Aparaty
Nikon Z50 II - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Lily miał być dronem wyjątkowym i stworzonym specjalnie dla najbardziej wymagających użytkowników. Pomimo sukcesu w serwisie Kickstarter projekt nie został zrealizowany. Teraz pod skrzydłami Mota Group, Lily powraca do życia oferując znacznie więcej niż pierwsza odsłona konsumenckiego drona.
Pamiętacie jeszcze dron Lily? Swego czasu miał być jedną z bardziej zaawansowanych jednostek latających, na którą czekali najbardziej wymagający użytkownicy. Kampania prowadzona w serwisie Kickstarter okazała się ogromnym finansowym sukcesem. Mimo to cały projekt upadł, a firma została rozwiązana. Na szczęście pieniądze zostały zwrócone wszystkim tym, którzy zechcieli wesprzeć akcję.
Jednak teraz dron Lily został przywrócony z martwych. Aktywa upadłej firmy Lily Robotics zostały wykupione przez Mota Group. To właśnie pod jej skrzydłami powstała najnowsza odsłona drona. Lily Next-Gen ma być jeszcze możniejszy niż wcześniej. Otrzymać mamy nowy design oraz szereg istotnych funkcji, których brakowało w pierwowzorze.
O Lily po raz pierwszy usłyszeli w 2015 roku. Wtedy też zapowiedziane urządzenie miało zapewniać rozwiązania z najwyższej półki. Dzięki czemu przypadło do gustu przede wszystkim miłośnikom sportów ekstremalnych. Po pasmach sukcesów nic nie wskazywało na tak poważne problemy i zawirowania. Firma stojąca za tym dronem poinformowała, że projekt nie zostanie zrealizowany. Jako główny powód zaprzestania produkcji podano niewystarczający budżet. Jednak w serwisie Kickstarter można było kupić drona w przedsprzedaży za 499 dolarów. W efekcie, dzięki wsparciu zainteresowanych użytkowników, firmie udało się zebrać aż 34 miliony dolarów. Dodatkowe 15 milionów dolarów pochodziło od prywatnych inwestorów. Więc prawie 50 milionów dolarów okazało się niewystarczającą kwotą na realizację projektu. Teraz jedna Lily trafiła pod skrzydła Mota Group i wszystko ma wyglądać zupełnie inaczej.
Lily Next-Gen to zupełnie nowe podejście do tematyki konsumenckiego drona. Nowy model od pierwowzoru odróżnia niemal wszystko. Design urządzenia został odświeżony, cała budowę jest bardziej kompaktowa – głównie za sprawą możliwości całkowitego złożenia czterech śmigieł. Ponadto dron jest także znacznie lżejszy. Zaprezentowana generacja waży zaledwie 385 gramów zamiast 1,3 kg. Dodatkowo dron korzysta z bardziej zaawansowanego systemu zasilania, który umożliwia około 18 minut nieprzerwanego lotu. Jednak otrzymujemy także możliwość podłączenia dodatkowego akumulatora, dzięki któremu powinniśmy korzystać z drona nawet przez 36 minut.
Z konstrukcyjnego punktu widzenia zabrakło natomiast uszczelnień. Tak więc nowa odsłona Lily nie będzie odporna na wodę – co akurat zapewniał pierwowzór. Tym razem jednak otrzymać mamy najwyższą jakość nagrań. Pomoże w tym kamera o rozdzielczości 13Mp z wbudowanym stabilizatorem obrazu. Dzięki niej zarejestrujemy filmy 4K. Drona wyposażono także w szereg przydatnych funkcji, których brakowało w poprzedniej generacji.
Lily Next-Gen jest już dostępny w sprzedaży w dwóch zestawach. Za podstawowy zapłacimy 500 dolarów. Z kolei profesjonalny pakiet to koszt 800 dolarów. Więcej informacji znajdziecie na stronie producenta.