Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Naszą relację z tegorocznych targów Foto Video zaczynamy nietypowo, bo od recenzji wystaw fotograficznych, które towarzyszą tej imprezie. Tym razem autorów jest nieco mniej niż w zeszłym roku, ale dzięki temu prezentacja jest mniej chaotyczna, na czym wystawiane prace mogły jedynie zyskać.
Zacznijmy od cyklu "Barwy czasu: Słowiński Park Narodowy" autorstwa Mariusza Oszustowicza. Kiedy już przebrniemy przez nieco zbyt "poetyckie" i górnolotne motto wystawy, napisane przez autora zdjęć, możemy skupić się na samych fotografiach. A te są całkiem ciekawe. Jak można się domyślić po tytule, zdjęcia powstały w Słowińskim Parku Narodowym i dokumentują zmiany, którym poddają się te okolice z upływem czasu. Poza dość klasycznymi (co w tym wypadku nie jest zarzutem) krajobrazami (wydmy, jeziora, dramatyczne formacje chmur itp.) znajdziemy wśród nich także bardzo ciekawe abstrakcje, w których Oszustowicz twórczo wykorzystał twory natury, żeby w niebanalny sposób pokazać piękno przyrody. Polecamy wszystkim miłośnikom fotografii pejzażowej.
Jak zwykle ciekawą prezentację przygotował miesięcznik "Pozytyw". Tomasz Gudzowaty pokazał mieniące się kolorami zdjęcia mieszkańców Afryki - miłośnicy fotogenicznej egzotyki nie będą zawiedzeni. Jednak znacznie ciekawsze są czarno-białe zdjęcia autorstwa Krzysztofa Miękusa. Cykl "Naznaczeni" ukazuje zupełnie inną Afrykę niż ta, którą widać na zdjęciach Gudzowatego - Afrykę noszącą piętno HIV i AIDS; Afrykę. w której jest "więcej biskupów, niż kościołów". Prezentowane fotografie pochodzą z książki-reportażu Naznaczeni, owocu współpracy fotografa, Krzysztofa Miękusa, i dziennikarza, Adama Leszczyńskiego. Poza dużym ciężarem gatunkowym, zwraca uwagę nienaganna, przemyślana prezentacja zdjęć. Naprawdę warto zajrzeć na antresolę hali Expo, choćby tylko po to, żeby obejrzeć "Naznaczonych" - fotografie nie tylko piękne wizualnie, ale po prostu ważne. Polecamy.
Ostatnią prezentacją fotograficzną w hali Expo jest cykl "Melancholia" Piotra Rosińskiego. W krótkim tekście towarzyszącym wystawie Sylwia Witkowska napisała, że zdjęcia Rosińskiego przedstawiają "współczesny splin". I rzeczywiście, wystawione prace emanują tęsknotą za czymś nieokreślonym, tytułową melancholię widać w każdym kadrze. Oglądamy nastrojowe obrazy o ograniczonej gamie kolorystycznej, często niemal lub nawet całkiem monochromatyczne. Rosiński nie unika bardzo szerokich obiektywów, które zniekształcają perspektywę, co szczególnie ciekawie wypadło w atmosferycznych, pionowych, miejskich panoramach. Cała prezentacja jest dość spójna, co wcale nie jest takie oczywiste, jeśli weźmie się pod uwagę różnorodność wystawionych prac ? podchwycone zdjęcia "uliczne" obok fotografii inscenizowanych i dyskretnych fotomontaży.
Oficjalnym wystawom targowym towarzyszy prezentacja zdjęć Karola Pruskiego wykonanych podczas koncertów Małgorzaty Ostrowskiej i Oddziału Zamkniętego. Można je obejrzeć w hali nr 2.
Jak widać, organizatorzy znów zadbali o to, żeby po obejrzeniu nowości sprzętowych zwiedzający mogli chwilę odetchnąć od aparatów i przypomnieć sobie, do czego to wszystko służy. Jednak nawet jeśli kogoś interesuje głównie sprzęt, a nie zdjęcia, z pewnością warto obejrzeć wystawy towarzyszące tegorocznym targom.
{GAL|26038