Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Dwie najtańsze na rynku książki, aspirujące do roli podręczników fotografii, to "Nauka fotografowania" Heinera Henningesa oraz "Fotografowanie. 101 praktycznych porad" Michaela Langforda. Czego można się z nich nauczyć?
Dwie najtańsze na rynku książki, aspirujące do roli podręczników fotografii, to Nauka fotografowania niemieckiego autora Heinera Henningesa (Bertelssman Media, Warszawa 2002) oraz Fotografowanie. 101 praktycznych porad Michaela Langforda (Wiedza i Życie, Warszawa 2001). Niestety niska cena pociąga za sobą niższy poziom - podręczniki te można polecić jedynie najmniej wymagającym. Wrażenie jest tym gorsze, że na rynku jest wiele nieco droższych, lecz dużo lepszych książek, o niektórych z nich pisaliśmy już w Fotopolis:
-Zestawienie wszystkich podręczników na rynku, połączone z porównaniem książek "Fotografia od A do Z" i "Fotografia dla Żółtodziobów" w artykule Podręczniki fotografii
-Porównanie podręczników "Fotografia" Johna Hedgecoe'a i "Szkoła fotografowania" National Geographic w artykule Dwa najpopularniejsze podręczniki fotografii
-Opis książki Andrzeja Mroczka w tekście "Książki o fotografowaniu"
Książki są w zbliżonej cenie: Nauka fotografowania, większa i nieco grubsza, kosztuje około 30 zł, natomiast 101 praktycznych porad ma format kieszonkowy i można ją kupić za około 20 zł. Żadna z książek nie zawiera kompendium wiedzy i nie wykracza poza amatorski poziom fotografowania. Istnieją jednak również pozytywne aspekty amatorskiego poziomu - książkę mogłaby przejrzeć osoba, która nigdy nie zajmowała się fotografią na poważnie. W takim przypadku nawet niewielka ilość informacji może bardzo wzbogacić wiedzę. Osobiście jednak uważam, że bardziej przydatna okaże się książka Heinera Henningesa.
Po książce Michaela Langforda 101 praktycznych porad spodziewałam się czegoś więcej - w końcu Fotografia od A do Z tego samego autora jest podręcznikiem, który może przydać się nawet ambitnym fotografom.
Podręcznik Langforda nie opisuje niczego dokładnie, poświęcając każdemu tematowi przynajmniej jedną wskazówkę. Każda ze 101 porad stanowi trzy do czterech zdań i jedno lub dwa zdjęcia.
Ciężko w ten sposób opisać zasady fotografii architektury lub robienia zdjęć nocą, nawet jeżeli tematowi poświęconych jest kilka wskazówek.
Podręcznik Henningesa nie zawiera dużo więcej treści, ale nie stara się ogarnąć wszystkiego. Wiele tematów zdjęć zostało pominiętych, opisane są tylko portrety, zdjęcia z podróży, pejzaże i fotografia makro.
I choć wielu wskazówek brakuje, można rzeczywiście się czegoś dowiedzieć. Nie są to rady bardzo ambitne, ale podstawowe wskazówki, ilustrowane nienajgorszymi zdjęciami. Ponadto informacje zawarte w książce skupiają się na tych tematach, które mogą zainteresować amatora - osobę fotografującą głównie podczas uroczystości rodzinnych, w podróży, na wakacjach.
Oba podręczniki zawierają podstawowe informacje poświęcone ręcznym ustawieniom parametrów, choć w książce Nauka fotografowania nie znajdziemy porad dotyczących ustawienia przesłony, ekspozycji, czasu otwarcia migawki. W 101 praktycznych porad znajdują się podstawowe wiadomości na ten temat.
Książka Henningesa nie ma przydatnego indeksu, ale spis treści jest stosunkowo dokładny, co pozwala na odszukanie potrzebnych informacji. W podręczniku Langforda znajdziemy nie tylko skorowidz, ale również bardzo szczegółowy spis treści, uwzględniający każdą ze 101 porad.
Autorzy książek mieli prawdopodobnie odmienne priorytety - Nauka fotografowania jest nienajgorszym, choć wybiórczym podręcznikiem dla amatorów. Natomiast 101 praktycznych porad Langforda nie nauczy nas rzetelnie żadnego skomplikowanego zagadnienia, które wymaga dłuższego opisu, choć książka ma coś do powiedzenia na każdy temat. Na następnej stronie przedstawiamy krótkie zestawienie obu książek w tabelach.