Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Najnowszy numer kwartalnika zawiera aż trzynaście prezentacji fotograficznych okraszonych tekstami. Z jednej strony to dobrze, bo z każdym wydaniem czytelnik ma szansę zapoznać się z twórczością wielu artystów. Niestety magazyn nie jest z gumy, przez co niektóre prezentacje są zbyt okrojone i pozostawiają uczucie niedosytu. Ale przejdźmy do rzeczy.
Jak zwykle skupię się głównie na materiałach, które mnie w jakiś sposób zainteresowały - nie oznacza to oczywiście, że resztę numeru można sobie darować. Letnie wydanie "Fotografii" otwiera obszerny dział "Wydarzenia". Znajdziemy w nim m.in. relację z 4. Międzynarodowego Festiwalu Fotografii w Łodzi. Jednak najwięcej miejsca poświęcono 4. Biennale Fotografii w Poznaniu. By podkreślić subiektywność oceny, redakcja postanowiła zamieścić aż siedem głosów wartościujących to wydarzenie - w tym krytyków (Elżbieta Łubowicz, Krzysztof Jurecki) i kuratorów biennale. Oceny są często skrajnie odmienne i z zaciekawieniem czytałem, co najbardziej podobało się poszczególnym autorom.
Dalej oglądamy już tylko zdjęcia. O najnowszym projekcie Krzysztofa Zielińskiego (Random pleasures) pisze naczelny kwartalnika Ireneusz Zjeżdżałka. Zieliński dalej fotografuje swoje rodzinne Wąbrzeźno, ale wielkoformatowe krajobrazy miejskie zastąpiły intymne i nieco bardziej osobiste prace. Jedno jest pewne - jest równie ciekawie, jak przy okazji poprzedniego projektu Hometown. Gdyby jeszcze nie ten tytuł po angielsku... Bogdan Konopka przedstawia barwne fotografie Dolores Marat - artystka pracuje głównie przy sztucznym świetle, co pozwala uzyskać ciekawą, nienaturalną kolorystykę. O niesamowitych pracach Jeffa Walla pisze Daria Kołacka. W tekście "Pamięć jako obraz" Elżbieta Łubowicz analizuje trzy cykle Andrzeja P. Batora. Ciekawie prezentują się czarno-białe, zniszczone kadry Nicholasa Wintera (fotograf celowo maltretuje negatywy, by osiągnąć efekt oddalenia w czasie). Bogdan Konopka rozpływa się z zachwytu (czy aby nie za bardzo?) nad nastrojowymi fotografiami Sarah Moon. Interesująco wypada zestawienie manipulowanych prac Dorothy Simpson Krause i Magdaleny Charyło. O wystawie Leonarda Sempolińskiego Robię tylko dokumenty piszą Marta Smolińska-Byczuk i Piotr Grochmalski.
W części historyczno-teoretycznej zamieszczono obszerny artykuł Macieja Szymanowicza "Gdynia w przedwojennej fotografii". W jak zwykle ciekawym tekście autor analizuje sposoby fotograficznego przedstawiania największej inwestycji państwowej w Polsce dwudziestolecia międzywojennego. W rubryce poświęconej książkom o fotografii znajdziemy krótkie notki informacyjno-recenzyjne o albumie Jerzego Lewczyńskiego, książce Vilema Flussera Ku filozofii fotografii i antologii Przestrzenie fotografii.
Jednak chyba najważniejszy składnik najnowszej "Fotografii" zostawiłem na koniec. Mowa o znakomitym tekście Adama Mazura "Układ scalony polskiej fotografii", będącym zapisem referatu wygłoszonego podczas 4. Międzynarodowego Festiwalu Fotografii. Na sześciu stronach autor rozprawia się chyba ze wszystkimi układami i układzikami w krajowym światku fotograficznym. Piętnuje działania nie prowadzące do niczego więcej niż tylko utrwalenia aktualnego stanu rzeczy. Niech ta krótka charakterystyka nie zdziwi czytelników. Mazurowi nie chodzi bowiem na szczęście o to, żeby wszystkim naokoło dołożyć. Jego tekst to wnikliwa analiza, mająca na celu wywołanie dyskusji i sprowokowanie zmian. Miejmy nadzieję, że doczekamy się polemik i poruszenia w środowisku. Brawa dla redakcji za zamieszczenie tego tekstu.
Cena kwartalnika "Fotografia": 20 zł