Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
zdjęcia wykorzystane za zgodą autora
W marcu 2011 roku Japonia doświadczyła najsilniejszego trzęsienia ziemi w historii kraju. Skupione pod dnem morskim wschodniego wybrzeża Japonii wstrząsy trwały pięć minut i wyzwoliły tsunami, przemieszczające się do dziesięciu kilometrów w głąb lądu. Jego wysokość dochodziła miejscami nawet do czterdziestu metrów nad poziomem morza. Skala tego wydarzenia była bezprecedensowa, wiele nadbrzeżnych społeczności zostało zniszczonych. Jednym z najbardziej dotkniętych miejsc było rybackie miasteczko Otsuchi, w którym około dziesięć procent populacji zginęło lub zostało uznane za zaginionych, sześćdziesiąt procent budynków zostało uszkodzonych, zginął również burmistrz i większość pracowników administracji. W środku tego chaosu ludzie zaczęli wyciągać z gruzów miasta rodzinne fotografie i pamiątki, chcąc zachować pamięć o swoich bliskich i bezpiecznym Otsuchi sprzed tragedii.
fot. Alejandro Chaskielberga, "Otsuchi Future Memories”
Chaskielberg fotografował ocalałych w nocy w przestrzeniach, w których znajdowały się ich dawne domy i miejsca pracy.
– Ludzie najpierw opowiedzieli mi o swoich domach, wskazali gdzie było wejście, gdzie znajdował się ich pokój, wspominali najcenniejsze przedmioty, które kiedyś posiadali. Mówili o swoich nieżyjących już sąsiadach, a także o tym, jak bardzo zmieniło się ich życie od tragedii – wspomina fotograf. - Niektóre z kadrów powstawały przez siedem minut, ze względu na długą ekspozycję. To było bardzo emocjonalne przeżycie, przebywanie w zupełnej ciszy z ludźmi stojącymi dokładnie w miejscu, w którym kiedyś stały ich domy.
fot. Alejandro Chaskielberga, "Otsuchi Future Memories”
Chaskielberg usłyszał o miasteczku od kuratora z Tokio, którego krewni mieszkają w Otsuchi. Jako, że już wcześniej realizował projekty o nadmorskich społecznościach i ich relacjach z wodą, od razu poczuł głęboką więź z mieszkańcami. Pierwsza rodzina zapoznała go ze swoimi przyjaciółmi, współpracownikami i sąsiadami. Później, organizacje pozarządowe i przedstawiciele rządu pomogli dotrzeć mu do kolejnych osób. Po kilku wizytach Chaskielberg poprowadził warsztat fotograficzny dla uczniów dotkniętych przez tsunami. Wkrótce miejscowi zaczęli się do niego zbliżać i dostrzegać w jego pracy wkład w odbudowę miasteczka. Za pierwszym razem fotograf przyjechał do Otsuchi ze swoją czteromiesięczną córką.
- To było niezwykłe doświadczenie, widzieć jak ludzie wzruszają się patrząc na nią. W tym czasie w miasteczku nie było prawie żadnych dzieci. Czułem, że u niektórych, gdy patrzą na moją córkę, pojawia się iskierka nadziei. Obecność mojego dziecka prawdopodobnie sprawiła, że uznali mnie za bardziej wiarygodnego – opowiada.
fot. Alejandro Chaskielberga, "Otsuchi Future Memories”
Poza nocnymi portretami, Chaskielberg starał się przywrócić do życia zdjęcia z rodzinnych albumów. Wiele z tych pamiątek zostało zniszczonych przez powódź. Zestawienie albumów rodzinnych oraz portretów odnosi się zarówno do strat fizycznych jak i do powolnie zacierającej się pamięci.
- Zdjęcia odzyskane z tsunami uległy modyfikacji przez długie przebywanie w słonej wodzie. Miały zapewnione „ponowne wywołanie”, naznaczone tragedią. Starałem się odzyskać kolory z tych zdjęć. To jak budowanie pomostu między przeszłością a teraźniejszością, za pomocą koloru – wyjaśnia.
Pewnego dnia jeden z mieszkańców, Komukai-san, przyniósł do Chaskielberga pudełko. Wewnątrz znajdowały się stosy przemoczonych, pozlepianych zdjęć.
- On nawet nie wysuszył i nie wyczyścił tych zdjęć. To było dla mnie bardzo wzruszające, bo od czasu tsunami minęły już trzy lata, a on nigdy nie otworzył tego pudełka. Po zapoznaniu się z moim projektem, postanowił to w końcu zrobić i wspólnie zaczęliśmy odkrywać kadry z jego życia – wspomina.
W grudniu 2016 roku w Otsuchi została otwarta wystawa. Pokazano na niej 28 fotografii autorstwa Alejandro Chaskielberga z projektu „Otsuchi Future Memories” wraz z ponad 200 fotografiami dokumentującymi codzienność miasteczka, wykonanymi przez uczniów z Otsuchi w roku 2016.
Więcej zdjęć fotografa na stronie: www.chaskielberg.com