspozycje pomyśleli o swoich kolegach, i o tym, że oni też chcą pokazać prace.Między innymi z tego powodu chciałbym prosić wszystkich chętnych o potwierdzenie uczestnictwa mailem. Wystarczy tylko kilka słów: potwierdzam Kraków, imię, nazwisko, miasto, ew. telefon komórkowy. jakubwiniarski@poczta.neostrada.pl
Jednak Floriańska nie będzie jedynym miejscem ekspozycyjnym dla uczestników wystawy - do dyspozycji pozostaje kilka innych lokalizacji:
W tych lokalach nie będzie jednak zwyczajowej bezdomnej wolnoamerykanki. Organizatorzy chcieliby je przeznaczyć dla grup fotograficznych oraz osób, które mają prace oprawione. Wszyscy zainteresowani powieszeniem prac w jednym z wymienionych powyżej lokali proszeni są o kontakt w celu rezerwacji miejsca. Obowiązuje kolejność zgłoszeń, czyli kto pierwszy ten lepszy. jakubwiniarski@poczta.neostrada.pl
Żeby uczestnicy i zwiedzający wystawę nie mieli problemów ze znalezieniem klubów, Jakub Winiarski przygotował ich fotografie: wnętrza, szyldy oraz inne znaki szczególne przy wejściu.
2. Terminy
Sobota, 8 listopada 2003
10.00-18.00 - rejestracja uczestników i wieszanie
18.00 - wernisaż
Niedziela, 9 listopada - Piątek, 14 listopada 2003
W godzinach 11-19 galeria będzie otwarta dla publiczności
Sobota, 15 listopada 2003
11.00-16.00 galeria otwarta dla publiczności
16.00 finisaż i zdejmowanie prac
3. Dojazd
Kraków ma dogodne i w miarę częste połączenia kolejowe z większymi miastami Polski, z i do Warszawy między 6 rano a 19 pociągi kursują niemal co godzinę, podróż trwa 2,40 h. Dokładne połączenia kolejowe możecie znaleźć na stronie www.pkp.com.pl. Można też skorzystać z komunikacji autobusowej, rozkład jazdy znajdziecie pod adresem www.pks.krakow.pl. Ewentualnie można rozważyć podróż do Krakowa samolotem. Obecnie Lot proponuje dość atrakcyjne promocje cenowe na krajowe loty weekendowe, dzięki czemu lot może być tańszy od biletu kolejowego. Szczegóły możecie znaleźć na stronie www.lot.com
4. Noclegi
W Krakowie jest dosyć dużo hoteli, więc znalezienie noclegu nie jest problemem, choć warto zarezerwować pokój wcześniej. Obszerny spis miejsc noclegowych znaleźć można w Internecie pod adresem www.meteor.turystka.pl lub na stronie MAGICZNY KRAKÓW. Żeby ściągnąć kontakty do tańszych miejsc, podane przez organizatorów, należy kliknąć tutaj. Dla tych, którzy wybierają się do Krakowa w grupie i chcą tam zostać na dłużej niż jedną noc może być opłacalne wynajęcie mieszkania. Szczegółowe informacje w Internecie pod adresem apartamenty.inturs.net lub taniespanie.inturs.net
Jakub Winiarski poleca:
najlepszą stronę informacyjną o mieście: www.krakow.pl
krakowski portal wydarzeń kulturalnych: www.karnet.bci.pl
informator gdzie się zabawić i zjeść: knajpy.krakow.pl
I jeszcze kilka słów poety, żeby oddać klimat miejsca:
Karnawał w Buenos Aires, szaleństwa Rio, tak zwana Niedźwiedzia Sobota w holenderskim Tilburgu wszystko to jest podmrugiwaniem nieboszczyka w porównaniu z nocnym życiem Krakowa. Już o godzinie siódmej wieczorem krakowianie szczelnie zamykają mieszkania i zaczyna się to, co Kasprowicz dowcipnie nazwał "wieczornym hymnem duszy". Żadnej taniej hałaśliwości! żadnych trywialnych tańców na ulicy! Kraków nocą niejako cofa się w siebie i, nie narażając się na koszty, odnajduje w sobie całe zawrotne bogactwo przeżyć wewnętrznych, czyli, żeby użyć wspaniałego sformułowania profesora Pietruszka, "rzuca się w wir wewnętrznej przygody". I to bez out-siderstwa i egotyzmu. "Skupione szaleństwa zbiorowe, nacechowane dyscypliną i elegancją, a nigdy nie wykraczające poza dozwolone normy zaciszności rodzinnej, to może najbardziej charakterystyczny rys nocnego życia Krakowa. Zbiorowe grywanie w domino, np. urozmaicone wspólnym jedzeniem chleba z masłem, zbiorowe nakręcanie zegarków bądź zbiorowe czytanie "Urodzonego Jana Dęboroga" oto wzory orgii higienicznych, które nierzadko przeciągają się do drugiej w nocy. Wieczory towarzyskie z dyskusją mają również wielkie powodzenie i pozwalają się wyżyć wzburzonym temperamentom i hormonom. Zagaja przeważnie prezes Pietuszek, popijając wodę. Następnie inny mówca również popija wodę i wygłasza sakramentalną formułkę: "Z podziwem wysłuchałem światłych uwag mojego znakomitego przedmówcy, ale zważywszy..." i tu po trzech kwadransach dowiadujemy się, że przedmówca jest do pewnego stopnia idiotą. To "do pewnego stopnia" oczywiście ratuje sytuację, z kolei następny mówca wygłasza cytował formułkę pod adresem innego przedmówcy, woda w miarę podnoszenia się intelektualnej temperatury zaczyna się lać strumieniami, wszelako bez szkody dla posadzki, ponieważ każdy z dyskutantów ma w teczce specjalną ściereczkę. Dyskusję (oczywiście nie w poście!) kończą ochocze pląsy, przeważnie tak popularny i chędogi kontredans. Zdarza się, że szał dochodzi nawet do zenitu, co zostało np. stwierdzone w domu dyrektora Pietuszka, gdzie tańczące do upadłego towarzystwo przewróciło fikus w doniczce. K. I. G. "Nocne życie Krakowa"