Wydarzenia
„Wewnętrze” - Marta Zgierska i refleksje na temat domu w Galerii Centrala
Firma DJI poinformowała o trwających zaawansowanych pracach nad nowym „królem przestworzy“. Profesjonalny dron ma zostać wyposażony w średniowormatowy aparat Hasselblad H6D-100c o rozdzielczości 100-megapikseli. Jednak czy mamy do czynienia z rewolucyjną nowością?
Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Tak naprawdę w koncepcji DJI i Hasselblada nie ma nic nowego. Jednak połączenie obecnie dostępnych i najbardziej zaawansowanych rozwiązań w jedną latającą platformę może już okazać się rewolucyjnym posunięciem.
Dron DJI M600, gimbal Ronin-MX oraz średnioformatowy Hasselblad H6D-100c to „zebranie niekwestionowanego technologicznego doświadczenia w niespotykane narzędzie do szczegółowej i precyzyjnej fotografii lotniczej“ - czytamy w komunikacie prasowym. Nie ma więc żadnych wątpliwości. Zapowiedziana jednostka jest kierowana do najbardziej wymagających użytkowników, którzy poszukują precyzji i dokładności w najmniejszym calu.
Dron wraz ze średnioformatowym aparatem ma dostarczyć nie tylko niekwestionowanej jakości i szczegółowości obrazu, lecz także za sprawą systemu D-RTK GNSS nawigowanie całą jednostką w powietrzu ma być wyjątkowo precyzyjne. Pomocna w tym ma okazać się również aplikacja DJI GO, którą będziemy sterować dronem. Natomiast wykonane zdjęcia o rozdzielczości 100-megapikseli mają być natychmiastowo przesyłane poprzez system Lightbridge 2.
Rozwiązanie proponowane przez Hasselblada i DJI ma pojawić się w sprzedaży w trzecim kwartale tego roku. Cena jak na razie nie została ujawniona. Jednak możemy spodziewać się, że nie będzie należeć do najmniejszych - zwłaszcza, że jest znana kwota jaką musimy zapłacić za poszczególne urządzenia. Dron DJI M600 to wydatek około 5 000 dolarów, gimbal Ronin-MX to kolejne 1 600 dolarów, a sam aparat H6D-100c (bez obiektywu) zakupimy za 33 000 dolarów. Niemniej jednak obaj producenci z pewnością zaproponują jakąś "konkurencyjną cenę".