Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
"Ucyfrowienie" dużego zbioru zdjęć z czasów analogowych to dość złożony problem, który najczęściej wiąże się z koniecznością poświęcenia sporej ilości czasu i sił. Idealnie byłoby pracować wprost na negatywach czy slajdach, użyć zaawansowanego sprzętu i poświęcić czas na dokładną obróbkę zeskanowanego materiału. W przypadku domowych, choć często obszernych, archiwów jest to z reguły niemożliwe - brakuje cierpliwości i czasu, a zlecenie tego profesjonalistom jest zbyt kosztowne.
Rozwiązaniem może być nowy skaner Kodak s1220, ze względu na cenę (około 1800 dolarów) przeznaczony raczej dla fotograficznych punktów usługowych, niż indywidualnych użytkowników. Zastosowane przez Kodaka rozwiązanie powinno jednak znacznie ograniczyć koszt takiej usługi - skaner nie wymaga po prostu od osoby obsługującej dużego nakładu pracy. Urządzenie automatycznie skanuje odbitki w formatach od 50 x 63,5 milimetrów do 215 x 863 milimetry z rozdzielczością optyczną 600 dpi. Skanowane zdjęcia nie muszą być w żaden sposób posortowane - na podajniku można jednorazowo ułożyć do 30 zdjęć, które będą zeskanowane w ciągu minuty i zostaną na bieżąco przetworzone przez dołączoną aplikację, która usunie efekt czerwonych oczu, poprawi jasność czy kontrast. Zdjęcia, pocztówki i inne materiały mogą też być zeskanowane dwustronnie, tak by zachować to co znajdowało się na odwrocie