Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
poświęcony naturze, ale redakcja potraktowała temat nieco przewrotnie i czytelnicy dostali do rąk niezwykle interesujący zestaw zdjęć. Poza tym oczywiście stała rubryka Wojtka Tkaczyńskiego i kilka słów o sprzęcie.
1. Testy
Najwięcej miejsca w części sprzętowej najnowszego wydania miesięcznika zajmują krótkie informacje o nowościach. Ale w numerze znajdziemy też oczywiście teksty nieco dłuższe. Do takich zaliczyć należy bowiem opis możliwości cyfrowego kompaktu Fujifilm FinePix F10 (z matrycą o budowie podobnej do tej, którą zastosowano w lustrzance S3) oraz subiektywny test obiektywu pozornie mało potrzebnego - mowa o Nikkorze AF DX 10,5 mm f/2,8G, ale udowadniającego, że Nikon nie boi się wyzwań i że księgowi nie mają jeszcze władzy absolutnej nad działem badań i projektów (przynajmniej w tej firmie...).
2. Porady
W autorskiej rubryce zatytułowanej "Fine printer" Wojtek Tkaczyński zajął się tym razem zagadnieniem kontrastu odbitki z naciskiem na odpowiedni sposób oceny wglądówek. Za materiał poradnikowy można też chyba uznać prezentację czarno-białych krajobrazów Davida Burdeny'ego, o którego technice pisze również Wojtek Tkaczyński.
3. Galerie
Prezentacje fotograficzne majowego "Pozytywu" otwiera galeria prac Rafała Masłowa. Niestety zdjęć bliźniaków widzieliśmy już mnóstwo i te niczym szczególnym się nie wyróżniają. Nie ma jednak co narzekać, bo dalej jest już tylko lepiej. I to znacznie. Najpierw oglądamy znakomite, czarno-białe prace Bernarda Descampsa. Jak pisze naczelny "Pozytywu" Krzysztof Miękus, Francuz "od przeszło dwudziestu lat przygląda się złożoności wzajemnych stosunków przyrody i człowieka". Ciekawie wypadają kolorowe kadry autorstwa Kim Stringfellow, która dokumentowała życie (a raczej jego brak) w niedawnym raju na pustyni - kalifornijskim kurorcie na brzegu Salton Sea. Adam Mazur pisze o dwóch mrocznych projektach Chinki Dodo Jin Ming, a Adam Leszczyński przekonuje, że warszawskie "otworki" Konrada Pustoły to próba oswojenia bestii, jaką jest stolica. Ciekawie wypada zestawienie prac dwóch Jacków - Piotrowskiego i Poremby - którzy zupełnie niezależnie w tym samym czasie wybrali się na fotograficzne łowy do Sudanu. Dalej zamieszczono prace dwóch portrecistów - mistrza (David Michael Kennedy) i ucznia (Tomek Niewiadomski). Z pewnością warto zwrócić uwagę na dokumentację fotograficznej instalacji Johna Divoli - nie będziemy zdradzać, o co chodzi, trzeba zajrzeć do "Pozytywu". Nie można przegapić obszernej galerii portretów Krzysztofa Gierałtowskiego pokazanej w dość oryginalny sposób. Prezentacje kończy galeria zdjęć Lucasa Zarebinskiego fotografującego swoistą "przyrodę nienaturalną" oraz cykl Helen Kudrich, który powstał jako oryginalna dokumentacja skutków zeszłorocznej katastrofy tsunami. Zdjęciom towarzyszy jak zwykle ciekawy tekst Doroty Dmitruk.
4. Konkursy
Przypominamy, że miłośnicy konkursów fotograficznych mogą przysyłać do redakcji "Pozytywu" swoje prace. Spośród nich na bieżąco wybierane będzie "Zdjęcie miesiąca" (lub cały cykl, jak w przypadku najnowszego wydania), którego autor otrzyma w nagrodę roczną prenumeratę miesięcznika.
W swoim jednostronnym felietonie zdegustowany kondycją fotografii w naszym kraju Krzysztof Gierałtowski nie po raz pierwszy uderza w grobowy ton. Niestety trudno się nie zgodzić z wieloma argumentami znakomitego portrecisty...
Warto wspomnieć o tym, że najnowszy "Pozytyw" różni się nieco od poprzednich numerów i to nie tylko tym, że jest wydaniem poświęconym jednemu tematowi. Redakcja postanowiła chyba nieco "wyjść do ludzi" i (nomen omen) wyszło to zdecydowanie na dobre. Zarówno wstępniak, jak i zdjęcia oraz krótkie biografie współpracujących z magazynem autorów sprawiają, że całość zyskała "ludzkie" oblicze i wydaje się nieco bardziej przystępna. Przystępna nie w znaczeniu "poszli na łatwiznę" czy "schlebiają niskim gustom", ale raczej "są otwarci na sugestie czytelników" i "nie próbują konkurować np. z magazynami lifestyle'owymi, których namnożyło się ostatnio na naszym rynku, a które także pokazują fotografię. Tyle że dość specyficzną. "Pozytyw" zdaje się znów bardziej liczyć na czytelników-fotografów. Tak trzymać.
Cena miesięcznika "Pozytyw": 14,90 z?