Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Na tokijskiej premierze najnowszych cyfrowych lustrzanek Nikona zgromadziło się kilkuset dziennikarzy z całego świata. Zaraz po najbardziej wyczekiwanej części, a więc prezentacji przez prezesa korporacji pana Michio Kariya najnowszych lustrzanek i optyki profesjonalnej, najważniejsze osoby w firmie przedstawiły ogólną wizję i strategię firmy na najbliższe lata.
Jako pierwszy swoją prezentację poprowadził Makoto Kimura, prezes i dyrektor działu obrazowania Nikona. Przedstawiony został rozwój rynku aparatów cyfrowych wraz z prognozami.
Dla nikogo nie było niespodzianką, że w perspektywie minionych ośmiu lat od zaprezentowania pierwszej w pełni cyfrowej lustrzanki D1 rynek aparatów cyfrowych z wymiennymi obiektywami zwiększył się kilkakrotnie osiągając prawie 9 milionów sztuk w tym roku. Oczywiście do tak znacznego rozwoju sprzedaży w tym segmencie rynkowym przyczyniły się przystępne cenowo, lekkie i poręczne amatorskie lustrzanki cyfrowe. Nikon w tym segmencie rynku posiada w aktualnej ofercie aż 3 modele: D80, D40 i D40X. Jednak należy pamiętać, że popularne były także wcześniejsze modele D70 i D70s.
Jeżeli chodzi o cały rynek aparatów cyfrowych, mimo pewnego wyhamowania wzrostu organizacja CIPA, której prognozy prezentował Nikon, przewiduje do 2009 roku wzrost globalnej sprzedaży do prawie 120 milionów sztuk. W tym lustrzanki cyfrowe mają osiągnąć 10% udziału. Wraz ze wzrostem sprzedaży lustrzanek będzie rosnąć także ilość kupowanych obiektywów. Nikon ocenia, że do 2009 roku firma będzie sprzedawać około 6 milionów obiektywów, a więc ponad dwa razy więcej niż na koniec 2006 roku.
Tak optymistyczne prognozy Nikona są zapewne spowodowane bardzo dobrymi wynikami z ostatnich lat. Koncern z udziałem 42% jest obecnie globalnym liderem w sprzedaży cyfrowych lustrzanek (według danych CIPA). Największy konkurent, czyli firma Canon notuje udziały na poziomie 38%. Jak widać walka jest zacięta. Nic dziwnego więc, że jednym z głównych celów Nikona jest utrzymanie udziałów na poziomie 40% lub więcej.
Strategia dla lustrzanek cyfrowych ma składać się z trzech głównych filarów:
Wraz z premierą D3 w strategii Nikona musiał pojawić się podział na produkty z optyką DX i FX (pełna klatka). Ten drugi format Nikon stanowczo kieruje do profesjonalnego użytkownika wymagającego od sprzętu najwyższych osiągów. DX natomiast jest formatem przeznaczonym do amatorskich, a także do profesjonalnych zastosowań, gdzie przewaga pełnej klatki nie jest aż tak widoczna.
Wraz z pojawieniem się aparatu Nikon D3 zawęża się linia profesjonalnych modeli w ofercie firmy. Znika podział na lustrzankę "artystyczną" jaką był D2X i model reporterski, czyli D2H. Teraz oba zadania mają być realizowane przez jeden model w pełni profesjonalny D3 i częściowo przez półprofesjonalny D300.
Nikon nie ma zamiaru zaniedbywać rynku cyfrowych aparatów kompaktowych i będzie budował udziały w rynku także w tej kategorii. Trzema podstawowymi filarami strategii dla aparatów kompaktowych są:
Linia produktów COOLPIX nadal będzie się składała z trzech grup: Performance (modele P), Style (modele S) i Life (modele L). Produkty w każdej z tych grup mają trafiać do różnych grup użytkowników - seria P do zaawansowanych użytkowników oczekujących najlepszych osiągów i nowinek technicznych, seria S do osób poszukujących stylowych aparatów wysokiej klasy i wreszcie seria L, to oferta dla osób szukających prostych w obsłudze dobrej jakości produktów za rozsądną cenę.
Jak widać Nikon bardzo mocno stawia na rozwój nowych technologii, które mają znaleźć zastosowanie w nowatorskich produktach. Nie byłoby to możliwe bez zwiększenia nakładów na badania i rozwój. Według zaprezentowanych liczb, firma ma zamiar zwiększyć do 2009 roku wydatki na R&D prawie dwukrotnie (w stosunku do 2006 roku).
Nie ulega wątpliwości, że Nikon jest obecnie na fali. Wraz z prezentacją pełnoklatkowej lustrzanki profesjonalnej wytrącił z ręki najważniejszy argument swojemu największemu konkurentowi. Należy pamiętać, że mimo największego udziału w całości rynku Nikon nadal na większości rynków ustępuje pola Canonowi w segmencie aparatów czysto profesjonalnych. Obserwując pracę reporterów widać, że przewaga "czerwonej" marki jest znaczna. Wprowadzenie D3 ma to zmienić. Nie przypadkiem pierwszymi osobami, które mogły przetestować nowy aparat byli reporterzy na mistrzostwach świata w lekkoatletyce w Osace.
My tymczasem czekamy na ostateczny egzemplarz aparatu do testów redakcyjnych. Co prawda montaż D3 w japońskiej fabryce w Sendai i D300 w zakładach Nikona w Tajlandii idzie pełną parą już od jakiegoś czasu, jednak przed trafieniem do sklepów aparaty czekają jeszcze na wgranie finalnej wersji oprogramowania.