Obiektywy
Tamron 11-20 mm f/2.8 DiIII-A RXD - pierwszy obiektyw Tamron z mocowaniem Canon RF
W latach 60. i 70. ubiegłego stulecia, kiedy Janusz Nowacki portretował muzyków jazzowych, jazz miał twarz wyrazistą, łatwą do określenia. Mimo różnych eksperymentów i mariaży, jazz był wciąż muzyką synkopowaną, wyróżniającą się dzięki żywiołowi improwizacji, mającą wyraźne oparcie w tradycji bluesa i swingu. Przez lata znaliśmy jazz głównie z radia i płyt. Twarze jazzu dane nam było poznawać przede wszystkim z lepszych, a raczej gorszych reprodukcji okładek płytowych i okazjonalnie zamieszczanych fotografii.
Gdy do Polski mogli już przybywać muzycy zza "żelaznej" do niedawna kurtyny, twarz jazzu nabrała wreszcie w pełni ludzkiego wymiaru. Możliwość portretowania muzyków, spotkania oko w oko, twarzą w twarz właśnie, dana była w owym czasie nielicznym. W gronie najbardziej znanych, jak Marek Karewicz czy Jan Bebel, znalazł się także Janusz Nowacki. Pasjonat, miłośnik i znawca - pisze o fotografie Jacek Jaśko.
Każdy z portretowanych przez Janusza muzyków to kawał historii jazzu. Cootie Wiliams, Don Cherry, Howlin Wolf, Ornette Coleman, Gerry Mulligan czy wspominana już wielka Ella Fitzgerald... A wśród nich Jan Ptaszyn Wróblewski na fotografii z roku 1970! Niezmordowany, wszędobylski i trzymający rękę na pulsie jazzu muzyk i popularyzator. Autor wciąż emitowanych od dziesięcioleci w radiowej Trójce Trzech Kwadransów Jazzu. Audycji, na której wychowały się pokolenia nie tylko polskich jazzfanów. Jaką przyjemnością było spotkać Ptaszyna tego roku w Sopocie, gdzie z nieukrywanym zainteresowaniem obserwował wyczyny jazzowej młodzieży. Widząc go przytupującego pod sceną przy molo, wspomniałem od razu, jego nieśmiertelne "i niech mnie gęś kopnie, jeśli to nie jest jazz".
Janusz NowackiTwarze jazzu
Termin: od 22.10.2011
Galeria "Korytarz"
Jeleniogórskie Centrum Kultury
ul. Bankowa 28/30
Jelenia Góra