Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Leica zaprezentowała specjalną odsłonę monochromatycznego aparatu Leica M Monochrom. Limitowana wersja „Stealth Edition“ to między innymi czarny matowy korpus oraz oznaczenia, które zaświecą w ciemnościach - i to dosłownie.
Najnowsza odsłona aparatu Leica M Monochrom (typ 246) w specjalnej wersji „Stealth Edition“ została zaprojektowana przez Marcusa Wainwrighta, założyciela i dyrektora generalnego modowej marki Rag & Bone. Jako miłośnik czarno-białej fotografii chciał podkreślić wyjątkową naturę aparatów Leica.
- Dla mnie system Leica M uosabia dążenie do perfekcji - powiedział Wainwright. - Zainspirowany tym, starałem się spróbować udoskonalić M Monochrom - zadanie niemal niemożliwe do wykonania - minimalizując go do najczystszej postaci i podkreślając jego ukrytą naturę.
- Leica M Monochrom w wersji „Stealth Edition“ jest prawdopodobnie najbardziej dyskretnym aparatem na rynku. Skromne, czarne, matowe wykończenie i minimalnym branding to dyskrecja, czystość i integralność projektu - zaznacza producent.
Body wykonano z wytrzymałego stopu magnezu, zaś jego górna i dolna część została opracowana i wyfrezowana z jednolitego kawałka mosiądzu. Jednak największą nowością - w porównaniu do pierwowzory - jest czarna i wyjątkowo matowa farba, którą pokryto korpus. Również większość standardowych białych liter na przyciskach oraz pozostałych oznaczeń została przyciemniona. Natomiast gładkie wykończenie ze skóry wołowej zapewnią wyczuwalną teksturę i lepszą przyczepność podczas fotografowania. Dzięki czemu nowy model to minimalizm i „dyskrecja“ w najczystszej postaci. Jednak jeśli zabierzemy aparat w trudne warunki to ten dosłownie rozjaśni nam ciemności. A to dlatego, że najważniejsze oznaczenia na korpusie zostały pokryte specjalną luminescencyjną farbą.
Zaprezentowanym modelem - podobnie jak jego standardową odsłoną - wykonany wyłącznie zdjęcia monochromatyczne. Za obrazowanie odpowiada pozbawioną filtra dolnoprzepustowego, 24-megapikselowa matryca CMOS o rozmiarze 23,9 x 35,8. W nowej Leice znajdziemy także ten sam procesor obrazu Maestro i bufor o pojemności 2GB, dzięki czemu zwiększyła się prędkość działania aparatu i szybkość równoległego zapisu plików JPEG i RAW. Aparat pozwala na pracę w zakresie czułości ISO 320 - 25000 i nagrywanie filmów w rozdzielczości FullHD 1080p. Filmy rejestrowane są w formacie Motion JPEG, oferującym większe możliwości w post-produkcji.
Za podgląd obrazu odpowiada 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 921600 pikseli, a w trybie Live View znajdziemy funkcję powiększenia kadru i focus peaking, co pozwoli nam dokładnie dostosować ustawienie ostrości. Dodatkowo aparat oferuje tryb efektów tonalnych, pozwalających na nałożenie zabarwień na wykonane zdjęcia.
Wraz z Leiką M Monochrom (Typ 246) w wersji „Stealth Edition“ producent zaprezentował także dedykowany i utrzymany w identycznym designie obiektyw Summicron-M 35 mm f/2 ASPH. Tak więc otrzymujemy luminescencyjne oznaczenia oraz czarny i matowy tubus.
Jak zapewnia producent zostanie wyprodukowanych jedynie 125 takich zestawów. W sprzedaży aparat wraz z obiektywem powinien pojawić się już 20 marca. Za limitowany komplet przyjdzie nam zapłacić 15 750 dolarów. Więcej informacji znajdziecie na stronie Leiki.